reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2018

Ojeny @Ewelina1406 straszne rzeczy: ( ja ze swoim M jestesmy 7/8 lat, 2 lata po slubie, bylo na nim cudnie, ja z tej radosci ze jest ciaza chyba z raz bylam nieznosna ale M sie ze mne smial. Generalnie sie sprzeczamy ale tak to jestesmy bardzo szczesliwi..moze poradze Ci spokoj? Zresetuj sobie te sytuacje, chociaz to on powinien sie o to zatroszczyc, pogadajcie sobie na spokojnie, badzcie dla siebie mili, a któregoś razu powiedz ze te slowa bardzo Cie zabolaly. Na pewno bedziesz je pamietac...z bylym tez mialam takie akcje, krzyczal na mnie..moj obecny M jest cudniasty chociaz chlop 100% ale to sie bardziej tego smieje.wiedzialy gały co braly:) mam nadzieje ze na spokojnie sobie wszystko ulozycie i nie bedziesz sie smutkac ani denerwowac. On nerwowy jest? To czasem na spokojnie go strofuj moze powoli cos sie zmieni..
 
reklama
A ja przedwczoraj powiedziałam swojemu po wieeeeelkiej kilku godzinnej awanturę że żałuję że jestem w ciąży bo jak tak dalej pójdzie to zostanę samotna matka z dwójką dzieci.
Oczywiście szczekalismy na siebie na równi, dopiero nad ranem przyszedł przepraszać, ale też się naryczlam, nakrzyczalam, prawie w łeb dostał, I miałam 2 spacery uspokajające po północy wokół osiedla żeby go nie zabić Al o nie pizdnac obrączka w lepetyne.

Nerwy.
I u mnie jako u ciężarnej I u niego jako u samca który jednak na swój sposób też przeżywa zmiany jakie nadchodzą i czasem go ponosi.... :)
 
Ojeny @Ewelina1406 straszne rzeczy: ( ja ze swoim M jestesmy 7/8 lat, 2 lata po slubie, bylo na nim cudnie, ja z tej radosci ze jest ciaza chyba z raz bylam nieznosna ale M sie ze mne smial. Generalnie sie sprzeczamy ale tak to jestesmy bardzo szczesliwi..moze poradze Ci spokoj? Zresetuj sobie te sytuacje, chociaz to on powinien sie o to zatroszczyc, pogadajcie sobie na spokojnie, badzcie dla siebie mili, a któregoś razu powiedz ze te slowa bardzo Cie zabolaly. Na pewno bedziesz je pamietac...z bylym tez mialam takie akcje, krzyczal na mnie..moj obecny M jest cudniasty chociaz chlop 100% ale to sie bardziej tego smieje.wiedzialy gały co braly:) mam nadzieje ze na spokojnie sobie wszystko ulozycie i nie bedziesz sie smutkac ani denerwowac. On nerwowy jest? To czasem na spokojnie go strofuj moze powoli cos sie zmieni..
Dziękuję za dobre słowo. Tak, jest nerwowy, a ja uparta.... Może po prostu powinniśmy się rozstać....
 
E tam. Ty głupia i on głupi :D dotrzeć ie się jeśli się kochacie :) nie ma związków bez awantur a jak się trafi dwójka charakternych ludzi to sa i iskry i gromy z nieba :)
Pewnie masz rację i w tej kłótni nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że powiedział o tych zobowiązaniach... Bardzo mnie to zabolało.
 
Bylismy kolo południa nad wodą i nie zgadniecie. Utopil sie facet. Taki dosc mlody po 30 jakos. Przyjechali rowno z nami bo jechalismy za Nimi tylko my bylismy w innym miejscu w koncu, weszli do wody , trzech z Nich i żarty sobie robili ze sie topia i za jakis czas naprawdę krzyczeli RATUNKU. Potem straż pożarna, karetka, policja, lodz z płetwonurkami i go szukali pod wodą. Straszne to. Ja nie patrzalam jak Go wyciagali ale przypadkowo zerknelam. Straszna tragedia. Trzy godziny akcji. Dobrze ze daleko od nas
 
Bylismy kolo południa nad wodą i nie zgadniecie. Utopil sie facet. Taki dosc mlody po 30 jakos. Przyjechali rowno z nami bo jechalismy za Nimi tylko my bylismy w innym miejscu w koncu, weszli do wody , trzech z Nich i żarty sobie robili ze sie topia i za jakis czas naprawdę krzyczeli RATUNKU. Potem straż pożarna, karetka, policja, lodz z płetwonurkami i go szukali pod wodą. Straszne to. Ja nie patrzalam jak Go wyciagali ale przypadkowo zerknelam. Straszna tragedia. Trzy godziny akcji. Dobrze ze daleko od nas
To naprawdę tragedia :( Miałam kiedyś kumpla, który w wieku 19lat się utopił... :(
 
Bylismy kolo południa nad wodą i nie zgadniecie. Utopil sie facet. Taki dosc mlody po 30 jakos. Przyjechali rowno z nami bo jechalismy za Nimi tylko my bylismy w innym miejscu w koncu, weszli do wody , trzech z Nich i żarty sobie robili ze sie topia i za jakis czas naprawdę krzyczeli RATUNKU. Potem straż pożarna, karetka, policja, lodz z płetwonurkami i go szukali pod wodą. Straszne to. Ja nie patrzalam jak Go wyciagali ale przypadkowo zerknelam. Straszna tragedia. Trzy godziny akcji. Dobrze ze daleko od nas
Straszne... Moi rodzicie byli świadkami jak nad morzem utopiło się dziecko...
 
reklama
Do góry