reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2020

reklama
Chciałabym spróbować rodzic naturalnie...moja gin nie widzi przeciwwskazań co do czasu od ostatniego cc w grudniu minie 2lata i 2mies, tylko u mnie problem bo syn urodzony po 41tyg i duży.[emoji6]a do tego nie poleca szpitali w mojej okolicy bo lekarze nie chcą podejmować ryzyka i od razu cc nie ważny odstęp między porodami. Szkoda że moja gin nie pracuje w żadnym szpitalu i dlatego radziła żeby szukać szpitalu w większym mieście np Warszawa
Pierwszą cesarkę miałam po 24 godzinnym rodzeniu w tym 2 h parcia. Główka nadal nie wstawiona w kanał rodny więc brak postępów porodu. Ułożony był twarzyczką, potem mieliśmy rok rehabilitacji bo miał kręcz szyi.
CC trwalo z 30 minut.
Dokładnie dwa lata później rozpoczęła się akcja porodowa z drugim synem. Chciałam rodzić naturalnie, nie było przeciwskazan. T razem szło szybko. Po 5 h od pierwszych skurczy miałam juz pełne rozwarcie. I stanęło...
Po dwóch godzinach staran o wstawienie główki i próbowania nie przeć...biegiem na salę operacyjną bo spadała akcja serca dziecka.

CC trwało prawie 2h bo nie mogli go wyjąć przez brzuch. Stracilm masę krwi, dziecko musialo godzinę byc w inkubatorze, jego glowa wygladala tragicznie, jak stożek prawie.

Lekarze później wokół nas skakali jak kwoki.
W wypisie oczywiście słowa o tym.
Tylo: brak postępów porodu.

Jedna z położnych mi tylko powiedziala, że prawdopodobnie jestem nie do konca prawodlowo zbudowana. Że mam zbyt malo miejsca miedzy kością łonową a krzyżową. I ewentualnie coś wielkosci malej pomarańczy mogloby przejsc.


Także wszystko zależy od tego z jakiego powodu mlalas pierwsze CC.
I w sumie czasami nie warto się upierac przy SN.
 
Po cc to chyba trzeba się położyć w szpitalu blisko terminu już tak? A do Warszawy masz daleko?
Ja dostałam skierowanie do szpitala w 40tyg ciąży bo nic się nie działo. Leżałam tak 10dni na tzw.obserwacji i nawet padła propozycja o wypisie🤔jednak u mnie zaczęły się skurcze cała noc miałam czekac do porannego obchodu i mieli podawać oksytocyne jednak pojawił się lekarz który po dokładnym badaniu od razu decydował o cc bo dziecko 4kg i nie urodze sama.

A jeśli chodzi o wyznaczony termin cc to była dziewczyna że mną na sali to dzień wcześniej przyjechała do szpitala i następnego dnia rano miała cc.

Do Warszawy mam 100km gdyby to było pierwsze dziecko to bym się nie zastanawiała ale tak to nie wiem jest jeszcze czas
 
Mnie nacieli dlatego trochę wyżej i nie miałam problemu z wrastaniem włosków. Bardzo szybko mi się zagoiło, ale zrobił mi się delikatny bliznowiec, w sensie że blizna jest lekko wypukła. Teściowa powiedziała, że gdybym teraz miała cesarkę to mi to wytną, zszyją jeszcze raz i najwyżej jakieś maści będę stosować żeby ten bliznowiec się drugi raz nie zrobił.
Mam nadzieję że blizna wytrzyma i gdyby konieczne było cc to tym razem zszyja lepiej😉
 
Pierwszą cesarkę miałam po 24 godzinnym rodzeniu w tym 2 h parcia. Główka nadal nie wstawiona w kanał rodny więc brak postępów porodu. Ułożony był twarzyczką, potem mieliśmy rok rehabilitacji bo miał kręcz szyi.
CC trwalo z 30 minut.
Dokładnie dwa lata później rozpoczęła się akcja porodowa z drugim synem. Chciałam rodzić naturalnie, nie było przeciwskazan. T razem szło szybko. Po 5 h od pierwszych skurczy miałam juz pełne rozwarcie. I stanęło...
Po dwóch godzinach staran o wstawienie główki i próbowania nie przeć...biegiem na salę operacyjną bo spadała akcja serca dziecka.

CC trwało prawie 2h bo nie mogli go wyjąć przez brzuch. Stracilm masę krwi, dziecko musialo godzinę byc w inkubatorze, jego glowa wygladala tragicznie, jak stożek prawie.

Lekarze później wokół nas skakali jak kwoki.
W wypisie oczywiście słowa o tym.
Tylo: brak postępów porodu.

