reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja nie wiem, czy to tak działa. Też mam kurcze łydek, ale do czekolady mnie w ogóle nie ciągnie. W niedzielę byliśmy ze znajomymi w Wedlu w ramach domagnezowywania się i wszyscy się ze mnie śmiali, bo nie mogłam zmęczyć filiżanki czekolady - a wzięłam najbardziej gorzką, jaka była...

Poza tym to chyba się już powoli przyzwyczajam do swoich rozmiarów :) Jakoś łatwiej mi się rusza, więcej rzeczy mogę zrobić. Mąż się śmieje, że jestem "gibka foczka" ;) Niech się śmieje, byle nie zapytał o wagę, bo zdaje się, że już go dogoniłam ;)
 
reklama
Ja nie wiem, czy to tak działa. Też mam kurcze łydek, ale do czekolady mnie w ogóle nie ciągnie. W niedzielę byliśmy ze znajomymi w Wedlu w ramach domagnezowywania się i wszyscy się ze mnie śmiali, bo nie mogłam zmęczyć filiżanki czekolady - a wzięłam najbardziej gorzką, jaka była...

Poza tym to chyba się już powoli przyzwyczajam do swoich rozmiarów :) Jakoś łatwiej mi się rusza, więcej rzeczy mogę zrobić. Mąż się śmieje, że jestem "gibka foczka" ;) Niech się śmieje, byle nie zapytał o wagę, bo zdaje się, że już go dogoniłam ;)


ja swojego nie dogonie mam nadzieje bo wazy 90 kilo :D, ale moj moją wagę zna, kontroluje, zebym nie przytyla wiecej niz 0,5 kg tygodniowo :) Jak mi przybedzie wiecej to zamiast normalnego obadu wcinamy salatki ;-)

Wiesz, byc moze Twoj organizm nie domaga sie, moj na pewno tak, to samo bylo z pomidorami, jadlam po 0,5 kg pomidorow dziennie i co drugi dzien pomidorówka byla a pomidory zawieraja duzo potasu i obnizaja cisnienie. Jak mi sie cisnienie wynormowało to i poczułam pomidoroobojętność i nie jem ;)
 
Hej!
Ja dzis spalam z przerwami 10 h. Dla mnie szok. Choc w nocy juz sie chcialam na fotel przeniesc, bo budzilam sie caly czas i ciagle mnie cos bolalo. No i teraz choc z kregoslupem i biodrami lepiej, to gardlo boli. Yh. Trzeba bedzie jakos na to zadzialac. Milego dnia wszystkim - ja zaraz wychodze po wyniki badan i na zakupy. Jutro wieczorem wizyta - nie moge sie doczekac! ;-)


a słyszeliście o czymś takim jak wirus ciążowy? :sorry2: bo u nas w rodzince to już 4 ciężarna się znalazła, więc mamy terminy na październik, grudzień, styczeń i marzec:-D

U mnie w rodzinie i otoczeniu tez urodzajny rok. W styczniu urodzila moja kolezanka, w lipcu druga, w sierpniu moja szwagierka, zona kuzyna meza i kolezanka (3 porody w jeden miesiac!) i teraz moja kolej w grudniu. NIe licze tego, ze w pracy 4 dziewczyny w ciazy. Szok!

na slodkie to nie, ale na czekoladę konkretnie, najlepiej z dużą ilością orzechów, wiesz czesto organizm sam się dopomina, czego mu trzeba. Wczoraj np. wypiłam duszkiem 2 szklanki kakao, ewidentnie potrzbuje wapnia i magnezu bo mam skurcze łydek, to może zagłęb się w to co zjadasz, jakie to najczęściej są produkty, może można to zastąpić czym innym ;-)

Ja od poczatku ciazy nie jem duzo slodyczy oprocz czekolady, ktora moglabym jesc kilogramami. Do tego pije kakao, mleko czekoladowe. Normalnie wszystko co ma czekolade jest moje :-p No i zelki- ale to osobna historia :szok:
 
ja swojego nie dogonie mam nadzieje bo wazy 90 kilo :D, ale moj moją wagę zna, kontroluje, zebym nie przytyla wiecej niz 0,5 kg tygodniowo :) Jak mi przybedzie wiecej to zamiast normalnego obadu wcinamy salatki ;-)

Wiesz, byc moze Twoj organizm nie domaga sie, moj na pewno tak, to samo bylo z pomidorami, jadlam po 0,5 kg pomidorow dziennie i co drugi dzien pomidorówka byla a pomidory zawieraja duzo potasu i obnizaja cisnienie. Jak mi sie cisnienie wynormowało to i poczułam pomidoroobojętność i nie jem ;)

Z pomidorami miałam faktycznie podobnie - może coś jest w tym dopominaniu się organizmu :) Poza tym strasznie dużo nabiału jem, ale to akurat dobrze, bo nic mi się z zębami póki co nie dzieje... A co do czekolady, to mnie po prostu odrzuciło definitywnie od słodkiego. I już nawet z tym nie walczę. Nadrobię kiedy indziej ;)

Ja niestety miałam do Męża ok. 10 kg tylko, więc dość szybko zaczęłam się zbliżać do jego wagi ;) Tydzień temu byłam jeszcze kilo do tyłu (i taki stan Mąż póki co zna), ale teraz już coś czuję, że się wyrównujemy :) Nie jest tragicznie, bo przybieram regularnie ok. 2 kg na miesiąc, a to się chyba jeszcze mieści w normie... Chyba...:)
 
ja tez mojego doganiam nieubłagalnie:zawstydzona/y: ale brzuch mi naprawdę wyskoczył ostanio i ja to czuję i widze i widzą inny:-p
Dziś np. mam wrażenie ze brakuje mi powierza, że się uduszę, brzuch mi chyba juz siada na przeponę choć i tak jest nisko ale to straaaasznie nieprzyjemne:sorry2:

Witam nowa Mamę;-) Ja jestem z Wrocławia:tak:
Co do suwaczka to kliknij na któryś, wypełnij wg instrukcji, potem skopiuj BBCode do okienka w swoim profilu w Sygnaturze.

ewa to strasznie chudziutkiego musisz miec męża:-p
 
sarka - moj brzuchol tez wyskoczyl ostatnio i niestety daje sie to odczuc ...

ja troche posprzatalam, ale juz jestem zmeczona ... jeszcze zrobie lazienke, a kuchnie zostawiam na pozniej, bo juz sily nie mam
 
reklama
Cześć Mamuśki:-)
Już Was nadrobiłam, bo cały weekend spędziłam z młodym u przyjaciółki we Wrocku. Było super, ale wczoraj wróciłam skonana - jednak 2 godziny za kółkiem w siódmym miesiącu to już spory wysiłek. No i kłopoty z oddychaniem ostatnio - ale widzę że nie jestem odosobniona:-(. Strasznie to nieprzyjemne i nie przypominam sobie czegoś takiego z poprzedniej ciąży... A przecież brzuch mam taki średni, chociaż też mi wywaliło osttanio trochę.
Zaraz zmykam zrobić jakiś obiadek choć gotowanie to domena mojego męża, ale jutro ma egzamin i postanowiłam go wyręczyć:-). Mam do dyspozycji 1kg piersi z indyka, hmmm....
No to na razie:)
 
Do góry