reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

no Olcia napewnoa wiecej nie pamietam.

Olkale :)) fajnie ze sie pojawilas, bedzie dziewczynka :) nadal termin masz na 1.12? Pamietam ze Na poczatku dzidzie mialas dosyc duza w porownaniu z moja (termin byl ten sam) niestety u mnie sie przesunelo na od 5-12 ;) bo u mnie raczej drobinka rosnie.
Rozumiem tez ze praca napisana i obroniona ;)
Dzięki za info w sprawie dziewczyn :-D
Z tym moim terminem to pokręcona sprawa...niby Natalia jest w normie (ostatnie usg w 29 tc - waga 1200 g) czyli termin 1 lub jak wyliczyła moja gin 3 grudnia. Na badaniu genetycznym - połówkowym babka mówiła, ze mam sie nastawić na 26 listopada...a teraz w sumie to nic nie wiadomo... Na ostatniej wizycie szyjka krótsza, wiec mogę rodzić wczesniej...

A moze i dobrze, że bedziesz miała kruszynkę, jest szansa, ze łatwiej pójdzie ;-)

Praca napisana, prawie ;-) (brakuje podsumowania badania) ale bronię sie w przyszłym roku... został mi jeszcze jeden semestr do zaliczenia, po urodzeniu małej, no i 3 egzaminy do zdania...najblizsze dwa 6 listopada - niezłe kobyły (fizjologia aktywnosci fiz i teoria treningu) ciekawe czy zdązę przed porodem...?

ja sobie wczoraj uświadomiłam że tak na dobrą sprawę to zostały dwa miechy, a co to jest dwa miechy?? w ogole jakoś do mnie dopiero teraz zaczyna docierać powaga całej sytuacji, bo do tej pory to miałam wrażenie że patrzę na sibie w ciąży, jakoś tak z boku... a tu sobie uświadomiłam przedwczoraj jak jechałam autobusem że JA NAPRAWDĘ JESTEM W CIĄŻY i mi się płakać zachciało....ale nie wiem czy to ze strachu czy ze szczęscia bo na pewno nie z żalu:D/
No ewwe niezłe odkrycie ;-):-D
choć ja nie ukrywajmy z czekajacego mnie porodu też całkiem niedawno zaczęłam sobie zdawać sprawe...odsuwałam myśl o tym jak długo sie dało...:-D

cześć babolki!
co do spania to ja też sypiam w różnych konfiguracjach:) W nocy wstaję i tak połamana na maxa. Od kilku dni męczą mnie mega skurcze już nie tylko łydek, ale i ud:///straszna sprawa...
olkale faktycznie już dawno Cie nie było. Obie mamy termin na 1 grudnia, więc może spotkamy się na porodówce...:))) Ja chce rodzić w dwójce. Poza mną (jak słusznie zauważyła salomii i ewwe:D) z Bydgoszczy jest jeszcze krolcia i lwiczka.
Dobra, idę na wątek lekarski.

A propos dwójki...widziałam watek porodowy...zajrzyj jak mozesz tam...bo ja nie mogę sie zdecydować...jak dotrwam do 37 tc to moze mswia...




Spanie... Ja średnio raz w tygodniu przesypiam całą noc, jak już jestem tak zmęczona, że nie wiem jak się nazywam. Pozostałe 6 nocek koniecznie musi odbyć się w towarzystwie sikania (co najmniej 3 razy), drętwienia rąk, nóg i innych "objawów ubocznych ciąży" :)
Jak już temat snu...to ja nie pamietam kiedy ostatnio przespałam cała noc... 1 x siusiu i dalej bezsennnosć średnio 2-3 h... pachnie to przewlekła bezsennoscią...


Ja też z Bydzi i też mam zamiar rodzić na dwójce:tak:. Tam rodziłam Matiego i byłam zadowolona.:happy2:
Widze ,z 2 cieszy sie duzym uznaniem...zapraszam do dyskusji na wątku poród ;-) jak będziesz miała chwile plizzz :-)

miło być z Wami ponownie ...miłego wieczoru
 
reklama
cześć mamy:blink:
dopisuję się do tematu choróbsk w domku - niestety mąż chory:no: dziś był u lekarza i antybiotyk ma:-(
eh, mam nadzieję, że ja nic nie złapię, chorowanie w ciąży to masakra podwójna:no2:

jeśli chodzi o spanie, to tak zasugerowałam się koniecznością spania na lewym boku, że obracając się na prawy bok (ulubiony:-D) niemalże wyrzuty sumienia czuję:zawstydzona/y: i zaraz myk - z powrotem na lewą stronę. Ale już mnie boli lewy bok, szczególnie biodro.
Pozdrawiam i życzę zdrówka
 
