Dziękuję dziewczyny, damy radę, co by się nie działo.
Mam nadzieję, że jutrzejszą wizyta da mi po prostu jakieś konkretne odpowiedzi. Ze nie będzie znaku zapytania, kolejnych dni niepewnosci.
A póki co życzę wam wszystkim spokojnej i nie stresujące nocy pełnej pozytywnych snów.
Ja również wierze bardzo i trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę! I wierzę, że zobaczycie jutro serduszko. Mam nadzieje, że to tylko jakaś torbiel albo krwiak pęka i obym miała racje... Myślami jestem z tobą...
Dziewczyny, strasznie wam współczuje tych przeżyć i problemów w ciąży. Mam nadzieje, że tym razem będzie u nas wszystkich bezproblemowo i książkowo. Każda ciąża jest inna i grunt to pozytywnie się nastawić. Taki nasz los, że nie dość że zajść trudno to kolejny stres żeby dziecko zdrowe donosić i szczęśliwie urodzić.
U mnie dzisiaj straszne burze z gradem przeszły. Jak zerwał się wiatr to wyskoczyłam na taras trzymać parasol bo razem ze stołem by odfrunął. Po minucie byłam zlana gradem cała mokra aż do gaci. Syn się tak wystraszył, że się popłakał ze mnie wiatr porwie z parasolem ( ach te bajki
) Mam nadzieje, że katar mi nie wróci bo dopiero wczoraj mi się skończył.
Ja ostatnio mam problem z jedzeniem od kilku dni. Niby chce mi się jeść a zjem pare widelców i mi w gardle staje. Obiad mi się postawił, ale torta jakoś zjadłam. Może na dziewczynkę mi się ma
. Choć słodkie mnie nie ciągnie, tylko taka różnica ze słodkie wchodzi, a reszta nie. Od jutra koniec słodkiego bo uruchamiam glukometr, dzisiaj były urodzinki i tak sobie pozwoliłam