@Sabi32 ja już nie mam siły do niego.... 4 lata starań, 3 straty, depresja i spadek poczucia własnej wartości do zera, a on mi mówi, że sobie złapałam kolejnego na alimenty....
Już mu wczoraj powiedziałam, że skończyłam być uzależniona od niego w tym związku i już nigdy więcej nie będę robić planów w których on będzie brany pod uwagę, a jeżeli przez to straci coś ważnego... Cóż, jestem tylko człowiekiem, mam prawo zmienić zdanie, czyż nie....?
Nie chce żeby się do mnie zbliżał, tulal i całował, bo wiem, że I tak nie usłyszę od niego przeprosin.... On uważa, że to ja jestem tą zła....
A ja mam dość słuchania kompromisowego "oboje jesteśmy idiotami, ale jakoś się dotrzemy".
Nie.
Dość rozbijania winy na pół.
On nie umie przeprosić i wziąć odpowiedzialności za swoje błędu, prędzej tak zakręci, że to ja się poczuje winna. A ja już nie chce, już nie mam siły....
Już mu wczoraj powiedziałam, że skończyłam być uzależniona od niego w tym związku i już nigdy więcej nie będę robić planów w których on będzie brany pod uwagę, a jeżeli przez to straci coś ważnego... Cóż, jestem tylko człowiekiem, mam prawo zmienić zdanie, czyż nie....?
Nie chce żeby się do mnie zbliżał, tulal i całował, bo wiem, że I tak nie usłyszę od niego przeprosin.... On uważa, że to ja jestem tą zła....
A ja mam dość słuchania kompromisowego "oboje jesteśmy idiotami, ale jakoś się dotrzemy".
Nie.
Dość rozbijania winy na pół.
On nie umie przeprosić i wziąć odpowiedzialności za swoje błędu, prędzej tak zakręci, że to ja się poczuje winna. A ja już nie chce, już nie mam siły....