Jedna z położnych mi tylko powiedziala, że prawdopodobnie jestem nie do konca prawodlowo zbudowana. Że mam zbyt malo miejsca miedzy kością łonową a krzyżową. I ewentualnie coś wielkosci malej pomarańczy mogloby przejsc.


Także wszystko zależy od tego z jakiego powodu mlalas pierwsze CC.
I w sumie czasami nie warto się upierac przy SN.

U mnie trwało to krócej, pewnie ze względu na to że moja teściowa jest położną w tym szpitalu. 6 godzin SN, skurcze co chwilę, nie miałam ani chwili odpoczynku między skurczami, dziecko wstawione w kanał (z wciągniętą główką), a rozwarcie stanęło na 3cm. Szybka decyzja o CC, synek też miał taką główkę jak stożek, ale z chwili na chwilę główka się kształtowała.
 
Ja dostałam skierowanie do szpitala w 40tyg ciąży bo nic się nie działo. Leżałam tak 10dni na tzw.obserwacji i nawet padła propozycja o wypisie🤔jednak u mnie zaczęły się skurcze cała noc miałam czekac do porannego obchodu i mieli podawać oksytocyne jednak pojawił się lekarz który po dokładnym badaniu od razu decydował o cc bo dziecko 4kg i nie urodze sama.

A jeśli chodzi o wyznaczony termin cc to była dziewczyna że mną na sali to dzień wcześniej przyjechała do szpitala i następnego dnia rano miała cc.

Do Warszawy mam 100km gdyby to było pierwsze dziecko to bym się nie zastanawiała ale tak to nie wiem jest jeszcze czas
Mi podali jakies prochy w tym oksydocyne i po porodzie SN dziekowalam kazdemu,nawet pani sprzatajacej taka bylam nacpana,mowilam jacy oni wszyscy wspaniali itd 😂😂😂😂 moj maz mial beke jak nie wiem 😂😂😂😂😂
 
Ja jestem po dwóch cc. Pierwszy poród rozpoczął się w 35 tyg przez odejście wód , zaczęli wywoływać , oksytocyna, 14h i ani jednego skurczu, po tym czasie dopiero zdecydowali o cc.... syn był już zziębnięty przez tyle godzin bez wód płodowych.
przy drugim porodzie już nawet się nie zastanawiałam , umówiłam cc w prywatnej klinice , chociaż do końca nie było wiadomo czy to się uda bo miałam w ciąży bardzo duża niedokrwistosc , dwa razy przetaczaną krew, ale przed terminem cc miałam dobre wyniki wiec się zgodzili.
Miałam być na czczo , zgłosić się na 16 w piątek, o godz 17:10 córka już była na świecie, a w niedziele o 18 już byłyśmy w domu.
 
reklama
Pierwszą cesarkę miałam po 24 godzinnym rodzeniu w tym 2 h parcia. Główka nadal nie wstawiona w kanał rodny więc brak postępów porodu. Ułożony był twarzyczką, potem mieliśmy rok rehabilitacji bo miał kręcz szyi.
CC trwalo z 30 minut.
Dokładnie dwa lata później rozpoczęła się akcja porodowa z drugim synem. Chciałam rodzić naturalnie, nie było przeciwskazan. T razem szło szybko. Po 5 h od pierwszych skurczy miałam juz pełne rozwarcie. I stanęło...
Po dwóch godzinach staran o wstawienie główki i próbowania nie przeć...biegiem na salę operacyjną bo spadała akcja serca dziecka.

CC trwało prawie 2h bo nie mogli go wyjąć przez brzuch. Stracilm masę krwi, dziecko musialo godzinę byc w inkubatorze, jego glowa wygladala tragicznie, jak stożek prawie.

Lekarze później wokół nas skakali jak kwoki.
W wypisie oczywiście słowa o tym.
Tylo: brak postępów porodu.

Jedna z położnych mi tylko powiedziala, że prawdopodobnie jestem nie do konca prawodlowo zbudowana. Że mam zbyt malo miejsca miedzy kością łonową a krzyżową. I ewentualnie coś wielkosci malej pomarańczy mogloby przejsc.


Także wszystko zależy od tego z jakiego powodu mlalas pierwsze CC.
I w sumie czasami nie warto się upierac przy SN.
Przykro mi że ciebie to spotkało...
Ja już wspominałam byłam po terminie a jeszcze synek miał mieć 4kg a miał 4450g😉dobrze ze mi nie zaczęli wywoływać bo mogłoby się źle skończyć.
Nie upieram się przy sn ale chciałabym spróbować jeśli oczywiście nie będzie przeciwwskazań...😉a kolejna cc przy drugim małym dziecku nie łatwa sprawa tak mi się wydaje,😉tu ciągnie rana a synek będzie domagał się zabawy i branie na ręce.
 
Do góry