reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2020

Dziewczyny w których dniach byłyście na pierwszej wizycie?
Ja miałam iść dopiero 6+6 ale kusi mnie ten piątek bo się zrobiło miejsce do ginekologa, ale to będzie dopiero 5+2 [emoji848]
Moim zdaniem, jeśli nie ma żadnych wskazań by isc wcześniej, typu przepisanie konkretnych lekow, to lepiej poczekac parę dni dłużej na wizyte, niz sie stresowac, ze cos widac, albo nie widac a powinno byc widac itp. Mniej stesu ;)
 
reklama
Dziewczyny w których dniach byłyście na pierwszej wizycie?
Ja miałam iść dopiero 6+6 ale kusi mnie ten piątek bo się zrobiło miejsce do ginekologa, ale to będzie dopiero 5+2 [emoji848]
Na 1 bylam w 4+3 nie bylo nic widac. Potem kazal przyjsc za tydzien czyli 5+3 to byl pecherzyk z zolteczkiem a dzis mam 6+1 i tez ide ale z innego powodu. Mysle ze zostaw ten termin co masz bo zobaczysz pewnie seruszko a na tym 5+2 to tyle co ja pewnie
 
Najlepszy bedzie clearblue taki zwykly on jest mega czuly. Mi 9 dni po owulacji juz pokazal kreseczke 😅
Ja też teraz w tym udanym cyklu zrobiłam clearblue. On ma czułość 25 a ja miałam betę tego samego dnia 13,69. :)
IMG_20200417_071610.jpg
 
Dziewczyny w których dniach byłyście na pierwszej wizycie?
Ja miałam iść dopiero 6+6 ale kusi mnie ten piątek bo się zrobiło miejsce do ginekologa, ale to będzie dopiero 5+2 [emoji848]

Mi aplikacje pokazują 6+5/6+6 dzisiaj, a idę w czwartek. Także z Om będzie 7+0/7+1, zobaczymy jak z USG 😉
 
reklama
Wstaw oba I napisz jaka sytuacja :D



Witam, rozgosc się;) I gratuluję.



Ja mówię bardziej ona na zasadzie dzidzia, doczytałam dalej , że złośliwie.
U mnie teściowa znowu nigdy corki nie urodziła (Ale wychowywała córkę swojego meza) I życzyła mi corki za każdym razem, udało się za 4. Teraz mimo 6 ciazy ucieszyła się.


Moja mama też mnie zawodzi za każdym razem , o pierwszej 2 dzieci dowiadywala się od innych (nie odzywała się do siebie) udalo nam się to poskładać na tyle że mama mieszka z nami.. na 3 ciaze reakcja była taka ze postukala się po głowie.. że po co mi tyle dzieci.. na 4 wysmiala.. na 5 też marna reakcja.. A teraz na 6 że już wgl nie myślę.
No nie jest to osoba ciepła.. przynajmniej w stosunku do mnie.. Choc troche tłumacze sobie że moze sie martwić I niestety w taki sposób.. Nigdy nie umiała mi okazywać uczuć wiec nie mogę oczekiwać zmiany nagle.
Czytałam że matki wcześniaków tak mają że względu na strach że dziecko umrze (mialam nie przeżyć)
I myślę że ona też miała w głowie poukładane że prawdopodobnie nie bede mogla miec dzieci (jestem naświetlania setki razy na biodra-dysplazja)

Niestety nie jesteśmy w stanie wpłynąć na innych w jaki sposób to odczuwają, uważam jednak że mogłyby się ugryźć w język i chociaż udawać..

Druga sprawa że ja dla mojej mamy nie jestem wystarczająco.. I tu wstaw wszystko.
No moja mama zdecydowanie nie potrafi okazywać uczyć. Teraz choruje od ok 3 lat bardzo mocno i mam wrażenie , że moja ciąża to dla niej problem bo już nie będę skakała wokół niej cały czas. Wczesniej jeździłam do niej codziennie za wyjątkiem niedziel, teraz jeźdże tak ok co 2-3 dzień ( z powodu epidemii), nie chcę jej narażać bo ma słabą odporność. Staram się nie pokazywać po sobie w żaden sposób, że ciąża coś zmienia w naszych relacjach ale ona i tak komentuje, że już nie mogę jej nosić ciężkich zakupów albo sprzątać tak dużo jak zawsze. Przykre to. Dla mnie wykonywanie tych czynności nie sprawia żadnego problemu wiadomo że nie noszę 15 kg zakupów ale bez przesady zawsze mogę jakieś mniejsze zakupy zrobić a te jej komentarze mnie dobijaja.
 
Do góry