reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

Mnie tylko wkurzyla pielegniarka bo z 6 cm rozwarciem nie chciala mnie puscic na porodowke tylko po dwoch godz z wielka laska mnie wziela i tak juz mialam 8 cm. A tak to rodzic tez bym mogla :D Ja sie boje znieczulenia i tego ze nie mialabym czucia chyba wpadla bym w szal :D
Tzn że nie miałaś znieczulenia? Ja miałam i polecam. Czułam nadal skurcze ale ból już nie był taki mocny. Jedyny minus zzo to to że potem kręgosłup pobolewa. Ja mam do dziś problemy. Ale na zzo również się zdecyduję.
 
reklama
To ja wam opiszę swój poród. Dzień po wyznaczonym terminie poszłam do mojego ginekologa rozwarcia nie miałam wcale szyjka też nie zaczęła się skracać, ciśnienie miałam 170/110 i strasznie opuchnięte nogi, to było powodem do tego że lekarz wypisał mi skierowanie na cc z dopiskiem pilne i natychmiast kazał jechać do szpitala. W szpitalu na ginekologii znalazłam ordynatora który zabrał mnie na porodówkę i na chwilę gdzieś wyszedł. Przyszedł inny lekarz i mnie zbadał stwierdził że czekamy i kazał mi iść na zwykłą salę. Potem znowu ordynator kazał na porodówkę. Przy ktg zaczęłam mdleć ale nikt sobie nic z tego nie robił, potem znowu na badanie i usg i jak o 8 rano trafiłam do szpitala tak tą pilną cesarkę miałam dopiero o 13.
 
Tzn że nie miałaś znieczulenia? Ja miałam i polecam. Czułam nadal skurcze ale ból już nie był taki mocny. Jedyny minus zzo to to że potem kręgosłup pobolewa. Ja mam do dziś problemy. Ale na zzo również się zdecyduję.

Nie nie mialam znieczulenia :) wole rodzic bez niego ;) po 4 godz juz bylam w toalecie, a po pierwszym porodzie sama poszlam na sale pchajac dziecko :D chociaz to bylo troche nieodpowiedzialne ze strony poloznych.
 
To ja wam opiszę swój poród. Dzień po wyznaczonym terminie poszłam do mojego ginekologa rozwarcia nie miałam wcale szyjka też nie zaczęła się skracać, ciśnienie miałam 170/110 i strasznie opuchnięte nogi, to było powodem do tego że lekarz wypisał mi skierowanie na cc z dopiskiem pilne i natychmiast kazał jechać do szpitala. W szpitalu na ginekologii znalazłam ordynatora który zabrał mnie na porodówkę i na chwilę gdzieś wyszedł. Przyszedł inny lekarz i mnie zbadał stwierdził że czekamy i kazał mi iść na zwykłą salę. Potem znowu ordynator kazał na porodówkę. Przy ktg zaczęłam mdleć ale nikt sobie nic z tego nie robił, potem znowu na badanie i usg i jak o 8 rano trafiłam do szpitala tak tą pilną cesarkę miałam dopiero o 13.
Koszmar, a jak dzieciątko?

Koleżanka miała tak że kazali jej rodzić sn męczyła się kilka godzin i koniec końców po wielkich męczarniach wysłali na cc. Masakra.
 
Nie nie mialam znieczulenia :) wole rodzic bez niego ;) po 4 godz juz bylam w toalecie, a po pierwszym porodzie sama poszlam na sale pchajac dziecko :D chociaz to bylo troche nieodpowiedzialne ze strony poloznych.
Ja moją urodziłam 00:07 a na nogach byłam coś ok 5 ledwo stałam ale już musiałam się zająć córką. Ból krocza masakra , siedzieć nie mogłam.
 
Ja jednak wolę sn, boje się CC jak ognia.
Mi to jest a sumie jedno. Nie mialam jakoegos bardzo ciezkiego porodu. Bardziej cierpialam po, bo bylam nacięta j zle mi zie goila rana... 2 tyg nie umialam plasko na tylku usiąśc masakra. Ale ogolnie bylam sprawna od samego poczatku. Znowu przy cc boje sie tego bolu po operacji... I dochodzenia do siebie. Co ma byc to bedzie :)
 
Mi mleko z piersi zaczęło lecieć grubo przed porodem, musiałam chodzić z wkładkami laktacyjnymi. Po cc mały przez dobę nie chciał nic jeść dopiero potem jak zgłodniał to się okazało że nie mogę go nakarmić bo moje sutki zrobiły się wklęsłe ,mleko wyciekało ale mały nie miał jak złapać do dojenia. Musiały bo położne mm karmić. W domu jak już byłam to odciagałam laktatorem ale mały ssie tak przyzwyczaił do smaku mm że mojego nie chciał wcale A jak już trochę zjadł to się darł i musiałam i tak mm dac. Po miesiącu walki zrezygnowałam z mojego mleka i zostaliśmy tylko na mm.
 
reklama
Do góry