reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2018

powiem Wam ze mam straszne wyrzuty sumienia:( . Syn ma chomika . wczoraj mu sprztalam a ma taka klatke duo ,ktora sie cala rozklada przy sprzataniu i ja mam juz serdecznie dosc tego sprzątania jemu. Chomika dostal prawie 2 lata temu na urodziny. A mamusia musi sprzątać i ostatnio juz przeklinalam ,ze mam go dosc,smierdzi od jego moczu potwornie i zeby juz zdechl. Rano schylam sie po ubrania syna a chomik lezy do gory brzuchem. Teraz mam wyrzuty ze zyczylam mu smierci i wykitowal. :(
Bidulek :(. Tez mamy chomika i tez ja sprzątam. No syn pomaga ale wiadomo jak ;). Kupowałam taki żwirek, nie trociny i nie śmierdzi wcale. Chciałam doradzić, ale za późno.... Nasza żyje już ponad 3 lata i tez się zastanawiam kiedy padnie. Podobno 2 lata żyją. Ta moja chyba z długowiecznej rodziny :p Ledwo już chodzi bidulka ma zawroty ale jeszcze się trzyma.
 
reklama
No to krwią też bywało , oczywiście hemoroid się zrobił :/ refluks na szczecie czesto mnie nie łapał głównie po bigose czy smażonym ale nie tak żebym leki brała więc współczuję straszne to jest ;/ w mostku boli jak na zawał
Ja mam inne objawy refluksu takie bezobjawowe. Raczej flegmy duzo tak mi sie objawil
 
Ja brałam takie tabletki, jak syn przestał chcieć cyca po tym jak musiałam mu podać butle przez jakiś czas bo ciągnęła mu się żółtaczka. I jak poczuł mleko z puszki cycka mu się odechciało, a mnie zalewało. Tabletki pomogły i musiałam mniej pić płynów. Powoli się uspokoiło.
A nie chcesz wcale karmić? Ani tydzień dwa? Twój wybór oczywiście i nie mam zamiaru cię namawiać, ale ten tydzień, dwa a dzidzi to co najważniejsze wypije. Pomyśl jeszcze o tym.

Nie chce nawet zaczynać karmić, nie chce potem walczyć ze sobą zaniedbując dziecko, bo wiem że tak sie to skończy u mnie. Wiadomo, że zawsze to lepiej karmić chociaz miesiac czy nawet krócej. Ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Jak zobaczyłam dwie kreski na teście to pierwsza myśl jaka mnie męczyła to wlasnie karmienie. Nie dam nikomu dotknąć sie w piersi, nawet mężowi czy lekarzowi, mam taki odruch że normalnie moge kogoś uderzyć jak bez mojej zgody dotknie piersi :/ sama ich dotknąć nie moge, a co dopiero dziecko.... super, że szanujecie moje zdanie :)
 
Dziewczyny, sama siebie nie poznaje.. Wysiadlam dzisiaj z auta i zwyzywałam gościa w samochodzie przede mną. No wziął i zablokował wjazd na parking i się jeszcze kluci z kobieta w ciąży.. No oczywiście nie zjechał musiałam na około wjeżdżać ale nigdy nie dawałam się tak łatwo wyprowadzić z równowagi jak teraz. No i jak się ostatnio pochwalałam ze leczę żeby i same drobiazgi tak dzisiaj mi kanałowe wyskoczyło :( i do tego całe dziąsło się krwią zalało i prawie nic nie zrobiła dzisiaj..
 
Sabi nie jestes sama :) ja tez nie lubie karmic jeszcze pierwsza corka jakos karmilam 10 miesiecy, druga tylko 3 strasznie mnie to wkurzalo i mala ciagle glodna byla stwierdzilam ze koniec, zreszta ja wogole nie lubie nawet jak maz mi piersi dotyka, jestem czula na tym punkcie bo kiedys bylam skrzywdzona, ale przynajmniej te 3 miesiace chce karmic
Jeej myślałam, że naleze do mniejszosci osob, ktore nie lubią karmić. Dla.mnie to była męczarnia... Wiem, ze to dla dziecka dobre, dlatego jakis czas pokarmie napewno, ale nic na siłe. Taka sama więź czułam z córką karmiąc ją piersią jak i butelką ;) a przynajmniej przy butelce nie była ode mnie uzależniona.
 
@Katkut, ja mam tak samo. Drugi raz zdarzyło sie, że z błachostki wpadłam w furię, wyładowałam sie na mężu... mowi, że mnie nie poznaje. To chyba efekt tego, że jestem w domu na l4 i przez 10h siedze w ciszy sama ze sobą i nie mam jak odreagować. Wczoraj chciał mi wyrzucić miarkę do mąki, mowie mu 3 razy zostaw, a on wywalił. To wyrwałam mu z ręki worek ze śmieciami i go całego rozszarpałam, takie cisnienie z byle czego.... a za 10min zapomniałam o sprawie.
 
