reklama
Oczywiście witaj [emoji4]Hej dziewczyny , czytam was pod początku kiedy dowiedziałam się że prawdopodobnie jestem w ciąży , stralam się z mężem o drugiego dzidziusia 10 msc a mamy już w domu prawie 4 latka [emoji4] bylam u lekarza dwa tygodnie temu i nie było nic widać , a wczoraj na USG okazało się że są bliźniaki cieszę się a zarazem panicznie się boje ze sobie nie poradzę że coś będzie nie tak i wgl czarne scenariusze mi chodzą po głowie . Czuje że tutaj między wami będzie mi troszkę łatwiej , mogę dołączyć ? [emoji5]
Ja też mam w domu prawie 4 łatkę, we wrześniu skończy.
Wow blizniaki, od razu przypomniało mi się jak jeszcze będąc w ciąży z moją córką na badaniu lekarz wchodzi do gabinetu i nowi jak tam bliźniaki? Ja prawie na zawał zeszłam, blada jak ściana mówię że ostatnio było jedno, a ten że zaraz zobaczymy, robi usg i mówię a faktycznie jest jedno [emoji1]
Boję się bo mam obciążenie genetyczne, ale ani mi ani siostrom jesZcze się bliźniaki nie trafiły.
A jak teraz byłam na usg ostatnio to nawet o tym nie pomyślałam że noga być dwa, ale na usg widziałam tylko jedno.
Dagaa11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2017
- Postów
- 3 518
O to to! Tylko nie chcialo mi sie tak rozpisywac haha [emoji14] moj tez przejąl mycie kuwety w razie czego , no ale jal go nie ma a widze, ze cos tam jest to sprzatamToksoplazmoza. Teoretycznie. W praktyce toxo najłatwiej złapać od mycia czerwonego mięsa albo jedzenia nieumytych owoców, a nie z kociej kuwety. To raz. Dwa, odchody sprząta się łopatką, nie gołą ręką. Trzy, trzeba by być totalną fleją, żeby nie umyć dokładnie rąk po sprzątaniu kuwety.
I cztery, jeśli ma się na przykład koty niewychodzące, to gdzie one mają złapać toksoplazmozę? Prędzej sama przyniesiesz zarazki na butach do domu. Ja mam dwa koty. Domowe, rasowe. Na czas ciąży sprzątanie kuwet przejął mąż, bo nie wiem czy mam odporność na toxo, ale i tak uważam, że to przesadna ostrożność
Locja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Wrzesień 2017
- Postów
- 528
@MamaXTrzy analogicznie jeśli facet nie chce dziecka, to trzeba je usunąć? Tworzycie rodzinę i nawet jeśli nie chciałaś psa on jest częścią rodziny. I wyrzucanie go z powodu sierści jest zwykłym okrucieństwem. To jest żywa istota, która ma swoje uczucia, która się do Was przywiązała. Masz dzieci, jeśli pozbędziesz się psa bo nie lubisz jego sierści (sic!) to czego ich nauczysz?
Ten pies był adoptowany, z pełną odpowiedzialnością (jak mniemam) i wszystkimi konsekwencjami.
Sama mam psa ze schroniska, jest w typie border collie i kudłaczy się okrutnie, oczywiście, że mnie te kłaki denerwują, ale nie wyobrażam sobie wyrzucić go z domu bo ma sierść! On jest częścią naszej rodziny. I tak- podobnie jak Ty będę miała 3 dziecko...
Ten pies był adoptowany, z pełną odpowiedzialnością (jak mniemam) i wszystkimi konsekwencjami.
Sama mam psa ze schroniska, jest w typie border collie i kudłaczy się okrutnie, oczywiście, że mnie te kłaki denerwują, ale nie wyobrażam sobie wyrzucić go z domu bo ma sierść! On jest częścią naszej rodziny. I tak- podobnie jak Ty będę miała 3 dziecko...
karOls9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 468
U mnie też w rodzinie właśnie bliźniaki były więc wiedziałam że mogą się zdarzyć ale nie brałam tego na poważnie a teraz jestem w takim szoku że nie mogę wyjść z niegoOczywiście witaj [emoji4]
Ja też mam w domu prawie 4 łatkę, we wrześniu skończy.
Wow blizniaki, od razu przypomniało mi się jak jeszcze będąc w ciąży z moją córką na badaniu lekarz wchodzi do gabinetu i nowi jak tam bliźniaki? Ja prawie na zawał zeszłam, blada jak ściana mówię że ostatnio było jedno, a ten że zaraz zobaczymy, robi usg i mówię a faktycznie jest jedno [emoji1]
Boję się bo mam obciążenie genetyczne, ale ani mi ani siostrom jesZcze się bliźniaki nie trafiły.
A jak teraz byłam na usg ostatnio to nawet o tym nie pomyślałam że noga być dwa, ale na usg widziałam tylko jedno.
PatkaPatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2018
- Postów
- 797
No u mnie w rodzinie również i to z trzech stron, obaj dziadkowie z bliźniąt i babcia tak samo, ale u nas jeden bobas na usg jak na razieU mnie też w rodzinie właśnie bliźniaki były więc wiedziałam że mogą się zdarzyć ale nie brałam tego na poważnie a teraz jestem w takim szoku że nie mogę wyjść z niego
karOls9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 468
Oo to jeszcze większa szansa na bliźniaki [emoji4]No u mnie w rodzinie również i to z trzech stron, obaj dziadkowie z bliźniąt i babcia tak samo, ale u nas jeden bobas na usg jak na razie
natka100
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Kwiecień 2018
- Postów
- 730
Wow gratulacjeHej dziewczyny , czytam was pod początku kiedy dowiedziałam się że prawdopodobnie jestem w ciąży , stralam się z mężem o drugiego dzidziusia 10 msc a mamy już w domu prawie 4 latka [emoji4] bylam u lekarza dwa tygodnie temu i nie było nic widać , a wczoraj na USG okazało się że są bliźniaki cieszę się a zarazem panicznie się boje ze sobie nie poradzę że coś będzie nie tak i wgl czarne scenariusze mi chodzą po głowie . Czuje że tutaj między wami będzie mi troszkę łatwiej , mogę dołączyć ? [emoji5]
reklama
Kacprysiowo
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2017
- Postów
- 3 251
Porcelana, bardzo mi przykro.... Tutaj żadne słowa według mnie nie ukoją Waszej straty, więc ściskam wirtualnie....
No muszę bo się uduszę...
MamaXTrzy, podziwiam za tupet w pisaniu o "pozbyciu się psa", jak widać większość z Nas na forum traktuję swojego czworonoga jak członka rodziny a nie jak śmierdziela który gubi sierść, włazi na łóżko czy waruje pod stołem kiedy my jemy. Skoro nie lubisz zwierzaków po prostu ich nie bierzesz a nie ulegasz mężowi / facetowi, to nie fanaberia a odpowiedzialność za życie, które czuje tak samo jak my. A Ty piszesz o tym tak jakby ten pies był "śmieciem" i stwierdzasz że się go pozbędziesz, no tragedia! Dzieci też wystaw za drzwi, przecież nie rzadko śmierdzą jak zrobią kupę, albo się ufajdają, włażą na łóżko nie tylko czyste a często z obklejonymi łapkami we wszystkim co wcześniej szamały i w innych cudownościach i nie rzadko stoją pod stołem. Może masz wypicowaną chatę kiedy wpadają do Ciebie nie zapowiedziani goście, ale jeśli nie podejrzewam że często ich 'białe skarpetki" nie są oblepione sierścią a cudownościami pozostawionymi przez dzieci. Gratuluję rozsądku!! W sumie takie to proste, nie lubię to wypieprzę zbędny element z domu. Nie wpadłabym na to, bo mój pies ma to szczęście że ma kochającą go rodzinę, a relacja moich dzieci z Naszym psem jest cudowna i to dar że mogę ją obserwować. I żeby była jasność jest dużym psem (owczarek niemiecki) który wchodzi do domu kiedy dusza zapragnie, w domu mam czysto, nie waruje pod stołem, nie pcha się na łóżko, owszem zostawia trochę sierści ale ktoś mądry wymyślił odkurzacz, którego używam w celu pozbierania pozostawionej sierści jak i cudowności pozostawionych przez dzieci. Zwierzak wymaga Naszego czasu,poświęconego czasu tak aby nauczył się z Nami żyć a my z Nim,skoro obie strony poznają się i wypracują swoja przestrzeń nie ma opcji żebyśmy traktowali go jak wroga.
Pomijając kwestię alergii na sierść a branie pod swój dach pod opiekę śierściucha -to już mi nawet ciężko skomentować.
No muszę bo się uduszę...
MamaXTrzy, podziwiam za tupet w pisaniu o "pozbyciu się psa", jak widać większość z Nas na forum traktuję swojego czworonoga jak członka rodziny a nie jak śmierdziela który gubi sierść, włazi na łóżko czy waruje pod stołem kiedy my jemy. Skoro nie lubisz zwierzaków po prostu ich nie bierzesz a nie ulegasz mężowi / facetowi, to nie fanaberia a odpowiedzialność za życie, które czuje tak samo jak my. A Ty piszesz o tym tak jakby ten pies był "śmieciem" i stwierdzasz że się go pozbędziesz, no tragedia! Dzieci też wystaw za drzwi, przecież nie rzadko śmierdzą jak zrobią kupę, albo się ufajdają, włażą na łóżko nie tylko czyste a często z obklejonymi łapkami we wszystkim co wcześniej szamały i w innych cudownościach i nie rzadko stoją pod stołem. Może masz wypicowaną chatę kiedy wpadają do Ciebie nie zapowiedziani goście, ale jeśli nie podejrzewam że często ich 'białe skarpetki" nie są oblepione sierścią a cudownościami pozostawionymi przez dzieci. Gratuluję rozsądku!! W sumie takie to proste, nie lubię to wypieprzę zbędny element z domu. Nie wpadłabym na to, bo mój pies ma to szczęście że ma kochającą go rodzinę, a relacja moich dzieci z Naszym psem jest cudowna i to dar że mogę ją obserwować. I żeby była jasność jest dużym psem (owczarek niemiecki) który wchodzi do domu kiedy dusza zapragnie, w domu mam czysto, nie waruje pod stołem, nie pcha się na łóżko, owszem zostawia trochę sierści ale ktoś mądry wymyślił odkurzacz, którego używam w celu pozbierania pozostawionej sierści jak i cudowności pozostawionych przez dzieci. Zwierzak wymaga Naszego czasu,poświęconego czasu tak aby nauczył się z Nami żyć a my z Nim,skoro obie strony poznają się i wypracują swoja przestrzeń nie ma opcji żebyśmy traktowali go jak wroga.
Pomijając kwestię alergii na sierść a branie pod swój dach pod opiekę śierściucha -to już mi nawet ciężko skomentować.
Podobne tematy
Podziel się: