reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2018

@Sabi32 ja już nie mam siły do niego.... 4 lata starań, 3 straty, depresja i spadek poczucia własnej wartości do zera, a on mi mówi, że sobie złapałam kolejnego na alimenty....

Już mu wczoraj powiedziałam, że skończyłam być uzależniona od niego w tym związku i już nigdy więcej nie będę robić planów w których on będzie brany pod uwagę, a jeżeli przez to straci coś ważnego... Cóż, jestem tylko człowiekiem, mam prawo zmienić zdanie, czyż nie....?
Nie chce żeby się do mnie zbliżał, tulal i całował, bo wiem, że I tak nie usłyszę od niego przeprosin.... On uważa, że to ja jestem tą zła....
A ja mam dość słuchania kompromisowego "oboje jesteśmy idiotami, ale jakoś się dotrzemy".
Nie.
Dość rozbijania winy na pół.
On nie umie przeprosić i wziąć odpowiedzialności za swoje błędu, prędzej tak zakręci, że to ja się poczuje winna. A ja już nie chce, już nie mam siły....
 
reklama
@Sabi32 ja już nie mam siły do niego.... 4 lata starań, 3 straty, depresja i spadek poczucia własnej wartości do zera, a on mi mówi, że sobie złapałam kolejnego na alimenty....

Już mu wczoraj powiedziałam, że skończyłam być uzależniona od niego w tym związku i już nigdy więcej nie będę robić planów w których on będzie brany pod uwagę, a jeżeli przez to straci coś ważnego... Cóż, jestem tylko człowiekiem, mam prawo zmienić zdanie, czyż nie....?
Nie chce żeby się do mnie zbliżał, tulal i całował, bo wiem, że I tak nie usłyszę od niego przeprosin.... On uważa, że to ja jestem tą zła....
A ja mam dość słuchania kompromisowego "oboje jesteśmy idiotami, ale jakoś się dotrzemy".
Nie.
Dość rozbijania winy na pół.
On nie umie przeprosić i wziąć odpowiedzialności za swoje błędu, prędzej tak zakręci, że to ja się poczuje winna. A ja już nie chce, już nie mam siły....

Wierzę...z doświadczenia wiem, ze faceci maja bardzo proste myślenie, my kobiety wszystko pzrezywamy, analizujemy itd, a facet nagada, w jezyk sie nie ugryzie, a potem postara sie zalagodzic sprawe i mysli, ze jest ok.
Ja jestem po dwóch rozstaniach, kazdy zwiazek po prawie 7 lat...i moglabym tkwic dalej, ale po co? Mijanie sie w kuchni i warczenie na siebie jest dla mnie bezcelowe i ograniczajace. Kazdy czlowiek zasluguje na to, aby byc szczesliwym, nie da sie byc ze soba na siłę o dla dzieci, bo jestesmy tez My..
Z M jestem od 3 lat, ale nie mam mu nic do zarzucenia, to co nam ewentualnie nie pasowalo, to zawsze o tym na spokojnie rozmawialismy, teraz siebie znamy i nawet jak ja czasem dostane jakis przemyśleń, to M po prostu nie ciagnie rozmowy i tyle.
Teraz bedziecie mieli dzidziusia, to czas ktory powinien byc spokojny, wiec porozmawiaj z nim na spokojnie co dalej..bo kłótnie co dwa dni nie sa dobre :(
 
Wierzę...z doświadczenia wiem, ze faceci maja bardzo proste myślenie, my kobiety wszystko pzrezywamy, analizujemy itd, a facet nagada, w jezyk sie nie ugryzie, a potem postara sie zalagodzic sprawe i mysli, ze jest ok.
Ja jestem po dwóch rozstaniach, kazdy zwiazek po prawie 7 lat...i moglabym tkwic dalej, ale po co? Mijanie sie w kuchni i warczenie na siebie jest dla mnie bezcelowe i ograniczajace. Kazdy czlowiek zasluguje na to, aby byc szczesliwym, nie da sie byc ze soba na siłę o dla dzieci, bo jestesmy tez My..
Z M jestem od 3 lat, ale nie mam mu nic do zarzucenia, to co nam ewentualnie nie pasowalo, to zawsze o tym na spokojnie rozmawialismy, teraz siebie znamy i nawet jak ja czasem dostane jakis przemyśleń, to M po prostu nie ciagnie rozmowy i tyle.
Teraz bedziecie mieli dzidziusia, to czas ktory powinien byc spokojny, wiec porozmawiaj z nim na spokojnie co dalej..bo kłótnie co dwa dni nie sa dobre :(
Ja już taking rozmowy z nim mam za sobą. Miało być tak, że on nie obiecuje a ja nie robie sobie nadziei.... A później ja coś zaproponuje, on się zgodzi a ja jak ta naiwna debil ka się uciesze, bo mi zależy, bo mogę coś fajnego zaplanować, albo najzwyczajniej w świecie wskoczyć w seksowną bieliznę, ogolic Cie na gładzi i wiedzieć, że mamy "randkę".... A on znowu pokazuje mi swoim zachowaniem środkowy palec i czuję się jak ściera do naczyń, brudna i w sumie nieciekawa w swojej atrakcyjności w porównaniu z kolegami i grami....
 
