reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2019

zawsze możesz chodzić na nfz i nie przyznawać sie ze chodzisz prywatnie

Niby tak, tylko nie chciałabym żeby robił mi USG. Tym bardziej, że tak jak wspomniałam na nim nic nie widać, mają metalowe wzierniki i lekarz "niechcący" się pomylił z rozmiarem.. miał dać najmniejszy jak dla nieródki a dał dużo większy i mocno go zainstalował, aż podskoczyłam. Do innego na NFZ tak szybko się nie dostanę, trzeba czekać kilka miesięcy, a ten przyjmuje w szpitalu z dnia na dzień. Spróbuję, może nie będzie mu się chciało mnie badać i nie zrobi problemu :)
 
reklama
Niby tak, tylko nie chciałabym żeby robił mi USG. Tym bardziej, że tak jak wspomniałam na nim nic nie widać, mają metalowe wzierniki i lekarz "niechcący" się pomylił z rozmiarem.. miał dać najmniejszy jak dla nieródki a dał dużo większy i mocno go zainstalował, aż podskoczyłam. Do innego na NFZ tak szybko się nie dostanę, trzeba czekać kilka miesięcy, a ten przyjmuje w szpitalu z dnia na dzień. Spróbuję, może nie będzie mu się chciało mnie badać i nie zrobi problemu :)
Spróbować mozesz a jak nie to zawsze możesz spróbować na nfz gdzie indziej, dla ciężarnych mają inne terminy.
 
Ja slyszalam ze na nfz robia dopiero usg w 11 tyg troche dlugo tez bym.chciała wczesniej.
U mnie na NFZ nie robi USG. Zawsze umawia na wizytę prywatną bo ma dobry sprzęt. Dla mnie jest ok bo wszystkie badania i recepty mam na NFZ a place tylko za USG. W poprzedniej ciąży wydałam 350 zł łącznie przez całą ciążę na lekarza
 
Nie martw się"na zapas" :) bo fasolce tym nie pomożesz.
No wiem staram się nie martwić ale też w sumie to chyba nieuniknione w ciąży. Póki nie zaczęłam się interesować tematem to tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy z ilości zagrożeń które na nas czyhają (no chociażby te sery pleśniowe). Mąż grozi mi nawet banem na internet :D Baby w ciazy chyba w wiekszosci sa zwariowane, ostatnio widziałam w necie posta jakiejs ciezarowki w stylu "O Jezusie zjadłam ostatnio niechcący cukierka z alkoholem, oczywiście go wyplulam ale troche jednak zjadlam i co teraz?" :D
 
Z serem pleśniowym to i ja ubolewam..... bo kocham , dosłownie kocham - pizzę serową.
Ja wiem i mam świadomość zmartwień, każda z Nas troszczy się i martwi aby wszystko przebiegło pomyślnie.
Z tymi serami to trzeba patrzeć na etykiety bo większość serów w polsce jest z mleka pasteryzowanego. Ale przecież pizza w piecu podlega obróbce termicznej to bym chyba zjadła i nie zastanawiała sie za bardzo :)
Ja zawsze białe sery z targu kupowałam i tu ubolewam najbardziej bo one na sto procent nie sa pasteryzowane :(
 
Z tymi serami to trzeba patrzeć na etykiety bo większość serów w polsce jest z mleka pasteryzowanego. Ale przecież pizza w piecu podlega obróbce termicznej to bym chyba zjadła i nie zastanawiała sie za bardzo :)
Ja zawsze białe sery z targu kupowałam i tu ubolewam najbardziej bo one na sto procent nie sa pasteryzowane :(
Zgadzam się. Zdecydowana większość to z mleka pasteryzowanego i takiego sobie nie odmawiam.
 
A ja tak sobie wzięłam do serca to, że nie wolno jeść serów pleśniowych że nawet pizzę serową wykluczyłam [emoji848]
Z tymi serami chodzi o pasteryzacje i listerie. Więc nawet jakby jakims cudem na pizze trafił ser z mleka niepasteryzowanego to listeria ginie w 70-100stopniach a pizze piecze sie w ponad 200 :) w pełni bezpieczna
 
reklama
Zdecydowanie nie przemawia to do mnie, bo pizzy sie na surowo nie je. Marne szanse zeby listeria czy cokolwiek innego przetrwało w piecu. A tutaj już jakaś tam wiedzę mam bo studiowałam biologię.
No i w polsce naprawde nie wiele jest serow z mleka niepasteryzowanego. I sa to importowane drogie produkty więc watpie żeby trafiły na pizze. Jak masz wątpliwości to dopytaj lekarza :) ja bym w każdym razie jadła.
 
Do góry