Dziewczyny, długo nie pisałam bo te 2 tygodnie ledwo żyje. Praca, lekcje zdalne z corka, mdłości, bóle głowy i brak chęci do wszystkiego. Nie wiem juz co jeść bo wszystko mnie odrzuca: jajka, mięso, ryby. Jedynie przyswajam owoce ale po nich jestem wiecznie głodna
dzis miałam usg i słyszalne serduszko i mam termin uwaga na 31.12 czy któraś tez ma taki?
Gratuluję serduszka na wizycie
Witam dziewczyny
Niestety ale muszę się z wami pożegnać.
Ciąża obumarła nie wiadomo dokładnie kiedy ale mogło to być nawet po wizycie tydzień moze 5 dni temu ale było wszystko dobrze serduszko biło.
Czuje straszny ból żal że coś źle zrobiłam.
To moja pierwsza długo wyczekiwana ciąża.
Życzę wam wszystkiego dobrego i dbajcie o siebie❤.
Tak bardzo Ci współczuję. Nie jest to absolutnie Twoja wina, nie możesz myśleć w ten sposób. Życzę Ci siły i żebyś została mamą szybciej niż myślisz
PS. Lekarze mówią, że po poronieniu łatwiej zajść w kolejna ciążę i ja się z tym mogę zgodzić bo bardzo szybko udawało mi się zajść w ciążę po poronieniach.
Czy wiesz jakie przysługują Ci prawa ? W szpitalu ? Szczątkowy urlop macierzyński.
Pochówek. Kiedy jedziesz do szpitala ?
Jeśli chcesz odezwij się do mnie na priv
Ja nie do końca wiedziałam co mi przysługuje. Tzn wiedziałam, że mogę zbadać płeć (żądali za to w szpitalu 1500 albo nawet 1800zl już nie pamiętam ale było to dla mnie wtedy duzo) i pochować dziecko ale nikt nie wspomniał o urlopie macierzyńskim ani o zachowku a ja w tamtym momencie nie myślałam logicznie i sama nie wydedukowalam, że dostanę pieniądze za pochówek.
Po tym czego się dziś dowiedziałam od Ciebie, żałuję, że nie pochowałam mojego dziecka. Mówię o jednym mimo, że 4 razy poroniłam ale tylko w tej pierwszej ciąży był potwierdzony zarodek i biło serduszko. Reszta ciąż wychodziła na testach i badaniach ale nie była potwierdzona na USG więc nie wiem czy były tam zarodki czy nie.
Pisałaś, że dostałaś pieniądze na pochówek plus zwrot. Co masz na myśli mówiąc zwrot?
Dziewczyny zauważyłam na wkładce że od dwóch dni mam żółto-biala wydzieline. Nie śmierdzi ale zastanawiam się czy to naturalne że jakieś zakażenie... Nic nie swędzi, ani nie piecze
Ja mam taką wydzielinę prawie od początku ciąży. Raz biała raz zolta. Na początku nie brałam zadnych leków więc było to tylko i wyłącznie spowodowane ciąża. Teraz biorę luteinę dopochwowo więc tego co ze mnie wypływa jest o wiele więcej i białe bo takie są te tabletki
Witam się z wami owsianką z owocami
odrzuciło mnie od chleba, najpierw od ciemnego z dodatkami teraz od białego, więc kanapki odpadają.
Zobacz załącznik 1119167
@JustynaM69 bardzo mi przykro, mam nadzieję,że szybko będzie Ci dane cieszyć się upragnionym maleństwem w brzuszku .
Dzięki,pozdrawiamy i niech wpadnie jak już będzie miała trochę więcej czasu
ja też gdy mam dużo zajęć i nie mam czasu na forum, potem nadrabiam ze 2 dni i dopiero piszę
Też tak mam z tym nadrabianiem
najpierw doczytam zawsze co u Was a dopiero potem piszę
Cześć Dziewczyny. Czytam Wasze posty już od jakiegoś czasu. Nie pisałam wcześniej, ponieważ jeszcze boję się podzielić szczęściem jakie nas spotkało. Może trochę opowiem Wam moja historię. O maleństwo staramy się prawie 6 lat. Raz udało nam się zajść w ciążę ale niestety pęcherzyk ciążowy był pusty. Bardzo to przeżyliśmy. Gdy zrobiłam test nie wierzyłam, że są dwie kreski. Jestem w 7+4. Boję się bardzo, że może coś pójść nie tak. W 6+6 miałam USG lekarz na początku nie mógł znaleźć pęcherzyka strasznie się zdenerwowałam bo już raz mieliśmy taki scenariusz. Na szczęście okazało się, że jest i widać serduszko byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd. Termin mam 26.12. Jeszcze boję się, że coś może pójść nie tak. Jednego dnia bardzo się cieszę, drugiego boję się bo może jeszcze coś pójść nie tak. Z dolegliwości mam wsumie tylko mdlosci, duży apetyt i dziwny posmak w ustach. Kolejną wizytę mam 22.05 i znów się strasznie boję. Pozdrawiam Was serdecznie.
