reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Tasiulka takie cuda widzialam wsrod swoich kolezanek ze mysle iz w razie czego nie ma co sie poddawac :)
termin ciazy wyliczalas sobie z ostatniej miesiaczki? bo mi tu sie pokryw z tym co lekarze obmyslili.
trzymam kciuki za badania, mam nadzieje ze ciaza jest zwyczajnie za malutka...

ja tez dzis do lekarza na 14 :/ mialam takie sny ze nie ch to szlag trafi!! obawy w snach sie ujawniaja ehhhhh zobaczymy czy uda mi sie zmusic go do betki i by dal mi zwolnienie
 
reklama
Hej, Tasiulka nawet jesli okaze się , ze niestety zarodek jest pusty , to masz szansę na udaną ciąże juz w kolejnym cyklu ! Nic się nie martw, bardzo często zdarzają się puste zarodki (wsrod moich znajomych prawie kazdej się to przytrafiło) a mimo to urodziły zdrowe dzieci. Wiem co piszę bo mam 2 dzieci i moje otoczenie równie dzieciate :-) trzymaj się !!! wszystko będzie dobrze !!!
 
Tasiulka, przykro mi bardzo, bądź dobrej myśli.
7 kwietnia byłam na usg i był pęcherzyk widoczny, ale lekarz nawet nie zakładał karty ciążowej, wstrzymał się do kolejnych badań kiedy powinno widać zarodek i tętno. Drżę o to dziecko, sama też nie wiem co nas czeka. Ostatnio 2 razy zemdlałam, i mam zawroty głowy. piersi są nabrzmiałe, bóle głowy, poza tym ok. Tyle że ten ciągły niepokój, czy dzidzia na pewno tam jest, czy dobrze się miewa... Jestem ciągle zaniepokojona, a innym czasem trudno to zrozumieć.
 
Ja dziś umówiłam się do gina na 30 kwietnia. Mam nadzieję, że już będzie serduszko, i będzie mocno biło, ale chyba nie będę mogła patrzyć na monitor po ostatnich przeżyciach.
 
Oj dziewczyny tak czytam i czytam wasze posty i zachodzę w głowę co u mnie się dzieje. Wczoraj wyszłam z pracy na spacer po wyniki, później weszłam do sklepu, zjadłam sałatkę i wróciłam, jakoś lepko mi było po drodze ale myślałam, że to ten śluz a tu w toalecie paczę brudna - taka brązowa wkładka. W trybie pilnym wsiadłam w auto i pognałam do gina. On powiedział, że wszystko ok, są oznaki plamienia w pochwie ale macica i pęcherzyk płodowy ok.... No cóż i tak umieram z niepokoju.
Pobolewa mnie prawy jajnik ale to ponoć dlatego bo ciąża z prawego i on ciałkiem żółtym ją podtrzymuje oraz mam tyłozgięcie macicy a to może dodatkowo potęgować ból....

W 1 ciaży też miałam plamnienie mini mini w 5 mc które nic nie znaczyło ale wszystko teraz takie świeże...

Jeśli chodzi o nieszczęsne L4 to jazda samochodem w ciąży to raczej nie wskazana praca bo ja mam codziennie problemy z dojechaniem 15 km ze względu na stan - senność itp. na razie mdłości przechodzą po zjedzeniu śniadania, ale w 1 ciąży chodziłam do pracy na nogach bo stwarzałam zagrożenie na drogach, raz zasnęłam w korku hihihih
 
Dziękuje Wam za wsparcie, Jesteście kochane
Jestem po badaniach i nadal stoje w martwym punkcie. Miałam też robioną bete, jest niska ale mieści się w normie i niby wykazuje ciążę ale bardzo wczesną. Lekarz powiedział że nadal wszystkie 3 opcje są możliwe-czyli puste jajo, pozamaciczna lub wczesna ciaza. Nie mam się na nic nastawiać bo różnie moze być. Ja jednak jak to ja jestem złej myśli. We wtorek kolejna wizyta w szpitalu i powinna już być jasność. Nie wiem jak wytrzymam do tego czasu i jak się oswoić z myslą że już nie mam dzidzi :( Tyle czasu czekalam...
Jestem rozbita i nie umiem pozytywnie myslec...
 
tasiulka nie zakładaj najgorszego scenariusza
ja to jeszcze nawet nic nie potwierdziłam u gin, mam tylko pozytywne testy i nie martwie się ani trochę, bo po co na zapas sie martwić?
 
Mam pytanko paliłyście papierosy zanim zaszłyście w ciąże?Odrzuciło Was?Ja paliłam,ale jak zobaczyłam 2 kreseczki to rzuciłam moment,ale ciągnie na maxa z tym że teraz jest inaczej niż jak rzucałam palenie bo teraz to nie mogę.Ale ochotę mam i na zimne piffko też :)
A i lodami się obżeram ale to nie zachcianka bo przed ciążą też jadłam często,obojętnie jaka pora roku :)
Ja paliłam i niestety strasznie mi się chce palić, tragedia jakaś, ale pewnie dla tego że to dopiero początek mam nadzieję, że niedługo przestanę o tym myśleć.
Jakoś alkoholu mi się mniej chce, zawsze z piwka pozostaje bezalkoholowe ponoć smakuje jak piwo, ale mi się w ogóle nie chce piwa, ale papierosów jak najbardziej ale dam radę a co :tak::tak::tak:
 
reklama
tasiulka będzie dobrze. Musi.

Ja papierosy oficjalnie rzuciłam z mężem (wtedy jeszcze narzeczonym) prawie 3 lata temu, choć po drodze zdarzyły mi się mniejsze grzeszki, które zawsze następnego dnia bardzo żałowałam. Bo kac papierosowy jest okropny.
Za to jeżeli chodzi o piwko .. ooch jak mi się chce.. :-ptakiego zimnego z sokiem malinowym.. :rofl2:( a rzadko piję.. a tu proszę taka zakazana zachcianka). Jednak w pierwszej ciąży nie piłam i teraz też nie mam zamiaru- przerażają mnie możliwe konsekwencje. I to uzależnione tylko i wyłącznie ode mnie- nie, nie, nie za duża odpowiedzialność.
 
Do góry