martini87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2018
- Postów
- 7 345
Ja też mam tyłozgięcie ale nerki mnie nie bolą przez to. W poprzedniej ciąży mnie trochę bolały ale miałam też problemy z pęcherzem, krwiomocz i stąd ten ból był wtedy.Cześć dziewczyny, nie nadążam za postami może dlatego że nie najlepsze dni miałam ostatnio. Nie będę się użalać, tylko tak w skrócie: mdłości się nasiliły... i jak tylko lepiej się czuję to korzystam z okazji i wychodzę na spacery. Czy którąś z Was bolą jakby nerki?? ja od dwóch dni mam takie dziwne wrażenie że coś mnie tam z tyłu boli, szczególnie gdy długo leże, a niestety przez ostatnie dni żeby cokolwiek przetrawić muszę się położyć.. Mam tyłozgięcie ponoć takie fest i tak gdybam że może to coś powiązane...
Są w normie więc się nie ma co martwic.Mam wyniki glukozy :91.6 a max może być 99 . Co myślicie ?
Przykro mi bardzo, że taka sytuacja Cię spotkała. Dobrze chociaż, że się wszystko wyjaśniło. Mam nadzieję, że uda Ci się w miarę szybko o tym zapomnieć.Ale mialam dzisiaj nerwow szkoda gadac myslalam ze umre ze stresu po prostu. Oskarżyli mnie o plagiat pracy licencjackiej bo dopuazczalna ilosc to 30% a mi zekomo wyszlo 35% ryczalam juz tlumaczylam im ze to nie prawda ze sama pisalam po czym promotor mi czyta "moja prace" ale ja nie moglam niczego takiego znalezc co czytal i mowi ze slowo w slowo zerżniete od kogos tam z uczelni ale ok nie moglam znalezc a on nie chcial sluchac wytlumaczen. Przeszlismy do analizy wykresow (ankiety rozdawalam w 2 szkolach, potem sumowalam i SAMA robilam wykresy) po czym promotor mi mowi ze slowo w slowo 100% kopia i ze NAWET MI SIE NIE CHCIALO SLOWA ZMIENIC zeby nie bylo tak samo. Ja mowie ze nie wiem o czym on kompletnie mowi ze robilam to sama, od nikogo nie skopiowalam a on do mnie ze mam dzwonic do dziekanatu ze nie zaliczam i rozpoczyna sie procedura antyplagiatowa i 3 lata studiow w dupe. Zaczelam ryczec i sie okropnie stresowac bylo mi slabo az, zadzwonilam do kolezanki wyplakalam sie ze nie jestem winna po czym do dziekanatu i mowie ze promotor odzucil moja prace i nie wiem co jest grane a oni do mnie ze spokojnie im powiedzial ze moge poprawic. CO SIE OKAZALO. Nikt mi nie powiedzial ze nie wysyla sie kilku ze stron bo je ma kazdy i zawsze sie podkresla, podkresla sie tez zawsze bibliografia, spis tresci i wykresy bo je tez ma kazdy z tg samego programu i mowi ze to dodalo mi z 10% do plagiatu...ja mowie super ale dalej sobie nie przypominam zebum cos skopiowala. Powiedzieli mi od kogo kopia niby, zdobylam ta prace i jeszcze babka z dziekanatu wyslala mi to co mam zekomo poprawic. Mysle sobie no dobra to poprawie patrze w email a to nie moja praca tylko slowo w slowo autorki NIE MOJE. Wiec dlatego wyszlo jako plagiat bo to nie z mojej pracy z tym ze uzywalam tych samych cytatow ale one nie sa wazne bo sie nie podkreslaja. Wyszlo na to ze im program pofixował i zmienil tresc mojej pracy. Tyle nerwow, stresu, tlumaczenia sie i placzu jak sie okazalo nie z mojej winy. A chcieli mnie oskarzyc o kradzez komus pracy!!! Czemu ja mam akurat takiego pecha... promotor sie na mnie darł a ja nie bylam nic winna tak sie boje ze zaszkodzilam tym maluszkowi. Chcieli mnie ze szkoly wyrzucic za BŁĄD PROGRAMU ANTYPLAGIATOWEGO...w oczach juz mialam samobojstwo tak sie okropnie zalamalam, nikt mi nie wierzyl "bo program nie klamie" dalej mam lzy w oczach. Jak czlowiek ma wyjsc z nerwicy, nie denerwowac sie jak o cos takiego oskarżają jak sie okazuje nieslusznie zupelnie
Gratuluję udanej wizytyHej dziewczyny ja też dziś po wizycie, w końcu założona karta ciąży 11+0, termin na 7.12. Bobas wariował, machał rączkami i nie chciał dać się zmierzyć w końcu się udało, 4,7 cm. Tętno 179 więc wychodzi na to że znowu dziewczynka? Nie wiem do kiedy się to bierze pod uwagę
Też miałam podwyższony cukier, 95. Robiłam już krzywą ale wszystko w normie, ale mam zalecenie częstszej kontroli na czczo. 27.05 mam usg 1 trymestru. Od paru dni męczyl mnie bol podbrzusza, takie klucie i ciągniecie. Lekarka zalecila ograniczyc noszenie młodej na rękach bo mowila ze to prawdopodobnie z przeciążenia.
Doppelherz mama premium.Jakie witaminy łykacie?
