Co do wizyt to na nfz wchodzę szybciej niż prywatnie
ale nauczona doświadczeniem prywatnie umawiam sie na ostatnia możliwa godzinę i zazwyczaj wtedy lekarz poświęca mi wiecej czasu, ostatnio bylismy z mężem na wizycie 40min, no ale półtorej godz czekania było
@aguula, ja tez nie mam zamiaru wracać do obecnej pracy, chcielibyśmy od razu w druga dzidzie celować... zobaczymy jak wyjdzie i czy po jednym nie bede miala dosc. Boje sie wlasnie tego, że maluch da nam popalić bo mam ciagle głupie myślenie, że chłopaki sa bardziej niespokojne
fajnie, że teraz mozna odpocząć i skupić sie na sobie, strasznie sie ciesze z każdego dnia bez pracy