reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

Ja dziewczyny chyba na jakis czas Was opuszczę przynajmniej na te cieżkie tygodnie :) po prostu sama mam przeszłość tak skopaną , a kolejne straty mnie strasznie stresują... będę się odzywać czasami a jeśli macie pytanie wywołujcie mnie z @ służę pomocą ;*
Wszystkim życzę jak najlepiej ;*
 
reklama
@Locja po prostu chyba za szybko się pojawiłam ... przeszłość tak lubi namieszać w głowie :/
Przemyślałam sobie od wczoraj i jednak za dużo do mnie wraca i niepokoi :< 4 razy pod rząd miałam straty i jak czytam o tym to mam ciarki i przezywam mocno z dziewczynami
 
Witam w ten piękny dzień! :) Ja mam dzisiaj wizytę- mam nadzieję, że serduszkową.

Zawsze wiedziałam, że chce mieć co najmniej dwójkę dzieci. Pierwsza ciąża w wieku 19 lat, ale ogromne szczęście. Syn był z tych mocno wymagających, więc Mąż długo nie chciał się zgodzić na drugie dziecko. Gdy w końcu podjęliśmy wspólną decyzję o powiększeniu rodziny- bach! złoty strzał jak to mówią :p;) Kolejnej miesiączki już nie dostałam. W życiu nie przypuszczałam, że skoro mamy pięknego, zdrowego syna to przytrafi nam się taka tragedia. W 11 tygodniu jechałam do szpitala z krwawieniem i okazało się, że dzidzia zatrzymała się na 8 tygodniu 6dniu. To był ogromny szok... 10 dni przed Bożym Narodzeniem poroniłam...

I od kiedy, po Wielkanocy zobaczyłam dwie kreski na teście, jestem w ciągłym stresie. Niby staram się nie denerwować, zajmuje się dzieckiem i pracą. Częściej wychodzę z domu, żeby nie myśleć, ale im bliżej ta wizyta tym bardziej "trzęsę portkami".

Musiałam się gdzieś wypisać, rodzina nie rozumie mnie tak jakbym tego chciała...

Trzymam kciuki :) daj znac po wizycie :)
 
@motylkowelove rozumiem Cię tak dobrze... człowiek się nakręca, sprawdza, sama też w nocy spać nie mogłam, wspomnienia wracają. A może już limit nieszczęść wyczerpałyśmy?
Choć ja wciąż nie wierzę w to, że naprawdę jestem w ciąży...
 
reklama
Tak. Niestety w grudniu poronilam. Teraz jestem w 6tc i ciagle drze... tymbardziej ze dopiero w sobote mam 1 wizyte. Teraz na szczescie beta rosnie dobrze wiec calym sercem sie modle zeby bylo ok.

Ja tez bylam na sierpniowkach, boje sie ze znow zobacze tylko pusty pecherzyk ale staram sie nie denerwowac. Po prostu musi byc teraz dobrze, prawda? :)
 
Do góry