reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
Cześć ciężarówki,
czy sa jeszcz mamy ktore pracuja?
ja jeszcze pracuję, bynajmniej do 1 października, bo dopiero wtedy uzyskam prawo do zasiłku chorobowego i zacznę walkę z ZUS-em:baffled:- póki co muszę zarabiać na składki;) na początku ciąży byłam przez 1,5 miesiąca na zwolnieniu, tzn. nie pracowałam, ale wszystko wróciło do normy, dzidziuś ma się dobrze, a ja sama mogę sobie ustalać godziny pracy i pracuję maksymalnie 4 godziny dziennie więc jest git.
Agaj kurcze przerąbane masz z tą małą i jej mamusią. A próbowałaś małą jakoś serduchem zyskać? Moja koleżanka była w podobnej sytuacji i tak długo była ciepła dla dzieci, że ją zaakceptowały, a nawet bardzo polubiły. Swoją drogą ludzie są podli- sama Twojego mężczyznę rzuciła, czasu minęło a ona teraz sceny urządza pipka wredna:angry:

Kurcze coś mi przy żołądku wylazło, jakby guz, chyba mi się wszystko w środku przestawia i mnie tak gniecie, że nie mogę wytrzymać, a jak autem jadę to masakra normalnie, tak mnie to denerwuje, że aż mnie nosi :(
 
u mnie będą 2 córcie i Marcin będzie miał problem:-). Mi się wydaje, że łatwiej zaakceptować matce zięcia niż żonę synka. Choć wiadomo, że to zależy od charakteru partnerów i rodziców. Mój mężulek jest bardzo otwarty i podobny do mojego ojca więc się lubią, moja szwagierka no cóż nawet nas w gdyni nie odwiedziła, poza tym nie ma ochoty się integrować no cóż.
 
ja to wole nie myśleć jak to będzie jak moje dziecko będzie chcialo się z kimś związać. mam nadzieję, że trafi na kogos porządnego. u mnie jest tak, że moi rodzice to mojego A wręcz uwielbiają hehe zawsze mowią, że drugiego takiego bym nie znalazła - tak więc problemu nie mieli :D
 
probuje troche "nadrobic" zaległości u was;) u nas na 90% synuś + moje przeczucie,że synek wiec daje 100% że bedzie Szymonek;) no miło tu to fakt, ale jak nie poczytam przez 2 dni to macie tyle naprodyukowanych stronek,że nie nadążam;) zaraz idziemy spac, wiec zycze spokojnej nocki;)
 
witajcie
Produktywnosc na tym wątku jest naprawde imponująca. Czasem po 2 dniach nieobecnosci nim nadrobie zaleglosci to nie mam juz sily pisac tylko ide spac. Faktycznie jak sie poczyta co piszecie to istna moda na sukces....
Missiiss wspolczuje ja to sobie nawet nie wyobrazam co bym przezyla na taką wiesc o dlugu mojego M. W razie czego wiem ze jest cos takiego jak intercyza z wsteczną datą-ale to juz robota dla prawników. Poza tym jak widze intercyza jest dobrym rozwiązaniem bo nawet jakby Twoj chcial kiedys biznes otwierac, to Ty jestes zawsze bezpieczna. Tylko musisz zapisywac domy itp na siebie a mniej wartosciowe rzeczy np auta itp na meza. Nie wiem czy wyraziłam sie na dosc zrozumiale
Pisze do Was dzisiaj ledwie zywa
Od 18 przeczyscilo mnie juz 3 razy i raz zwymiotowalam. Podejrzewam ze to po 2 łyzkach sałatki z porów -te wymioty. Jednak za ciezka sie okazała, ale jak juz zrobilam to sie skusilam i troche zjadlam do obiadu i to byl bład:(
dlatego zegnam Was i zycze spokojnej nocy.
 
Yvona po prostu nie nadrabiaj tylko pisz co u ciebie - wtedy sobie popiszemy a ty biedna musiałabyś godzinami czytać co tu naprodukowali - ja już (przyznaje się) nie nadrabiam ;) Wspólczuje ci tych wymiotów! Eh żeby od dwóch łyżek się tak załatwić?? Najwyraźniej ci nie podpasowało:/ Oby to juz się nie powtórzyło:)
 
reklama
Yvona po prostu nie nadrabiaj tylko pisz co u ciebie - wtedy sobie popiszemy a ty biedna musiałabyś godzinami czytać co tu naprodukowali - ja już (przyznaje się) nie nadrabiam ;) Wspólczuje ci tych wymiotów! Eh żeby od dwóch łyżek się tak załatwić?? Najwyraźniej ci nie podpasowało:/ Oby to juz się nie powtórzyło:)


Dokładnie Wiolcia ma rację - tak to tylko by się czas spędzało na czytaniu ;-)


U mnie znów zgaga po przeklętych pomidorach, ech :no: Mój slubny tez doswiadcza zgagi a nigdy w zyciu nie mial - przynajmniej niech wie co to znaczy.

Mecza mnie skurcze dzis caly dzien znowu, chyba znow musze magnez pobrac... Swoja droga ciekawe jak dlugo to jeszcze potra...
 
Do góry