reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2018

reklama
No to się dołączam. Kolejna awantura była. Ciapka w ciapke jak kilka ostatnich. Mąż kochany, do rany przyłożyć, aż ja mu napisze, że mam plany dla nas na wieczór i żeby się Przygotowal.... Cały dzień wczoraj pomimo upału, pracy, szczepionek itd chodziłam uhahana bo się nie mogłam doczekać wieczoru, jeszcze mi w czwartek mówił, że jak nie będzie mógł zasnąć po pracy to kupi sobie energetyki i będzie rodzinny piątek... No to wracając że szczepienia zadzwoniłam do niego czy mu kupić energetyki, on na to no kup bo ponoć mnie wieczorem potrzebujesz :)
No to ja tym bardziej szczesliwa... Oczywiście jak przyszłam, zrobił n pierogi na patelni i się zgadal że szwagrem na granie.
Myślę sobie "kit, wieczór nasz a jutro bed, ie rodzinnie".... Taaaa... Prosiłam żeby tak 21-22 skończył.... O 21.15 słyszę że on nie wie i za 45min mi da znać. Ale o 21.30 mówi do kogoś w gierce że za pół godziny będzie z żoną spędzać wieczór.... No super, ledwo siedzę ale kit, dam radę.... O 22 pytam się czy idzie ze mną na górę... A on ze zmienił zdanie i że woli sobie pograć bo ma z kim... No wstąpił we mnie Hulk.... Ryczalam I krzyczałam 2h, on mnie wyzywal od tepnych egoistek.... Ze niby jak dwa tygodnie spędzał że mną wieczory żeby mi było miło to się nie liczy a jak ma ochotę sobie pograć to awantura i oczywiście że jest tylko człowiekiem o każdy ma prawo zmienić zdanie....

Około 2 w nocy po kolejnej awanturze zaczęły się takie bóle brzucha że ledwo się doczolgalam po no spe... On oczywiscie przylazl za mną, próbował mnie uspokoić i jak tyk ko trochę mi przeszło to znowu zaczął temat. Powiedziałam że jeśli nie potrafi zamknąć pyska to dla dobra mojego i dziecka ma wyjść. To usłyszalam że jak zawsze tylko ka i dziecko i on się nie liczy I walnal drzwiami tak że framuge Polamal.... Rano mu mówię że mam dość I ja młodego wioze do pl w lipcu a on niech decyduje czy mam wracać. To usłyszałam że kolejnego złapałac na alimenty próbuje... Powiedziałam że mam skurcze wciąż I plamieyi cholera wie czy będzie na kogo płacić alimenty na co on ze jeśli mamy się rozejsc to może to i lepiej.... Od tamtej pory z nim nie gadam.
Byłam z moim synem na zakup h, na bawią i, na śniadaniu na mieście. Skurcze są co jakiś czas. Pobolewa. Ale mały żyje. Kopie. Puls w normie.
Omg jeszcze gorszy od mojego. Faceci to chamy . a ja spedzam rocznice slubu na placu zabaw sama z synem. Pewnie znowu bede ryczala pol wieczora
 
No to się dołączam. Kolejna awantura była. Ciapka w ciapke jak kilka ostatnich. Mąż kochany, do rany przyłożyć, aż ja mu napisze, że mam plany dla nas na wieczór i żeby się Przygotowal.... Cały dzień wczoraj pomimo upału, pracy, szczepionek itd chodziłam uhahana bo się nie mogłam doczekać wieczoru, jeszcze mi w czwartek mówił, że jak nie będzie mógł zasnąć po pracy to kupi sobie energetyki i będzie rodzinny piątek... No to wracając że szczepienia zadzwoniłam do niego czy mu kupić energetyki, on na to no kup bo ponoć mnie wieczorem potrzebujesz :)
No to ja tym bardziej szczesliwa... Oczywiście jak przyszłam, zrobił n pierogi na patelni i się zgadal że szwagrem na granie.
Myślę sobie "kit, wieczór nasz a jutro bed, ie rodzinnie".... Taaaa... Prosiłam żeby tak 21-22 skończył.... O 21.15 słyszę że on nie wie i za 45min mi da znać. Ale o 21.30 mówi do kogoś w gierce że za pół godziny będzie z żoną spędzać wieczór.... No super, ledwo siedzę ale kit, dam radę.... O 22 pytam się czy idzie ze mną na górę... A on ze zmienił zdanie i że woli sobie pograć bo ma z kim... No wstąpił we mnie Hulk.... Ryczalam I krzyczałam 2h, on mnie wyzywal od tepnych egoistek.... Ze niby jak dwa tygodnie spędzał że mną wieczory żeby mi było miło to się nie liczy a jak ma ochotę sobie pograć to awantura i oczywiście że jest tylko człowiekiem o każdy ma prawo zmienić zdanie....