Rozumiem, ze chciałabyś core? Trzymam kciuki :) jak mojej cos wyrosnie miedzy nogami z czasem, to chyba sie zalamie, choc czytalam, ze w 14 tyg narzady plciowe sa w pelni uksztaltowane, wiec mam nadzieje :D
Tak mi się po cichu marzy bo juz synka mam ale wiadomo ze najważniejsze żeby zdrowe.
Ja w poprzednich ciążach miałam ochotę na słodycze i owoce (z chłopcami) teraz nie chętnie owoce i słodycze za to kapuściane rzeczy , ogórki mniam i też chłopiec :D

Gratuluję dziewczyny udanych wizyt :D i poznania płeć :)

Ja dziś w Lidlu kupiłam bodziaki, spodenki na gumce po 4zl sztuka. i buciki bo po promocji były. Moje pierwsze rzeczy dla brzusznego synusia :D aż żałuję że więcej nie pogrzebałam i nie kupiłam :)Zobacz załącznik 870301
Dzisiaj tez patrzyłam na te rzeczy ale u nas były po 9.99 i stwierdziłam ze jak nie znam płci to nie be
@Sabi32 ja już nie mam siły do niego.... 4 lata starań, 3 straty, depresja i spadek poczucia własnej wartości do zera, a on mi mówi, że sobie złapałam kolejnego na alimenty....

Już mu wczoraj powiedziałam, że skończyłam być uzależniona od niego w tym związku i już nigdy więcej nie będę robić planów w których on będzie brany pod uwagę, a jeżeli przez to straci coś ważnego... Cóż, jestem tylko człowiekiem, mam prawo zmienić zdanie, czyż nie....?
Nie chce żeby się do mnie zbliżał, tulal i całował, bo wiem, że I tak nie usłyszę od niego przeprosin.... On uważa, że to ja jestem tą zła....
A ja mam dość słuchania kompromisowego "oboje jesteśmy idiotami, ale jakoś się dotrzemy".
Nie.
Dość rozbijania winy na pół.
On nie umie przeprosić i wziąć odpowiedzialności za swoje błędu, prędzej tak zakręci, że to ja się poczuje winna. A ja już nie chce, już nie mam siły....
Dokładnie zauważyłam że im więcej czlowiek się stara tym bardziej ta druga osoba ma w dupie . My zawsze klocilismy się o to ze mój maż za dużo pracuje ciągle robiłam afery ze go nie ma ze siedzę sama a on mowil ze to wszystko robi dla nas , z czasem przywyklam do tego ze go ciągle nie ma przestałam sie czepiać a on mi ciągle teraz mówi ze go nie kocham bo juz mi nie przeszkadza ze sama siedzę w chacie. Facetom się nie dogodzi ale zauważyłam że trzeba mieć też wlasNe życie koleżanki zajęcia pasje i nie być uzależnionym od kogoś
 
Kochane a ja muszę się pochwalić jakie ubranka kupił mój facet dla naszego maluszka, są prześliczne i takie mięciutkie ...
Ech , ale się rozpisalyscie! Nawet nie zdążam was nadrobić:(

Ja po powrocie do Warszawy nadal tkwię w zawieszeniu. Według gin. z Instytutu Matki i Dziecka wcześniejsze badania prenatalne zostały źle wykonane i dostałam kolejny termin na 27czerwca. Do tego kiedy spytałam ginekologa czy poprowadzi moja ciąże do końca to stwierdził , że to zależy od dziecka .. no bo jeśli będzie chore... to raczej nie.
Jednak ja jestem dobrej myśli. Jeśli nie ten to następny . Jestem taka szczęśliwa że moja kruszynka rośnie we mnie.
 