Serdecznie gratuluje
każda ciąża po poronieniu jest bardziej stresująca niestety ale życzę Ci żeby tym razem wszystko było dobrze
Niby tak. Ale mi może pęknąć miednica więc wolę nie ryzykować żadnej akcji porodowej. Ale czytałam ostatnio o tym nowym rodzaju cesarki, która wykonują chyba w Olsztynie gdzie to jest jakby pół na pół tzn rodząca wypycha dziecko ale przez rozcięty brzuch, dużo lepsze i dla dziecka bo ma prawie naturalny poród i dla matki bo szybciej dochodzi do siebie niż po zwykłym CC. Nie pamiętam jak się to nazywa. Któraś z Was o tym czytała?
Czytałam o tym
Ja też sobie czasem piwkuje
teraz dla smaku, latem będę dla ugaszenia pragnienia jak beda upały a po porodzie na rozpedzenie laktacji
Dziewczyny mam stresa. 5 lat tem miałam łyżeczkowanie macicy obumarcie płodu około 10 tc miałam wtedy 19 lat, dostałam jakieś tabletki na wywołanie w szpitalu, miałam normalnie bóle. Po 10 godzinach był zabieg. Myślicie że to może mieć wpływ na donoszenie ciąży? Mój obecny lekarz wie o wszystkim był zdziwiony że nie miałam żadnych badań po poronieniu. Wtedy jak byłam u lekarza nie było nawet tętna zauważył to obecny lekarz w karcie ciąży. Tak piszecie o naturalnym czyszczeniu i się zestresowałam
Myślę, że jeden zabieg i to tyle lat temu nie ma raczej wpływu na obecną ciążę. Dużo kobiet miało zabieg i donosilo ciążę więc chyba nie ma sensu się tym stresować
gdyby coś było nie tak po zabiegu to już by to jakiś lekarz zauważył
Dziewczyny ja już po wizycie ale co przeżyłam przed to moje
obudzilam się rano i po zrobieniu siusiu na papierze zobaczyłam brązowy śluz (dosyć sporo). Przerażona zadzwoniłam do mojej lekarki, która kazała mi przyjechać wcześniej na wizytę. Okazało się na szczęście, że dzidziuś jest cały i zdrowy, serduszko pieknie biło i jest nawet większy niż z OM, taki dzielny. A w macicy niema żadnych zmian świadczących o tym plamieniu. Lekarka powiedziała, że tak sie czasem może zdarzyć. Bardzo się bałam, mój puls wynosił 131
myślałam, że tam zemdleje. Modle się żeby wszystko już było dobrze i takie sytuacje nie mialy juz miejsca u żadnej z nas. Trzymam za Was mocno kciuki, trzeba wierzyć, że wszystko się dobrze skończy.
Cieszę się, że z dzidzia wszystko dobrze
oby plamienia nie wróciły
Zaraz Was nadrobię dziewczyny [emoji3590]
Jestem taaaaakaaaa szczęśliwa [emoji7][emoji3059][emoji3590]
Jest serducho [emoji3590] waliło jak oszalałe - mały człowiek we mnie mieszka [emoji7]
Słabo go trochę widać na zdjęciu przez moją tkankę tłuszczową hehe... trudno, najwyżej nie bedzie miec ladnych zdjęć w brzuchu póki co [emoji13]
Termin z USG na 31.12 - 01.01. [emoji3059] Będzie impreza [emoji4]
Za nic nie pamiętam ile ma długości...8,4 mm? Już nie słuchałam taka byłam zakręcona.
Mam zakaz seksu przez mięśniaka... chociaż stwierdzila, ze zawsze mogę inaczej męża zadowolić [emoji3059]
Kamień z serca...
Gratuluję