reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2018

To ja mam tak z czekoladą. Moglaby juz nie istnieć bo mnie tez za slodko po Niej.
Ale to pasty rybne, śledzie, rosół mmmmm moge codziennie[emoji23][emoji16][emoji16]
A mnie walsnie naszlo na pizze, ale mojego nie ma, a nie chce mi sie jechac. Nie mam w domu gotowki, zeby zamowic- wiec to znak, zeby nie jesc haha :D
 
reklama
Uważajcie z tym makiem, ja się w siódmym miesiącu ciąży opychałam makiełkami na Boże Narodzenie, a 26 grudnia biegłam do szpitala na KTG, bo dawno nie czułam ruchów :D
Trochę żartuję oczywiście, ale znajoma objadała się kiedyś makowcem na Wielkanoc i też skończyła na KTG, więc się śmiałyśmy, że dzieci uśpione makiem. Tak powiedział jej lekarz.

Ale mnie przez Was naszła ochota na coś dobrego z makiem, a w UK nic ciekawego nie mają...
 
Jejciu przestańcie już o tym jedzeniu bo mi się żołądek do kręgosłupa przykleja :p. Już teraz nie wiem co bym zjadła.... naleśniki, pastę rybną, makowca czy pizzę ?:D A najlepiej wszystko naraz ;). Ale mnie ciągnie na fast foody :szok:. Masakra...
 
Ja wczoraj jak wracałam od lekarza miałam ochotę na tosty z dużą ilością sera i pieczarek a w okolicy same kebaby [emoji43] gdzie sam zapach z nich mnie na wymioty zbierało.
 
Ja tez juz nie pamiętam za bardzo jak to bylo 9 i 10 lat temu. Tez czuje jakby to była moja pierwsza [emoji123] czasami sie pytam o cos co powinnam wiedzieć już heheh
U mnie też była nieplanowana I to mocno :) do 8tc sądziłam że jakaś jelitowka mnie męczy xD
Az mamusia przyszła pewnej niedzieli, bo tak wymiotowalam, że nie mogłam zrobić sobie jeść, ugotowala zupę pomidorowa z ryżem, której nie znosilam, a ja zjadłam ją jakby to była boska ambrozja, no i mamusia zapytała czy aby nie powinnam się udać na usg xD ja do niej ze nie nie, że to tylko jelitowka, że ja przecież dopiero miesiąc temu odstawilam plastry antykoncepcyjne itd i w tym tonie... Ale I tak poszłam do giną dzień później xD.
A on do mnie ze 8tc,zakladamy książkę ciąży i generalnie gratulacje xD
Godzinę ryczalam w kiosku u siostry załamana :D
Malo w łeb nie dostałam od siostry i rodziców za taką histerie, stwierdzili że teraz to się tylko cieszyć trzeba.

A to było jak miałam 21 lat. Niecałe :)
Teraz jest zupełnie inaczej, znam lepiej swoje cialo, mało co prawda pamiętam z tamtego okresu, ja mam pamięć złotej rybki, dobra ale krótka :D
No i ta ciaza mnie autentycznie cieszy od pierwszych dwóch kresek na Tescie (testów było 4 łącznie :D tak dla pewności :)) a i mąż wykazuje nowa naturę i aż się w nim zakochuje na nowo :)
 
Jejciu przestańcie już o tym jedzeniu bo mi się żołądek do kręgosłupa przykleja :p. Już teraz nie wiem co bym zjadła.... naleśniki, pastę rybną, makowca czy pizzę ?:D A najlepiej wszystko naraz ;). Ale mnie ciągnie na fast foody :szok:. Masakra...
A myslisz, ze jak zabiore corke a kolacje do maka to bede dobra mamą czy złą? Haha [emoji14]
 
W końcu milo się czyta . Nie wiedziałam że mak usypia dzieci w brzuszku [emoji4]
Miałam dziś okropny dzień :/ wzięłam mocny zastrzyk i też dołożylo mi osłabienia po nim :/
Dobrze ze nie byłam sama jak zazwyczaj , temu tez zrezygnowałam z IP bo stwierdziłam , że mam się czym ratować w domu wypiłam głównie uzupelniacz potasu i zjadłam słony obiad <fuj > po tych omdleniach co by sobie ciśnienie podnieść i po fajerwerkach uzupełnić niedobory ... pół dnia po całej akcji przelezalam w łóżku i beczalam :( ledwo patrzę na oczy tak mnie zmeczyl dzień mam dosyć niech się skończy ... i znowu strapienie czy wszystko z dzieckiem dobrze :( a wizyta w pon

Gratuluję udanych dzisiejszych wizyt
 
reklama
U mnie też była nieplanowana I to mocno :) do 8tc sądziłam że jakaś jelitowka mnie męczy xD
Az mamusia przyszła pewnej niedzieli, bo tak wymiotowalam, że nie mogłam zrobić sobie jeść, ugotowala zupę pomidorowa z ryżem, której nie znosilam, a ja zjadłam ją jakby to była boska ambrozja, no i mamusia zapytała czy aby nie powinnam się udać na usg xD ja do niej ze nie nie, że to tylko jelitowka, że ja przecież dopiero miesiąc temu odstawilam plastry antykoncepcyjne itd i w tym tonie... Ale I tak poszłam do giną dzień później xD.
A on do mnie ze 8tc,zakladamy książkę ciąży i generalnie gratulacje xD
Godzinę ryczalam w kiosku u siostry załamana :D
Malo w łeb nie dostałam od siostry i rodziców za taką histerie, stwierdzili że teraz to się tylko cieszyć trzeba.

A to było jak miałam 21 lat. Niecałe :)
Teraz jest zupełnie inaczej, znam lepiej swoje cialo, mało co prawda pamiętam z tamtego okresu, ja mam pamięć złotej rybki, dobra ale krótka :D
No i ta ciaza mnie autentycznie cieszy od pierwszych dwóch kresek na Tescie (testów było 4 łącznie :D tak dla pewności :)) a i mąż wykazuje nowa naturę i aż się w nim zakochuje na nowo :)
U mnie pierwsze byly planowane (bylam mloda i głupia [emoji23] ) ale chłopaków mam pierwszego małżeństwa ale okazal sie pijakiem i sama wychowywalam chłopaków kilka lat bo prawie od razu zostawilam tego chlejusa. Do tego studiowalam, pracowalam i bylam z chlopakami sama. Na rodzicow nie mam co liczyc bo sa zdania ze jak im nikt nie pomogl, a nas bylo 5 (mam cztery siostry) wirc bylysmy za karę na tym swiecie dla Nich , to oni tez nie beda pomagać. Ale jestem z siebie dumna bo sama do wszystkiego doszlam, skonczylam studia , trochę aby pokazac rodzicom na zlosc ze dam rade sobie swietnie. 18lat jak mialysmy ja.i siostry to na tym skończyło sie ich wychowanie i dlatego chcialam szybko swoja rodzine założyć ale jak mowi powiedzenie ( to dla zartow, mie zeby obrazac kogos) MAZ JEST JAK NALESNIK, PIERWSZEGO TRZEBA WYWALIĆ[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] na szczęście teraz mam cudownego męża i tatusia moich dzieci. I oni maja supertate [emoji123]
 
Do góry