Załączniki

  • 246AF947-1214-4FF9-AAEE-2C2EE504C2D6.jpeg
    246AF947-1214-4FF9-AAEE-2C2EE504C2D6.jpeg
    1,3 MB · Wyświetleń: 125
  • 418A519A-8C32-4184-91B0-E30CB1F29209.jpeg
    418A519A-8C32-4184-91B0-E30CB1F29209.jpeg
    1,5 MB · Wyświetleń: 121
  • 7C79020A-4940-4D68-9772-C76896EEFC55.jpeg
    7C79020A-4940-4D68-9772-C76896EEFC55.jpeg
    1,3 MB · Wyświetleń: 123
  • 0997588C-20A7-4DF2-BD15-B8497CB7044F.jpeg
    0997588C-20A7-4DF2-BD15-B8497CB7044F.jpeg
    1,4 MB · Wyświetleń: 117
Tak mi się po cichu marzy bo juz synka mam ale wiadomo ze najważniejsze żeby zdrowe.

Dzisiaj tez patrzyłam na te rzeczy ale u nas były po 9.99 i stwierdziłam ze jak nie znam płci to nie be

Dokładnie zauważyłam że im więcej czlowiek się stara tym bardziej ta druga osoba ma w dupie . My zawsze klocilismy się o to ze mój maż za dużo pracuje ciągle robiłam afery ze go nie ma ze siedzę sama a on mowil ze to wszystko robi dla nas , z czasem przywyklam do tego ze go ciągle nie ma przestałam sie czepiać a on mi ciągle teraz mówi ze go nie kocham bo juz mi nie przeszkadza ze sama siedzę w chacie. Facetom się nie dogodzi ale zauważyłam że trzeba mieć też wlasNe życie koleżanki zajęcia pasje i nie być uzależnionym od kogoś
Nie mam tu nikogo, w pracy albo malolaty gadające o imprezach albo kobitki 45+, które ma wszystko mówią "oj dziecko, jeszcze zrozumiesz że związek to droga cierniowa" itd itp.
Rodzina daleko.
Rodzice dzieci od mojego syna że szkoły, cóż, może bym I miała kontakt gdyby nie to że pracuje w takich godzinach, że ani syna nie prowadzam ani nie odbieram....
Także jestem sobie tak trochę sama jak palec w tej Anglii od 4lst i w sumie jedyna bliska mi osoba tu jest mój syn I był mój mąż.... Bycie żona matka i pracownica zabieralo mi cały czas....
A teraz mam tylko syna. Bo na męża już nie mogę liczyć, są słowa, których się nie mówi komuś kogo się kocha, kogo przeszłość się zna... Jeśli sie kocha.
 
Masz racje, tak to działa :) trzeba sie zajac swoimi sprawami, u mnie bylo podobnie, jak skupilam sie jakos bardziej na sobie nieswiadomie, to M zapytal czy cos sie zmienilo miedzy Nami, bo jakos sie odsunelam...a ja to zrobilam nieswiadomie. To samo czuje czasem ja, mama za duzp czasu i tez myślę, czy moze cos sie zmienilo bo nie powiedział mi dzis wieczorem dobranoc ;) to takie nasze hormony, kazda z nas wie, ze to lekko chore :) ale jednak my kobiety tak mamy :)
 
Kochane a ja muszę się pochwalić jakie ubranka kupił mój facet dla naszego maluszka, są prześliczne i takie mięciutkie ...
Ech , ale się rozpisalyscie! Nawet nie zdążam was nadrobić:(

Ja po powrocie do Warszawy nadal tkwię w zawieszeniu. Według gin. z Instytutu Matki i Dziecka wcześniejsze badania prenatalne zostały źle wykonane i dostałam kolejny termin na 27czerwca. Do tego kiedy spytałam ginekologa czy poprowadzi moja ciąże do końca to stwierdził , że to zależy od dziecka .. no bo jeśli będzie chore... to raczej nie.
Jednak ja jestem dobrej myśli. Jeśli nie ten to następny . Jestem taka szczęśliwa że moja kruszynka rośnie we mnie.
Sliczne ciuszki :)

Co to znaczy zle wykonane? Cos nie tak z ciaza,ze lekarz w ten sposob sie wyrazil?
 
reklama
Do góry