reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2018

reklama
Cześć, jestem nowa! :)

Podczytuję wątek od kilku dni, czyli odkąd zrobiłam testy ciążowe. Mam już synka, który 24 marca skończył rok. Drugi maluch powinien pojawić się jakoś 21-23 grudnia.
Mieszkam w Anglii, tutaj nie chodzi się do lekarza na początku ciąży, a pierwsze usg jest w 13 tygodniu. Nigdy nie robiłam bety. Trzeba być baaardzo cierpliwym. W pierwszej ciąży okropnie schizowałam, pobiegłam prywatnie do lekarza (strasznie drogiego!) już w piątym tygodniu, oczywiście guzik było widać, więc powtarzałam kolejne usg w siódmym tygodniu. Wydałam majątek. Wciąż się bałam, że coś jest nie tak. A to, że cycki przestały boleć. A to, że lekarz za krótko słuchał serduszka. A to, że pęcherzyk podłużny, a nie okrągły :D Potrafiłam wejść do internetu i czytać statystyki poronień, zastanawiając się, czy szanse są duże, czy małe :confused2:
A, i do siódmego miesiąca ciąży pracowałam fizycznie po 12 godzin, bo L4 ciążowego też się tu nie uświadczy :/
Teraz mam luz. Nie przejmuję się brakiem objawów, bo wiem, że na nie za wcześnie. Nadal karmię piersią, więc ból piersi ciężko wyczuć, senność powoduje głównie moje dziecko, a na mdłości jeszcze nie pora.
Około 7-8 tygodnia pójdę prywatnie na „wczesny skan”, bo poczuję się lepiej, gdy zobaczę to bijące serduszko, i wtedy zacznę powoli mówić rodzinie i przyjaciołom :)

Dziewczyny! Tylko te, które nie mają za sobą smutnych historii, oczywiście. Nie przejmujcie się na zapas, nie psujcie sobie ciąży! Co ma być, to będzie. Głaszczcie brzuchy i cieszcie się chwilą :)
 
Właśnie ja mamę ponad wizytę ale chyba jednak nie pójdę bo to za wcześnie może i będę się stresować ..ale korci mnie ;)) nie robiłam żadnej bety jeszcze ..


Ja wole isc wczesniej ( ostatnio poszlam az w 9 tyg) okazalo sie ze w pecherzyku byl krwiak i mogl on "pochlonac" ciaze, ale moglo tez wogole zarodka nie byc.
 
Cześć, jestem nowa! :)

Podczytuję wątek od kilku dni, czyli odkąd zrobiłam testy ciążowe. Mam już synka, który 24 marca skończył rok. Drugi maluch powinien pojawić się jakoś 21-23 grudnia.
Mieszkam w Anglii, tutaj nie chodzi się do lekarza na początku ciąży, a pierwsze usg jest w 13 tygodniu. Nigdy nie robiłam bety. Trzeba być baaardzo cierpliwym. W pierwszej ciąży okropnie schizowałam, pobiegłam prywatnie do lekarza (strasznie drogiego!) już w piątym tygodniu, oczywiście guzik było widać, więc powtarzałam kolejne usg w siódmym tygodniu. Wydałam majątek. Wciąż się bałam, że coś jest nie tak. A to, że cycki przestały boleć. A to, że lekarz za krótko słuchał serduszka. A to, że pęcherzyk podłużny, a nie okrągły :D Potrafiłam wejść do internetu i czytać statystyki poronień, zastanawiając się, czy szanse są duże, czy małe :confused2:
A, i do siódmego miesiąca ciąży pracowałam fizycznie po 12 godzin, bo L4 ciążowego też się tu nie uświadczy :/
Teraz mam luz. Nie przejmuję się brakiem objawów, bo wiem, że na nie za wcześnie. Nadal karmię piersią, więc ból piersi ciężko wyczuć, senność powoduje głównie moje dziecko, a na mdłości jeszcze nie pora.
Około 7-8 tygodnia pójdę prywatnie na „wczesny skan”, bo poczuję się lepiej, gdy zobaczę to bijące serduszko, i wtedy zacznę powoli mówić rodzinie i przyjaciołom :)

Dziewczyny! Tylko te, które nie mają za sobą smutnych historii, oczywiście. Nie przejmujcie się na zapas, nie psujcie sobie ciąży! Co ma być, to będzie. Głaszczcie brzuchy i cieszcie się chwilą :)


Witaj i gratulacje :)
 
Ja wole isc wczesniej ( ostatnio poszlam az w 9 tyg) okazalo sie ze w pecherzyku byl krwiak i mogl on "pochlonac" ciaze, ale moglo tez wogole zarodka nie byc.
Ale chyba jednak dam sobie spokój z tą wizyta w poniedziałek i pójdę w 8 tyg jak ma być dobrze to będzie ...za dużo stresu mnie kosztuje każda wizyta ..a ogólnie na codzien nie myślę za dużo o ciąży normalnie wszystko robię. Jeszcze to przez weekend przemyśle ..:)
 
reklama
Wy jakoś bardziej na świeżo, ja już nie pamiętam szczegółów... USG w 7+2 tc będzie ok, żeby zobaczyć już, czy bije serce? Czy dla pewności lepiej 8+2? Chcę zarezerwować wizytę i z jednej strony wolałabym oczywiście tydzień wcześniej, z drugiej boję się, że będę musiała powtarzać.
 
Do góry