Daaga i każda wyraża swoje zdanie, nikt z nim godzić się nie musi. Ale skoro ktoś porusza kwestię na forum niech nie spodziewa się gromu oklasków bo nie każdy musi mieć takie zdanie jak my. Ja jeśli ne chcę wystawiać się na "opinię publiczną' bądź "zbędną jak dla mnie dyskusję" po prostu nie poruszam niektórych tematów i wolę przemilczeć, a skoro bym napisała byłoby to jednoznaczne że chcę usłyszeć czyjeś zdanie.
Oczywiscie masz racje, jednak wazne, aby robic to w sposob, aby nie obrazac innych i szanowac sie nawzajem. Wiadomo ile osob, tyle opini na dany temat, tak bylo, jest i będzie
tylko pamiętajmy, że jestesmy tutaj glownie po to,żeby wspierac sie w czasie ciąży
Oczywiscie mozna swoje zdanie wyrazic, ale proponuję z szacunkiem.
Dokładnie o to mi chodziło
A ja mam swinki morskie ,kanarki i chomika. I wcale nie smierdza .dla swinek codziennie sprzatam sa łase na pieszczochy jak koty. I w zyciu bym sie ich nie pozbylam. Kanarki mam od 10 lat . rok temu zdechl mi 10 letni kanarek byl z nami od poczatku. Kanarku sa najmniej wymagajacymi zwierzetami.
Ja miałam 2 myszy i kochałam je tak samo jak teraz kocham kota
ta pierwsza byla taka fajna, że siedziała mi na ramieniu hehe
@Dagaa11 oczywiście jestem zdania, że niektóre kwestie warto przemilczeć, jednak akurat w tej sprawie musiałam zabrać głos i wyrazić oburzenie, bo była mowa o żywym stworzeniu, które ma być wyrzucone jak śmieć. Nie można tolerować i przemilczeć takiej postawy, bo nie ma pozwolenia na takie traktowanie zwierząt. Mój pies został znaleziony przywiązany do drzewa, bo pewnie też komuś przeszkadzał...
Tak, tylko wydaje mi sie, że troszke zbyt negatywnnie podeszłaś do koleżanki, albo inaczej zrozumiałysmy jej wypowiedź, bo ja na przykład nie odczytałam, że ona chce wyrzucić tego psa do lasu, czy oddać fo schroniska. Myśle, ze chodzilo tutaj raczej o znalezienie nowego domu
swojego czasu mielismy krolika, bylo to jeszcze w czasach jak chodziłam do szkoly. Okazalo sie, ze moj brat mial na niego okrutna alergie. I uwierzcie lub nie, nie pomagalo nic. On sie doslownie dusił bedac w jednym domu z krolikiem. A ja nie chcialam, zeby krolik byl zamkniety przez to non stop w klatce. Znalazlam mu nowy dom i krolik mial sie u nowej wlascicielki bardzo dobrze. Czasami trzeba, choc serce mi pekało.
Wydaje mi się że tutaj znowu jest szukanie dziury w całym.
OK, zgodziła się wbrew swojej woli i alergii na posiadanie psa, czyli przyjęła na siebie odpowiedzialność za kolejne życie. Współodpowiedzialnosc dodajmy.
Chociaz ma lergie to przy psie robi sprząta I widać że jest jej szkoda suczka jako stworzenia, ale nie pokochala jej jak członka rodziny, bo ma ja tylko z powodu reszty domowników.
Teraz wie, że będzie JEJ za ciężko przy kolejnym dziecku więc ZASTANAWIA się, jak by to ogarnąć aby I ona się nie męczyła I pies nie ucierpiał więc zostawi to na tą chwilę mezowi do załatwienia, skoro to on chciał psa a i tak ona musi go naciskać do zajmowania się nim.
Nie każdy musi dać sobie radę z lekliwym psem, trójka dzieci i alergia na w.w. futrzaka.
Gratki dla mam które radzą sobie z palcem w nosie.
Ale jeśli ona nie chce, to o ile znajdzie dobry dom, kochający, lubiący psy... Ja uważam że lepiej żeby się tak to skończyło niż żeby psiak miał być niechciany I ignorowany a tak może to się skończyć jeśli ktoś ma za dużo na głowie i jego priorytety są takie a nie inne..
Szanuje osoby które zrozumiały że nie mogą więcej się psem zajmować I dbają o to by psiak mial szansę n szczęście gdzieś gdzie jest bardziej chciany.
No ja tez podziwiam, jak.widze ile razy sąsiedzi musza wychodzic ze swoim szczeniakiem, mając do tego dwojke malych dzieci to podziwiam serio