To i ja się wypowiem w temacie wątku zamkniętego. Dołączyłam do Was jak już dziewczyny się przeniosły na fb więc może i niektóre wpisy są również kierowane do mnie. Dołączyłam w momencie kiedy byłam po badaniach połówkowych i lekarz powiedział, że jest wszystko dobrze więc odrobinę odetchnęłam chociaż dokąd nie będę miała zdrowego dziecka w domu to nie będę w pełni spokojna. Czytałam Was od dawna i o ile niektóre dziewczyny poruszały sprawy prywatne np: relacje z mężami, teściowymi itp czytałam i myślałam sobie, że całe szczęście w sumie nie mam najgorzej na świecie
uśmiechałam się jak czytałam posty Sabi, żal mi było jak Mamaxtrzy pisała o swoich przejściach i rodzinnych i problemach z akceptacją wagi, o trudniej sytuacji Mamusi96, itp itd, ale to był dodatek do tego po co tu wchodziłam czyli ciąża i przyszły poród. To dzięki Wam jak mi lekarz przepisał heparynę dowiedziałam się, że jest to częste w przypadku poronień nawykowych, dzięki wam dowiedziałam się, że mogę mieć ją refundowaną a nie płacić 100%, że plamienia i krwawienia nie muszą oznaczać końca ciąży tylko np; krwiaczki, które się wchłoną i o karmieniu piersią gdzie ja przeszłam prawdziwą szkołę życia i myślałam, że się do niczego nie nadaję.
Chciałyście założyć wątek zamknięty to to zrobiłyście widzę, że niektóre dziewczyny przeniosły się tylko tam i tam dzielą się swoimi doświadczeniami. Mnie jest tylko szkoda, że pewnie sporo ciekawych rzeczy, z których można by skorzystać umknie, ale cóż takie jest życie jedne dziewczyny odeszły może inne przyjdą