reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Szwarou przez Ciebie się rozmarzyłam... ;-) Może coś wykorzystam z Twoich propozycji.

Domek to też moje marzenie. Może nawet uda nam się je zrealizować. Co do cen działek. Działka mojego szwagra została wyceniona na 200 tys, ale ona ma 30 arów. No i jest 20 km od Gdańska, więc to dodatkowo podciąga cenę. W mojej okolicy przy "berlince" ceny standardowej wielkości działek to 70 - 100 tys. Natomiast obok mnie to jakieś 20 - 40 tys. W zalezności czy na działce są media, cena idzie w górę. Będziemy z męzem musieli kiedyś zacząć myśleć o tym, bo wiecznie u rodziców mieszkać przecież nie będziemy. Zastanawiamy sie nawet, czy nie kupić już pustaków, bo kryzys mija, więc ceny znowu pójdą w górę. Tylko czy warto skoro jeszcze działki nie mamy?
 
reklama
kbetina umeblowany wykończony domek za 300 tys:szok: coś mi tu nie tak, skąd taka cena????? u nas sama działka ok 10 arowa i to za miastem kosztuje ponad 200 tys!!! Ile lat ma ten domek? sprawdźcie to z fachowcami, trzeba luknąć na instalacje i takie rzeczy ukryte w których może czaić się klops:sorry2:
Mój szawgier jest deweloperem, obecnie stawia bliżniaki na działce własnie 10 arowej o takim metrażu jak piszesz w pow. użytkowej za 360 tys w stanie surowym i to nie jest wysoka cena! (aaa no i poza Wrockiem pare km) we Wrocławiu to min. 800 tys. za coś trzeba dać:no:

aluśka dzieki za życzonka:tak:

dziewczyny współczuję wymiotów:-(.......... choć mi to by sie przydal przynajmniej z tydzień takiegie braku apetytu bo dupa mi się rozrasta w zastraszającym tempie:zawstydzona/y:

Domek jest z 2002 roku, położony jakieś 20 km od centrum miasta, cena jest taka, gdyż właściciele wyjeżdżają a poza tym jest to dom z konstrukcji drewnianej na fundamentach, kryty blachą. W mojej okolicy można kupić dom wstanie surowym na działce 10 arowej za 200 tyś. A im dalej od miasta tym taniej. W piatek pooglądamy to zobaczymy co i jak, potem właścicielka wyjeżdża na 3 miesiące to będzie czas na zastanowienia, a potem wraca i już wyjeżża na dłużej.

Wiolcia - dzięki za porady i wyjaśnienia :-)
 
swój domek to jest swój. nie ma co siedzieć całe życie z rodzicami.. ja ubolewam, że w Polsce do czasu aż nasza chatka się nie wybuduje musimy zostać u rodziców i mam nadzieję, że nie potrwa to za długo. ja już się od tego odzwyczaiłam bo ostatnie 3 lata mieszkaliśmy sami i tak było zdecydowanie najlepiej :-)
 
dziewczyny pytałyście ostatnio o Salomii, wieści od niej znajdują się w wątku o wizytach u lekarza :)
kbetina jeśli tylko będe mogła ci jakoś pomóc to z przyjemnością pomogę :tak:
 
dziewczyny współczuję wymiotów:-(.......... choć mi to by sie przydal przynajmniej z tydzień takiegie braku apetytu bo dupa mi się rozrasta w zastraszającym tempie:zawstydzona/y:
moja rośnie nawet z brakiem apetytu:dry:
Tunia85 dużo zdróweczka Ci życzę żeby choróbsko się bardzo nie rozwinęło:tak::tak:
missiiss współczuję tej niestrawności :no::no:
Ja jak sie tak naczytam o tych waszych bolach to i mnie boli ;p
Domek mi sie tez marzy... moze za 30 lat jak splace mieszkanie :(

I tak dzis palnalem do Beatki ze moglaby przeciagnac jednak do stycznia ta ciaze to chyba dostalbym 2 tygodnie tacierzynskiego a nie tydzien :]
No i strasznie jej zazdroszcze ze dostala miesiac L4. Nie to ze nygus jestem ale juz mam dosyc tej pracy i chcialbym pracowac sam dla siebie. A moze po prostu zmiana pracy by mi pomogla :) Sam nie wiem. Najlepiej by mi pasowalo chodzic do pracy wtorki srody i czwartki od 10 do 14 i dostawac tak 2-3 razy wiecej kasy - bo cos trzeba robic w ten dodatkowy wolny czas ;) ehh... nie ma szans :D
Albo tak zyc z odsetek i pracowac sobie tylko np. w garazu cos sobie rzezbic z drewna, majstrowac przy samochodzie, uczyc sie gry na gitarze, uczyc sie piec :)
Ide pomarzyc ;P
marzenia dobra rzecz:-):-):-p
no ja też do wielbicieli pracy nie należę... zawsze mówię że emerytura powinna być teraz a potem do śmierci pracować - młodym się nigdy nie chce iść do pracy a emeryci wiecznie narzekają że im się nudzi i chętnie poszliby do pracy... no to przecież tak łatwo to rozwiązać ;-)
:rofl2: szkoda że w rządzie jeszcze do tego nie doszli:-D:-D:-p
 
tunia trzymam kciuki za Twoje zdrówko
missiiss
oby Cię już niebawem wypuścili:tak:

ja dziś strasznie przygnębiona jestem. Tak jak się zaczęło rano - tak mnie cały dzień trzyma. Wszystko jest beeee ze mną w pierwszej kolejności:-(
dobra nie smęcę...
 
Witam
Dziewczyny jestescie niesamowite-tyle stronek w dzien... no no no jestem pod wrazeniem i faktycznie nie czytac Was kilka dni to nie ma szans nadrobic zaleglosci:D.
Bylam dzisiaj u gina i powiedzial ze jak bede 10 sierpnia to bedzie moze lepiej widac plec bo dzisiaj to nie bedzie mi mieszal, o pewny nie jest. Niestety w pierwsza córcią tez dlugo nie bylam pewna co wyrosnie bo sie okrutnie wiercila i tez musialam poczekac nim sie wreszcie dowiedzialam ze bedzie dziewczynka.
Ja ciążowo czuje sie ok ale wzielam zwolnienie bo nie moge usiedziec w pracy poza tym skurcze mnie w nogach łapią i potem chodzic nie moge. Teraz jeszcze dodatkowo mam na glowie chorobe córci. Cos nam ostatnio choruje. W sobote skonczyla Sumamed a tu znow jakas infekcja. Zaczela chorowac w kwietniu i z przerwami ciagnie sie do teraz. Meczy ja kaszel teraz z nosa sie leje juz nawet u alergolog bylam. Stwierdzila ze ma sklonnosci do alergii ale nie jest zle i ze musiala na weekend zlapac wirusa. Mowie Wam mam juz dosc lekarzy i ich eksperymentalnego leczenia. A kazdy mi mowi ze moje dziecko nie wyglada na chore to mnie doprowadza do szału bo jest chora i przez to wygladanie dobrze w kwietniu nie dostala od razu antybiotyku i tak sie do terj pory cos ciagnie u nas. co sie poprawi to znow cos łapie a jest oslabiona bo nawet juz nie gorączkuje.
Dlatego dzisiaj krotko ode mnie bo musze sie polozyc bo mialam dzisiaj aktywny dzien:)
Pozdrawiam
 
reklama
Witam
Dziewczyny jestescie niesamowite-tyle stronek w dzien... no no no jestem pod wrazeniem i faktycznie nie czytac Was kilka dni to nie ma szans nadrobic zaleglosci:D.
Bylam dzisiaj u gina i powiedzial ze jak bede 10 sierpnia to bedzie moze lepiej widac plec bo dzisiaj to nie bedzie mi mieszal, o pewny nie jest. Niestety w pierwsza córcią tez dlugo nie bylam pewna co wyrosnie bo sie okrutnie wiercila i tez musialam poczekac nim sie wreszcie dowiedzialam ze bedzie dziewczynka.
Ja ciążowo czuje sie ok ale wzielam zwolnienie bo nie moge usiedziec w pracy poza tym skurcze mnie w nogach łapią i potem chodzic nie moge. Teraz jeszcze dodatkowo mam na glowie chorobe córci. Cos nam ostatnio choruje. W sobote skonczyla Sumamed a tu znow jakas infekcja. Zaczela chorowac w kwietniu i z przerwami ciagnie sie do teraz. Meczy ja kaszel teraz z nosa sie leje juz nawet u alergolog bylam. Stwierdzila ze ma sklonnosci do alergii ale nie jest zle i ze musiala na weekend zlapac wirusa. Mowie Wam mam juz dosc lekarzy i ich eksperymentalnego leczenia. A kazdy mi mowi ze moje dziecko nie wyglada na chore to mnie doprowadza do szału bo jest chora i przez to wygladanie dobrze w kwietniu nie dostala od razu antybiotyku i tak sie do terj pory cos ciagnie u nas. co sie poprawi to znow cos łapie a jest oslabiona bo nawet juz nie gorączkuje.
Dlatego dzisiaj krotko ode mnie bo musze sie polozyc bo mialam dzisiaj aktywny dzien:)
Pozdrawiam

oj z tymi lekarzami to ciężko jest. dawaj jej dużo witaminek bo organizm jest osłabiony i jeżeli brała jakieś antybiotyki to musi się wzmocnić. a pozory oczywiście mylą. ja mam siorę z takimi problemami, że jak by ktoś nie wiedział to by nie uwierzył bo nic po niej nie widać. córcia musi dojść do siebie. a ty się oszczędzaj!

a co do nadrabiania zaległości na forum to czasami nie będzie cię 3 godziny a potem będziesz musiała pół godziny czytać hehe
 
Do góry