reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja też pracuję. Mam zamiar do września być w pracy a potem zacząć odpoczynek. Lekarz pytał mnie czy chcę pracować czy nie. Tydzień musiałam leżeć w domu bo nie wiadomo było co z moim dzidziusiem(nie było widać zarodka na USG) ale szczerze to nie wyobrażam sobie tak przez 8 m-cy siedzieś w domku(o ile oczywiście nie ma żadnych przeciwskazań).
 
reklama
To wszystko też zależy gdzie kto pracuje. Ja w pierwszej ciąży pracowałam do 4 miesiąca a pracowałam jako barmanka w nocy w pubie i jak zaczęło być po mnie fest widać ciążę to zrezygnowałam. Teraz pracuję w firmie sprzątającej ale nie zamiatam podłóg czy ich tam nie myję mopem tylko pracuję na takiej marzynia, która czyści podłogi i nadaje im polysk. Maszyna waży tyle co ja, lekka nie jest co prawda tylko ją pcham ale jest to typowo ciężka, fizyczna praca. Jak ktoś pracuje w biurze to może sobie siedzieć przy biurku nawet do końca ciąży.. zresztą w Irlandii żaden lekarz nie da zwolnnienia (oczywiscie nie mowie o poslkich lekarzach, ktorzy sa kombinatorami nierzadko) jesli naprawdę wszystko jest w porządku bo są sprawdzania bardzo często, dlaczego pacjentki nie pracują. A w Polsce to jak się pójdzie i powie , ze chce sie zwolnienienie to sie je dostaje bo lekarz ma takie prawo wypisania zwolnienia nawet bez pyatnia o przyczynę :) Swoją drogą to ja w chalupie mam co robić (parter i dwa piętra, trzy pokoje, salon, jadalnia kuchnia i trzy łazienki ) no i do tego dochodzi zajmowanie się córcią - nie ma mowy o nudzie :p
 
To wszystko też zależy gdzie kto pracuje.

swiete slowa :tak: ja pracuje w biurze, prace mam dosc spokojna, atmosfera super. jedynie uciazliwe sa dojazdy, bo lacznie 1,5 godziny w samochodzie spedzam. mam zamiar pracowac do wrzesnia, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. w poprzedniej ciazy poszlam na L4 w polowie 5 m-ca. ale wtedy pracowalam w innej firmie i mialam duzo wiecej stresow i napiecia. szef uwazal, ze dopoki przychodze do pracy, to musze zachrzaniac jak inni nie ma praca gorzej sie czuc. wiec olalam sprawe i ucieklam wypoczywac :-)

ja wizyte mam umowiona na 5 maja i tez juz sie nie moge doczekac :rofl2: na razie o ciazy wiedza tylko moi rodzice i tesciowa. coreczka na razie nie wie - najpierw chce miec pewnosc, ze wszystko jest ok i ciaza przebiega prawidlowo.
 
Wbrew pozorom w domu jest dużo do zrobienia- dla mnie praca to wypoczynek :p

:(( ( monia) mam planową jutro wizytę u ginekologa, ale zwątpiłam bo chciałam aby mąż ze mną był bo może będzie usg ( wizyta w przychodni na nfz) ..i co się dowiedział, że takiego usg pan doc. nie wykona :/, sprawdzi tylko wyniki siuśków, morfologi i cukier we krwi...także chyba tu nie będę chodzić. Idę prywatnie w piątek (30.04)

Wiecie dla mnie to dziwne- bo jak ma lekarz ocenić czy wszystko jest ok? czy ciąża mnoga czy pojedyncza?Czy łóżysko takie a takie? czy w ogóle serduszko bije? ...no nie pojęte dla mnie
 
Ostatnia edycja:
Melisę sama czasem piję i nie widze żadnych przeiwskazań ale jesli chodzi o tabletki to musiałabyś zapytać się lekarza. Niby są ziołowe...ale ciężka srawa, chyba lepiej unikac brania tabletek
Co do pracy to własnie zalezy gdzie się pracuje. Ja niby w biurze, ale sama... wszytsko jest na mojej głowie, opierdalaja mnie klienci, szef itp. Nie wspomne juz o tym,ze nie moge brac wolnego dnia bo sama pracuje a to skutkuje zamknieciem biura. do tego mąż nie spocznie póki mnie porządnie nie podku*** każdego dnia. Mam jeszcze drugą pracę, która wymaga ode mnie dłuuugiego siedzenia przy komputerze i wiele stresów ( prowadzenie księgowości). W tej chwili ciężko mipołączyć ze soba obie prace bno normlanie pracowalam po 10-12h dziennie a dziś po 8h padam na twarz... chcę już wolne....
 
Mamy .. tak się zastanawiam jak to jest z tym konfliktem? Ja ma 0- mąż 0+. Synek odziedziczył po mnie 0-. Nie było problemów. A jak to jest w drugiej ciąży? Traktowana jest tak jakby pierwsza ciąża i znowu muszę sprawdzać przeciwciała?
 
witam
mamolka jak masz wyniki w domu lub mozesz wyciagnac z przychodni z twojej karty to raczej nie musisz powtarzac tyko ze chyba juz teraz powinnas dostac jakies leki bo konflikt moze byc przyczyna poronienia

malo sie odzywam bo mam malo czasu a co do pracy ja nie pracuje ale praca przed komputerem powyzej 4 godzin jest z tego co wiem wedlug kodeksu pracy niedozwolona bo jednak komputery sieja jakies fale w domu tez nie siedze przed kompem za dlugo choc mam w tej chwili prace do napisania ale staram sie jak najkrocej przed kompem przebywac :-)

zmykam do zajec wiec milego popoludnia zycze
 
pati.b chodzi o to że syn miał czynnik po mnie więc nie tworzyły mi się przeciwciała. ale teraz nie wiem po kim dziecko będzie miało czynnik... Mam nadzieję, że będzie dobrze i dla organizmu druga ciąża ew. była by traktowana jako pierwsza.
 
Witam,
Od pewnego czasu podczytuję was, więc zdecydowałam też coś napisać a nawet pochwalić się. W piątek(pierwszy dzień spodziewanej @) zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Jak ja się ucieszyłam:) Więc zrobiłam badanie hcg i wyszło 361,3. Zadzwoniłam do gin i kazałmi dziś przyjść na wizytę. DZiś rano przed wizytą zrobiłam hcg i wyszło 1374,92. Potwierdzenie maleństwa na USG oraz drugi wynik hcg wpełni mnie uszczęśliwiło i uspokoiło. Teraz muszę tylko już dbać o siebie i maleństo gdyż w ciągu dwóch lat poroniłam już dwaa razy.
 
reklama
witaj
ja tez poronilam dwa razy i jestem teraz na lekach chociaz badania po poronieniach nic nie wykazaly ale z lekarzem uzgodnilam ze jesli te leki nie szkodza i czesto sie je podaje w wypadku poronien to czemu mialabym nie sprobowac :-)... poza tym wedlug mnie jak dzidzia jest silna to i trzesienie ziemi jej nie zaszkodzi ;-)

trzymam kciuki za twoja fasolke :-)
 
Do góry