ja mam tak samo :p zasypiam na lewym, budzę się jak mnie już biodro boli, obracam się na moment (chwila ulgi) i szybciutko na lewy :p eehh a najgorsze, że już bym wolała spać na plecach ale tak to już w ogóle źle podobno :(
 
oj dziewczyny nie przesadzajcie z tym spaniem, że tak źle na plecach itd. i dlaczego się męczyć tylko na lewym boku... na prawdę wszystko można z umiarem... przecież to jest wręcz głupie, żeby się tak męczyć bo gdzieś ktoś napisał, że najlepiej na lewym boku! już salomii pisała, że kiedyś nikt takich rzeczy nie wymyślał i dzieciaki się też rodziły zdrowe, a teraz co kolejny naukowiec to rzuca jakąś wielką mądrość. a ja już pisałam i dodam jeszcze raz - mój lekarz ma niezły ubaw z tych zasad i tego jak niektóre dziewczyny się dopasowują. ja śpię tak jak mi pasuje i nie mam zamiaru tego zmieniać.
 
Asjaa no to zdrówka dla męża! i trzymaj się dzielnie! Ja coś wiem na temat chorego faceta..bo już trzeci tydzień bidula choruje.
Tylko najgorsze że ja już powoli nie mam sił, bo jestem teraz wyjątkowo nerwowa a on marudzi momentami gorzej niż dziecko...Ja staję na głowie żeby mu pomóc ale momentami nie mam po prostu sił a on oczekuje że wszystko mu podam pod nos....
Ech niech już będzie listopad ;)
Co do spania to ja zasypiam na lewym boku ale budzę się siku to jestem na prawym. Momentami też śpię na placach z ugiętymi kolanami, bo już biodra mnie bolą od tych boków;) Popieram Gosię że nie dajmy się zwariować:)
 
hhehe ja czasami śpię jak rozjechana żaba... na plecach z rozkraczonymi nogami ( jak u gina na samolocie) .... ale to juz w przypadku baaaardzo mocnego bólu w okolicach spojenia:-D

życzę zdrówka dla chorowitków :)
 
oj dziewczyny nie przesadzajcie z tym spaniem, że tak źle na plecach itd. i dlaczego się męczyć tylko na lewym boku... na prawdę wszystko można z umiarem... przecież to jest wręcz głupie, żeby się tak męczyć bo gdzieś ktoś napisał, że najlepiej na lewym boku! już salomii pisała, że kiedyś nikt takich rzeczy nie wymyślał i dzieciaki się też rodziły zdrowe, a teraz co kolejny naukowiec to rzuca jakąś wielką mądrość. a ja już pisałam i dodam jeszcze raz - mój lekarz ma niezły ubaw z tych zasad i tego jak niektóre dziewczyny się dopasowują. ja śpię tak jak mi pasuje i nie mam zamiaru tego zmieniać.
Ja generalnie jestem takiego samego zdania, z tym, że mój organizm wymusza na mnie spanie na lewym boku :dry: Jak leżę chwilę na plecach to nie mogę oddychać i robi mi się slabo, na prawym jest lepiej niż na plecach, ale dół brzucha mnie boli, za to na lewym pełna ulga - także u mnie taka pozycja była intuicyjna zanim się dowiedziałam dlaczego trzeba spać na lewym :) Zanim brzuch mi zaczął dokuczać, ale jak już był widoczny, to też spałam na plecach, ale potem zaczęło mi brakować tchu i musiałam zmienić pozycję :( Teraz dla mnie pozostaje lewy bok i się strasznie męczę w nocy jak mam się na chwilę na prawy przemieścić..a jak wstaję bo kilka razy na siku w nocy to już w ogóle masakra :no: ...!!!
 
To masz rację GOSIA gorzej niż dziecko:) ogólnie nie ma sił totalnie i uwielbia jak mu wszystko podaję etc ale z córą na wygłupy ma siłę...ech nie ogarniam tych facetów czasem ...Może po prostu pokazałam mu że mogę mu wszystko podawać, "nadskakiwać" więc korzysta z tego...ale momentami jak już nie mam sił to zdziwiony co mi jest...

To sobie ponarzekałam:p No dobra przyznaję że po prostu potrzebuję żeby to on mną się zaopiekował;)
Chyba idę pod prysznicek się zrelaksować bo mnie rozniesie ;)
 
reklama
oj agaj44 nie martw się...mój B stwierdził chyba, że jestem na L4 po to aby mu służyć w domu a nie dla zdrowia i odpoczynku...
a co do spania na lewym boku, to gin mi pow, że przy mojej tuszy (posterydowe sadło na maxa) tak mogę zapewnić dobry przepływ i natlenienie...ja się nie znam, więc go słucham :(
a co do tuszy, to wiecie może jak te majtasy jednorazowe się prezentują? boję się, że w nie nie wejdę ;/ zmieszczę się w te siatkowe, ale w Tarnowicach muszą być jednorazowe :/
 
Do góry