reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2016

A ja zawsze wychodziłam na pole :D
Mieszkamy u męża i tu się wychodzi na pole. Ja tam wychodzę na dwór więc moje dzieci chodzą i tu i tu [emoji23] [emoji23]

cb7wugpju04jz4q8.png
 
reklama
Ja pochodzę ze swietokrzyskiego wiec u nas sa siostry i bracia cioteczni:D kuzyni dalsza rodzina. Hehe na pole sie szło np zebrać ziemniaki a wychcodzilo sie na dwór. Drugą połowę zycia spedzialm na Mazurach i nie widzę wiekszej roznicy w mówie. Parę słów jest oczywiscie ale raczej mało używanych.

Od dziś jestem dłużej w ciąży niz zostało do porodu. W ciazy 140 dni a fo porodu 139:D 21 tydzień zaczęty:)

Edit. Moje babcie w swietokrzyskim mówią specyficzną gwarą. Rozumiem je ale nie potrafię tego powtórzyć:D jak moj mąż pierwszy raz przyhechal z mazur to pytał co moja babcia do niego mówi:D


 
U nas sie mowi raczej normalnie, mowi sie kuzyni i wychodzi sie na pole ale sie z lekka zaciaga (chyba dlatego ze slask 20 km stad)[emoji23] u mojej mamy (pochodzi z kaszub) wychodzi sie na dwór i ogolnie mowi sie np zamiast będą to bedo, itd., ale ja nigdy nie mowilam jak moja mama bo tutaj (w malopolsce) sie wychowalam i w sumie do dzis mowie poprawna polszczyzna taka jak mnie nauczono w szkole, chyba ze sie z czegos smieje lub powtarzam jakis dowcip itd [emoji6]

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
U nas sie mowi raczej normalnie, mowi sie kuzyni i wychodzi sie na pole ale sie z lekka zaciaga (chyba dlatego ze slask 20 km stad)[emoji23] u mojej mamy (pochodzi z kaszub) wychodzi sie na dwór i ogolnie mowi sie np zamiast będą to bedo, itd., ale ja nigdy nie mowilam jak moja mama bo tutaj (w malopolsce) sie wychowalam i w sumie do dzis mowie poprawna polszczyzna taka jak mnie nauczono w szkole, chyba ze sie z czegos smieje lub powtarzam jakis dowcip itd [emoji6]

Napisane na HUAWEI GRA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
bo szlachta wychodzi z domu na pole a pospolstwo z chalupy na dwór:))) sorrki to taki zart ktory kiedys slyszalam od kolegi z Rzeszowa (bo u niego na pole sie szlo a u nas na dwor)
U mnie też się mówi bracia i siostry cioteczne. A na dalszą rodzinę kuzyni. Mazowieckie [emoji4]

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
jak najbardziej w lubelskim sa bracia i siostry cioteczne. sa tez siostrzency (synowie siostry) i bratanice (corki brata). jest tez zwyczaj ze na osoby z pokolenia rodzicow nawet z dalszej rodziny sie mowi ciociu i wujku... mimo ze to 6 woda po kisielu. Ja to lubie ale jak dochodzi do stryjenek i wujenek to sie gubie:)))
Czy tylko mnie zaczynają już boleć plecy? ;/
nie tylko! rozwazam pojscie na masaze dla ciezarnych. mam w okolicy mily gabinet rehabilitacji gdzie za 30 zl polgodzinny masaz robia. poki co masuje maz!:)
ide zjesc ciastko:)))

Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
 
Boziu siedzę u okulisty, okazało się że wadą mi skoczyła strasznie, prawe oko 4,75, lewe 3,75 na minusie... Ale mogę rodzić naturalnie jupi!!!!
Soczewki nosze 3,75 i 2,75 i uważam że są dobre.... W sumie to nie kazała mi jakoś diametralnie zmienić, wadą przez 6 lat wzrosła o 1 dioptrii. Teraz mam oczy zakroplone i jest kosmos..... Jak ja po godzinue do domu dojechać?????
 
bo szlachta wychodzi z domu na pole a pospolstwo z chalupy na dwór:))) sorrki to taki zart ktory kiedys slyszalam od kolegi z Rzeszowa (bo u niego na pole sie szlo a u nas na dwor)

jak najbardziej w lubelskim sa bracia i siostry cioteczne. sa tez siostrzency (synowie siostry) i bratanice (corki brata). jest tez zwyczaj ze na osoby z pokolenia rodzicow nawet z dalszej rodziny sie mowi ciociu i wujku... mimo ze to 6 woda po kisielu. Ja to lubie ale jak dochodzi do stryjenek i wujenek to sie gubie:)))


Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!

Haha ale się kolega popisał przecież to odwrotnie. Szlachta mieszkała w dworach a chłopi w polach [emoji23] [emoji13]

cb7wugpju04jz4q8.png
 
reklama
a ja jeszcze w życiu nie jadłam tak mało słodyczy jak teraz. Nic mi nie wchodzi, bo prawie każdym cieście/wafelku mi niedobrze, a nawet czasem mam ochotę na jakiegoś batonika a tu klops.

To mnie utwierdza w przekonaniu,że będzie chłopiec, bo mam typowo "tatusiowe smaki" :) Odkąd jestem w ciąży uwielbiam to samo co mój mąż , a wcześniej na te jego smaczki nie mogłam patrzec. Nigdy nie myślałam,że w ciąży aż tak moze zmienic się smak.

ja byłam na spacerze, zrobiłam 5km, ale chyba za szybkie tempo narzuciłam bo złapała mnie kolka niesamowita i ostatni km wróciłam komunikacją miejską:/ tak mnie bolało, że aż się wystraszyłam. Nie mogłam iśc:/ Ale poleżę chwilę i mam nadzieję,że całkiem mi ten ból przejdzie,
Uważaj na siebie. Zdrowie dziecka najważniejsze.

Napisane na GT-I9300 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry