Odnośnie dzieci- ja od kilku dni mam kryzys z moją corka, czasem mam ochote dać jej klapsa, bo juz z nerwow nie wytrzymuje. Ona jest tak maksymalnie rozkojarzona...mowie, zwby poszla umyc zeby, schodzi na dol do lazienki, wraca.po jakims czasie i mowi, ze zebow nie umyla, bo zapomniała...
Albo jej darcie się... Jest nadole, ja na gorze, chce coś ode mnie o zamiast przyjsc, to stoi przy schodach isię drze na cały dom MAMOOOO!!!....
No i jej jedzenie... Godzine potrafi jesc obiad, doslownie, a do tego jest okropnym niejadkiem... Doprowadza mnie do szału