Super się czyta takie wieści ale duże to Twoje bobo ja dziś mam 12+1 i bobas mial dzis 5 cmCześć Dziewczyny! Ja dziś wizytowałam i miałam usg prenatalne, czekałam na ten dzień od 3 tygodni jak na szpilkach (3 tyg. temu miałam krwawienie z powodu małego krwiaka). Po krwiaku nie ma już śladu Dzidzia dziś szalała, machała rączkami i nóżkami i kręciła piruety, aż mi się paszcza śmiała, taki piękny widok!! Ma już 6 cm! I znów ciąża wychodzi starsza bo z OM 11+4 a wg dzisiejszego usg 12+3 więc albo rośnie tam mały Gortat albo miałam owulację w 6 dniu cyklu (co jest raczej mało prawdopodobne). Wychodzi na to że jednak na koniec listopada termin.
Serduszko pięknie bije i wszystkie parametry w normie Pytałam czy robić test Pappa, lekarka powiedziała że nie ma wskazań.
Wiecie co, tak bardzo czekałam na ten 12 tydzień i myślałam że jak nadejdzie to już przestanę się martwić i będzie już tylko radość z ciąży. Jest niestety jedno małe zmartwienie. Jak pisałam kiedyś, mam mięśniaka. Mięśniak sam w sobie nie musi oznaczać nic złego w ciąży i na ostatniej wizycie kazała mi się nim nie denerwować bo jeszcze nie było wiadomo gdzie będzie się tworzyć łożysko. Dziś okazało się że mięśniak urósł a łożysko tworzy się na nim. Od 16tc mam brać jakieś leki na poprawienie przepływu krwi do łożyska bo mięśniak będzie cześć tej krwi zabierał dla siebie. Trochę mi ta wiadomość podcięła skrzydła, ale staram się myśleć pozytywnie i nie zamartwiać. Na pewno trzeba to obserwować i wdrożyć leki i wierzę że będzie wszystko dobrze. Powiedziała że to jest wskazanie do cesarki.
A na koniec mały smaczek, powiedziała mi już jaka to według niej płeć (ale mamy się nie przywiązywać bo jeszcze może się zmienić) Powiedziałam tylko mężowi i na razie to pozostanie naszym małym sekretem więc mam nadzieję że wybaczycie jeśli na razie zatrzymamy to dla siebie Ale jaki szok że już tak wcześnie powiedziała i to sama z siebie, ja nie pytałam
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i oczekujcie na swoje wizyty z radością bo machająca łapkami dzidzia to niesamowity widok, wynagradza całe to czekanie i stres!!
Ja mam jutro prenatalne i zazdroszcze Ci, że już jesteś po bo ja się okropnie stresuje..
@aga.i.nieszka @Rumiankowa miałam 5.23 przy normie 5.1
Dobrze, że wszystko ok i już nie musisz się denerwowaćCześć Dziewczyny po weekendowym stresie nie ma już śladu. Byłam dziś na USG Pan doktor powiedział, że wszystko jest w porządku. Maleństwo rośnie ma 1, 6cm i serduszko pięknie bije. Ale dalej mam leżeć i odpoczywać ponieważ nie wiadomo dla czego plamiłam. A może to moje przewrażliwienie. Jestem już spokojna i mam pierwszą fotografię Naszego maluszka. Pozdrawiam
Trzymam za Ciebie kciuki. Obyś teraz trafiła na terapeutę, które Ci pomoże.Niby ze jako dziecko nie nauczylam sie przezywac emocji przez co jakby wszystko to sie we mnie tlumi dajac objawy takie jak kolatanie serca lęki drżenie miesni nad ktorymi nie umiem zapanowac. Sprawe pogorszyla sytuacja gdzie 2 lata temu wyladowalam w szpitalu bo prawie przedawkowalam i wtedy wlasciwie wszystkie sie rak nasililo z tego strachu ktory przezylam ze nic nie daje efektu. W dziecinstwie bylam bardzo niesmiala, w szkole znecal sie nade mna kolega, bil mnie a ja to tlumilam w sobie i nikomu nie powiedzialam...ciezka przeszlosc i tez moje bledy z tym ze gdyby tej nwrwicy nie bylo od dziecinstwa nie popadlabym tez w uzaleznienia bo wtedy "mialam wrazenie ze wyleczylam nerwice" naprawde zniknęła na jakis czas zeby pozniej wrocic z sila razy 10...z tym ze bylam zaslepiona tym ze naprawde wtedy przez jakis czas nie daqala objawow...tak to dziala niestety. W dziecinstwie ciagle musialambyc dla rodzicow najlepsza w sensie w nauce, mialam po 3h dziennie sie uczyc, nie moglam spelniac swoich pasji, bulam trzymana jak w klatce co widac dalo taki rezultat ze pozniej chcialam takiej wolnosci ze wyszlo to na zle...teraz to rozumiem ale wiadomo wtedy inaczej myslalam...teraz za to wszystko muwze cierpiec. Bo nerwica to cierpienie inaczej nie sa sie tego ujac a przynajmniej w takim stanie jaki ja mam historia smutna dla mnie ale nie wstydze sie jej bo moze ostrzege przed tym inne osoby, przed bledami moimi i moich rodzicow chcacych na sile trzymac mnie przed swiatem. Oczywisxie wszystko to przezywam w sobie, nikt kto mnie widzi czy rozmawia nie widzi ze cokolwiek mogloby sie we mnie dziac. Mysle racjonalnie nerwice mozna wyleczyc ale trzeba dobrac odpowiedniego terapeute, jeszcze na takiego niestety nie trafilam. Teraz bede zmieniac...zobaczymy
U mnie takie bóle wracają co jakiś czas, trwają kilka dni i potem znowu cisza.Dziewczyny dzisiaj mnie brzuch boli i kłuje właściwie cały dzień z przerwami. Czy wy też odczuwacie bóle ? Obecnie mam 8+0