Cześć dziewczyny! Dawno się nie odzywałam, ale widzę że nie byłam szukana
.
Tyle piszecie, ze nie byłam w stanie nadążyć za Wami. A po za tym moje ostatnie posty pozostały bez echa, wiec odpuściłam trochę. Mam nadzieje, ze u Was wszystkich wszystko dobrze? Mam dużo pracy a nastrój taki ze nic mi się nie chce i wszystko jakoś strasznie mi długo idzie.
Współczuje wam kłótni z waszymi facetami. Mam nadzieje, że szybko wyjdzie u Was słoneczko i chłopy nawrócą się na dobrą stronę. Ja nawet się cieszę ze mojego nie ma, mniej okazji do kłótni podczas tej burzy hormonów. Dzisiaj mi powiedział, ze następny wyjazd szykuje się na październik / listopad i ze jak zacznę rodzic to będę dzwonić i on wsiada w samochód i przyjedzie. Tak.... z Austrii 900 km
. Kazałam mu to sobie wybić z głowy. Albo zostanie w domu albo dopiero się dowie jak już dziecko się urodzi. Ja się będę denerwowała porodem, dzieckiem i nim żeby cały dojechał? Na pewno nie!
U nas wszystko ok. Byłam wczoraj u mojego gina w moim mieście i on twierdzi ze będzie dziewczynka nie widząc konkretów. Ale może mają jakieś inne metody? Nie wiem... Więc skoro moja w Poznaniu uważa, ze wygląda jej to na chłopca też bez wglądu w szczegóły to nadal wiem tyle ze nic nie wiem i jest 50/50. Tyle tylko, że ten doktor w moim mieście ma większe doświadczenie bo jest starszy
. Poczekamy do 6 lipca i zobaczymy. Może zechce się pokazać mój skarbek.
Gratulacje tym, które już wiedzą co noszą pod serduszkiem i cieszę się bardzo jeśli marzenia co do płci się spełniły