@Katkut, ja mam tak samo. Drugi raz zdarzyło sie, że z błachostki wpadłam w furię, wyładowałam sie na mężu... mowi, że mnie nie poznaje. To chyba efekt tego, że jestem w domu na l4 i przez 10h siedze w ciszy sama ze sobą i nie mam jak odreagować. Wczoraj chciał mi wyrzucić miarkę do mąki, mowie mu 3 razy zostaw, a on wywalił. To wyrwałam mu z ręki worek ze śmieciami i go całego rozszarpałam, takie cisnienie z byle czego.... a za 10min zapomniałam o sprawie.
Ja tez mam rozne jazdy i tez siedze sama z 10 h syn wiecznie na podworku. Przeze mnie nigdzie pojechac nie może bo ja mam zakaz jakiej kolwiek jazdy poza miastem.
 
Nie chce nawet zaczynać karmić, nie chce potem walczyć ze sobą zaniedbując dziecko, bo wiem że tak sie to skończy u mnie. Wiadomo, że zawsze to lepiej karmić chociaz miesiac czy nawet krócej. Ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Jak zobaczyłam dwie kreski na teście to pierwsza myśl jaka mnie męczyła to wlasnie karmienie. Nie dam nikomu dotknąć sie w piersi, nawet mężowi czy lekarzowi, mam taki odruch że normalnie moge kogoś uderzyć jak bez mojej zgody dotknie piersi :/ sama ich dotknąć nie moge, a co dopiero dziecko.... super, że szanujecie moje zdanie :)
Oczywiście ze szanujemy. To czy karmi mama piersia czy butelka nie robi z Niej ani lepszej ani gorzej Matki. Mam koleżankę taka ktora zgrywa super mamuske dwa lata cyckiem karmi i niczym innym , struga taka cudowna nie wiadomo jaką a kilka kat wstecz to cale miasto ją bzykalo i nie koniecznie w pojedynke, cpala okropnie a teraz mysli ze nikt nie pamięta[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] na dodatek powiedziała mojej przyjaciółce ze nie jest prawdziwa mama bo miala cc (blizniaki) a nie rodzila naturalnie hahahahaah. Takie są najlepsze [emoji23][emoji23][emoji23] ale do oceniania pierwsze. Uwazam ze nikt nie ma prawa nikogo pouczac
 
Jeej myślałam, że naleze do mniejszosci osob, ktore nie lubią karmić. Dla.mnie to była męczarnia... Wiem, ze to dla dziecka dobre, dlatego jakis czas pokarmie napewno, ale nic na siłe. Taka sama więź czułam z córką karmiąc ją piersią jak i butelką ;) a przynajmniej przy butelce nie była ode mnie uzależniona.
Też nie przepadam za samym faktem karmienia. Karmiłam głównie dla wygody i finansów. Znacznie większą więź z synem czułam na przykład nosząc go przytulonego w chuście, niż gdy za przeproszeniem wtykałam mu cycka do buzi.
Drugie dziecko też po roku zacznę odstawiać. I gdy czytam u Hafiji, że babki karmią na przykład „już 31 miesięcy i końca nie widać”, albo historię jak dwulatka robi sceny na ulicy, bo nie ma akurat ławki żeby usiąść i dać pierś, to w szoku jestem. Ale co kto lubi, krzywdy tym dzieciom nie robią, tylko zwyczajnie mnie to dziwi, że na tym etapie można to jeszcze lubić i mieć cierpliwość.
 
reklama
Nie chce nawet zaczynać karmić, nie chce potem walczyć ze sobą zaniedbując dziecko, bo wiem że tak sie to skończy u mnie. Wiadomo, że zawsze to lepiej karmić chociaz miesiac czy nawet krócej. Ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Jak zobaczyłam dwie kreski na teście to pierwsza myśl jaka mnie męczyła to wlasnie karmienie. Nie dam nikomu dotknąć sie w piersi, nawet mężowi czy lekarzowi, mam taki odruch że normalnie moge kogoś uderzyć jak bez mojej zgody dotknie piersi :/ sama ich dotknąć nie moge, a co dopiero dziecko.... super, że szanujecie moje zdanie :)

Oooo mialam to samo, powiem ci ze pierwsza dzidzia troche to zmienila i pozniej juz nawet mezowi pozwolilam dotknac moje piersi ale dlugo z tym walczylam karmiac bo strasznie mnie to draznilo.
 
Do góry