Około 2 w nocy po kolejnej awanturze zaczęły się takie bóle brzucha że ledwo się doczolgalam po no spe... On oczywiscie przylazl za mną, próbował mnie uspokoić i jak tyk ko trochę mi przeszło to znowu zaczął temat. Powiedziałam że jeśli nie potrafi zamknąć pyska to dla dobra mojego i dziecka ma wyjść. To usłyszalam że jak zawsze tylko ka i dziecko i on się nie liczy I walnal drzwiami tak że framuge Polamal.... Rano mu mówię że mam dość I ja młodego wioze do pl w lipcu a on niech decyduje czy mam wracać. To usłyszałam że kolejnego złapałac na alimenty próbuje... Powiedziałam że mam skurcze wciąż I plamieyi cholera wie czy będzie na kogo płacić alimenty na co on ze jeśli mamy się rozejsc to może to i lepiej.... Od tamtej pory z nim nie gadam.
Byłam z moim synem na zakup h, na bawią i, na śniadaniu na mieście. Skurcze są co jakiś czas. Pobolewa. Ale mały żyje. Kopie. Puls w normie.
Współczuję :( eh faceci. Nie ma co się nimi przejmować... Jak tekst walną czasami to aż oczy na wieszch wychodzą :o
 
Julianka nie denerwuj się bo on i tak ma to teraz gdzies a cierpisz tylko Ty i dzidziuś...
Moj maz tez potrafi byc chamem nr 1 ale to ogolnie ja jestem wredna suka i to on zawsze mieknie i przeprasza....
 
Julianka nie denerwuj się bo on i tak ma to teraz gdzies a cierpisz tylko Ty i dzidziuś...
Moj maz tez potrafi byc chamem nr 1 ale to ogolnie ja jestem wredna suka i to on zawsze mieknie i przeprasza....
Mój nie przeprosi. Jak rano zeszłam to pierwsze co usłyszałam od j*****j królewny to "to jak, ciśnienie zeszło, czy dalej nabuzowana?" no bez jaj.....
 
Ja dziś w Lidlu kupiłam bodziaki, spodenki na gumce po 4zl sztuka. i buciki bo po promocji były. Moje pierwsze rzeczy dla brzusznego synusia :D aż żałuję że więcej nie pogrzebałam i nie kupiłam :)
Poszalałam w lidlu, nie mogłam się oprzeć :D
Ciuszki z Lidla są fajne, zwykle coś tam złapię, jeśli akurat są, gdy jestem w Polsce. Polecam sweterki :) Te spodenki na gumce bardzo lubię do spania jako pidżamka, bo są takie delikatne, guma wcale nie uciska.
Też bym chętnie coś kupiła, ale mam sporo uniwersalnych i chłopięcych ubrań na pierwsze rozmiary, więc dopóki nie poznam płci, naprawdę nie ma sensu nic kupować. Jeśli będzie dziewczynka, to na pewno kupię więcej. Dla chłopca może tylko parę świeżych body i pajaców, bo wyjściowe ciuszki są praktycznie jak nowe.
 
@Julianna_Szcz no to współczuję :( egoista to jest On jak juz..

Mojemu nie mam nic do zarzucenia, jest odpowiedzialnym facetem i przede wszystkim szanuje mnie, nie klniemy wcale, wiec tym bardziej nigdy mnie nie wzywał, nie liczac wariatki w zartach :D dzis to ewidentnie ja sie czepilam bo sobie cos ubzduralam, a On pojechal po prostu do pracy..szaro buro, dzieci u dziadków, wiec w sumie lepiej zarobic jak siedziec w domu. No ale moje hormony robia swoje. Pisal, ze przyjedzie to pogadamy. A mi juz przechodzi i teraz chce tylko buziaka i wymazac swohe chore zachowanie, bo mi wstyd...

Kurde bylam dzis w lidlu no ale focha zlapalam, wzielam trzy rzeczy w tym ogorka i smietane nie wiem po co i wyszlam obrazona..te bodziaczki i spodenki w jakiej cenie? Lidla mam 100m od domu, moze wyskocze.
 
Aaa pochwalic sie znowu mialam, odstresowalam sie i uszylam rozekr. Wzory do mnie nie przemawiaja, ale nie mam materialow, musze zamówić.
Bedzie na poczatek rożek, a potem posluzy jako kołderka.

IMG_20180623_170044.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20180623_170044.jpg
    IMG_20180623_170044.jpg
    2,7 MB · Wyświetleń: 271
reklama
@Julianna_Szcz no to współczuję :( egoista to jest On jak juz..

Mojemu nie mam nic do zarzucenia, jest odpowiedzialnym facetem i przede wszystkim szanuje mnie, nie klniemy wcale, wiec tym bardziej nigdy mnie nie wzywał, nie liczac wariatki w zartach :D dzis to ewidentnie ja sie czepilam bo sobie cos ubzduralam, a On pojechal po prostu do pracy..szaro buro, dzieci u dziadków, wiec w sumie lepiej zarobic jak siedziec w domu. No ale moje hormony robia swoje. Pisal, ze przyjedzie to pogadamy. A mi juz przechodzi i teraz chce tylko buziaka i wymazac swohe chore zachowanie, bo mi wstyd...

Kurde bylam dzis w lidlu no ale focha zlapalam, wzielam trzy rzeczy w tym ogorka i smietane nie wiem po co i wyszlam obrazona..te bodziaczki i spodenki w jakiej cenie? Lidla mam 100m od domu, moze wyskocze.
Od 8 do 10zl za dwupak :)
 
Do góry