reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2018

Kolejne przykre informacje. Bardzo współczuję...

Ja mam wrażenie, że nie dość dbałam o siebie i teraz nie idzie nic tak jak powinno. Co prawda porobiłam sobie wszystkie badania zanim zaczęliśmy się starać jakieś pół roku temu, od razu zaczęłam regularnie łykać kwas foliowy. Ale, no nie powiem, lubiłam się napić winka i do tego zapalić papierosa na wieczór. Jednak to nie były moje nałogi więc bez najmniejszego problemu rzuciłam i jedno i drugie. Z odżywianiem się było średnio. Miałam etapy, że jadłam dobrze po czym nadchodził etap na McDonalda prawie codziennie. Ze sportem to samo- biegałam codziennie i nagle mi się odechciewało.

I teraz tkwię znowu w stresie do 7 maja... Sama już nie wiem, co myśleć. Raz dla mnie to wszystko jest logiczne i myślę, że wszystko będzie ok, a raz, że badania to badania i muszę się przygotować na najgorsze.
W tej chwili martwi mnie to, że pęcherzyk w tydzień urósł o 1 mm tylko, no i przede wszystkim, że nie ma serduszka a według OM było wczoraj 7T4D. Z drugiej strony według USG jest 5W2D, co by się zgadzało, bo owulację miałam gdzieś koło 20-23 marca przy kosmicznych cyklach od 30 do 44 dni.

Wszyscy już wiedzą i się cieszą, bo przedostatnia wizyta miała dobre rokowania. Z resztą nie udałoby mi się tego ukryć. Z związku z tym, że dostałam luteinę, która biorę od tygodnia i mi ginekolog zasugerowała żebym została w domu - więc w pracy też musiałam powiedzieć.

Niby jestem spokojna... Mam raczej dobre przeczucia. A nawet jak się okażę, że się uda, to myślę sobie, że widocznie tak miało być i nic się nie dzieje bez przyczyny. Ale tak naprawdę, to bym się chyba załamała...

Ale się rozpisałam. Przepraszam Was, hehe. Od zawsze mam "lekkie pióro" i lubię pisać. Mój narzeczony jak coś przeskrobie, to też biedny zawsze takie monologi dostaje ;-)
Spokojnie moja ciaza tez jest mlodsza niz przypuszczalam. Tez bylam jakos w 5 tygodniu i 3dniu i nie bylo serduszka. A jutro 7tydzien wg usg i jest serducho[emoji4] niema co sie nakrecac...ja tez na forum wpadam czasami...tzn czytam codziennie ale nie udzielam sie tak duzo.niechce sie nakrecac....
 
reklama
Tzn ze te plastry chyba nie wiele daja ;) skoro i tak sie zachodzi w ciaze
Bardziej źle stosowałam zapominałam zmienic itd byłam młoda i głupia.ale nie polecam ich nabawiłam sie od nich migreny i musłam przez to zrobić szereg badań na głowe.podejrzewali najgorsze a to wszystko przez te plastry.
 
Hej Dziewczyny,
Ja wpadlam w wir pracy i przyznaje, ze ciezko nadrabiac zaleglosci, kiedy po powrocie do domu rozklada mnie nieziemskie zmeczenie i mysle jedynie o drzemce. A Wy piszczecie tak duzo, ze w ogole szok [emoji4]
Przykro sie czyta o stratach i niepokojach. Niestety taka jest natura [emoji20] Ja caly czas mam w tyle glowy mysl, ze jeszcze wszystko sie moze zdarzyc, ale jednoczesnie duzo mysle o Kropku, medytuje i staram sie byc spokojna, zeby maly czlowiek mogl rosnac a nie odczuwac stres i niepokoj.
U mnie w czwartek kolejna wizyta, bede umawiac sie na USG prenatalne i rozwazam test PAPPA, ale on podobno daje duzo falszywie dodatnich wynikow. Dlatego mysle czy on w ogole ma sens czy powinnismy jednak wysuplac pieniadze na ktorys z testow wolnego plodowego DNA.
Macie jakies doswiadczenia z poprzednich ciaz?
Pozdrawiam znad papierzysk, pieknego dnia!
 
Hej, wczoraj jak na alarm pojechałam do lekarza bo zaczęłam plamić, dostałam zalecenie żeby się oszczędzać i łykać duphaston a w razie gdyby się powtórzyło do szpitala na oddział i już później na l4. Bobas żyje, serduszko puka, 7mm mierzymy.. ale właśnie.. jak byłam 6 dni wcześniej to mierzył 5mm, nie za wolno rośnie? Wg miesiączki wczoraj był 7tc0dn wg usg 6tc4dn.
 
Hej, wczoraj jak na alarm pojechałam do lekarza bo zaczęłam plamić, dostałam zalecenie żeby się oszczędzać i łykać duphaston a w razie gdyby się powtórzyło do szpitala na oddział i już później na l4. Bobas żyje, serduszko puka, 7mm mierzymy.. ale właśnie.. jak byłam 6 dni wcześniej to mierzył 5mm, nie za wolno rośnie? Wg miesiączki wczoraj był 7tc0dn wg usg 6tc4dn.
Może mialas późno owulacje. Ja od miesiaczki też 7.1 ale. U mnie 7 mial tydzień temu ale ja mialam wczesnie owulacje.
 
reklama
Hej, wczoraj jak na alarm pojechałam do lekarza bo zaczęłam plamić, dostałam zalecenie żeby się oszczędzać i łykać duphaston a w razie gdyby się powtórzyło do szpitala na oddział i już później na l4. Bobas żyje, serduszko puka, 7mm mierzymy.. ale właśnie.. jak byłam 6 dni wcześniej to mierzył 5mm, nie za wolno rośnie? Wg miesiączki wczoraj był 7tc0dn wg usg 6tc4dn.
Nawet na Twoim własnym suwaku jest napisane „Dziecko ma 6 milimetrów”. Twoje ma więcej, a Ty i tak się martwisz ;)
 
Do góry