reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

Ja aktualnie mam 28 lat. Syna urodziłam jak miałam 27, jeśli wszystko będzie ok drugie dziecko urodze mając już 29. Chciałam wyrobić się z drugim dzieckiem do 30. Jak narazie wszystko idzie w dobrym kierunku. Mój maluch ma 16 miesięcy więc też nic nie zakuma że prawdopodobnie będzie miał rodzenstwo:p:D
 
reklama
Ja mam prawie 31. Lecę rok po roku - ślub 29, pierwsze dziecko 30, a drugie 31, chyba, że przenoszę do 2019 :)

Nikomu jeszcze o ciąży nie mówiłam. W poprzedniej musiałam powiedzieć w pracy od razu, praktycznie dwa dni po zrobieniu testu, i oczywiście kilkadziesiąt osób już wiedziało. Było to dla mnie bardzo niezręczne, bo przecież różne rzeczy się zdarzają na tak wczesnym etapie, a tu już wszyscy wiedzą.
 
Witam w piakną słoneczną niedziele. Ja muszę do pracy dzisiaj usiąść bo jutro mam w planie zrobić tą krzywą cukrową. Dwie godziny siedzenia, zwariuje tam chyba.
A co do mówienia o ciąży, bo są jeszcze jakieś zabobony że do któregoś tygodnia niby się nie mówi, ale ja w to nie wierze. Co ma się stać to i tak się nieodstanie. U mnie najbliżsi wiedzieli ze się staramy i trudno było ukryć radość. I już w święta wielkanocne musiałam odmówić winka :p
Miłego dnia dziewczyny! :)
 
Witam w piakną słoneczną niedziele. Ja muszę do pracy dzisiaj usiąść bo jutro mam w planie zrobić tą krzywą cukrową. Dwie godziny siedzenia, zwariuje tam chyba.
A co do mówienia o ciąży, bo są jeszcze jakieś zabobony że do któregoś tygodnia niby się nie mówi, ale ja w to nie wierze. Co ma się stać to i tak się nieodstanie. U mnie najbliżsi wiedzieli ze się staramy i trudno było ukryć radość. I już w święta wielkanocne musiałam odmówić winka :p
Miłego dnia dziewczyny! :)
Przy corce szybko powiedzielismy i wszystko bylo ok ;-) a teraz bylo co bylo.
Co ma byc to i tak bedzie.
Ale teraz po tej stracie wszyscy patrzą na mnie ze wspolczuciem a to jest okropne. Nie wiem czy są mili po prostu czy ze wzgledu na to co sie stalo
 
We wtorek jak beta wyjdzie pozytywna to w środę mam zamiar powiedzieć kierownicze w pracy ponieważ musi przeszkolic za mnie kogoś na zastępstwo. Jedynie nie będę chciała aby reszta pracowników wiedziala póki nie potwierdzę ciąży u lekarza i nie pójdę na l4 A to planuje za jakieś 3 lub 4 tygodnie. Jak narazie o pozytywnym teście wie mój mąż mama I brat.
 
reklama
Przy corce szybko powiedzielismy i wszystko bylo ok ;-) a teraz bylo co bylo.
Co ma byc to i tak bedzie.
Ale teraz po tej stracie wszyscy patrzą na mnie ze wspolczuciem a to jest okropne. Nie wiem czy są mili po prostu czy ze wzgledu na to co sie stalo


Najgorsze te pytania od najblizszych jak sie czujesz itd, no a jak sie mozna czuc eh. Aga nie powiem Ci ze zapomnisz bo tego nigdy nie da sie zapomniec ale zobaczysz ze z czasem bedzie lepiej ja po pierwszej stracie tak sie zalamalam ze jak urodzilam corke rok po zabiegu to wogole nie umialam sie cieszyc, teraz po tej stracie sie postanowilam nie zalamywac i nie rozpamietywac bo wiem ze to mi nic nie da i jednak jest o wiele lepiej :) .
 
Do góry