reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

ja tylko na sekundę napisać, że wynik z glukozy 115 więc chyba dobry,
zmykam, bo mi dziś strasznie naleśniki do patelni przywierają głupie nie wiem czemu
 
reklama
hej dziewczynki

ale tu naskrobałyście.. tyle tematów że nie wiadomo do czego się odnieść

Spadające babki i teściówki z motorów tak mnie rozśmieszyły, że do tej pory się śmieję pod nosem a już kilka stronic BB za mną :)

U mnie super ... 8-ka nadal w buzi bo udało się opanować stan zapalny, więc koleją rzeczy żrę jak opętana (+15kg aaaaaaaaaaaa).. i jeszcze u mamusi na garnuszku ( bo na miejscu dentysta, a muszę codziennie taki "okład" zakładać ) to już w ogóle- klopsiki, kotleciki, leniwe, szarlotka...itp itd

co do porodów i nacinania krocza- przy pierwszym porodzie obyło się bez nacinanai i może teraz tez tak się uda :)

wiolcia- śliczna 3 z przodu :)
Tunia- mam nadzieję że lekarz miał naprawdę "nerwowy" dzień i następna wizyta będzie udana a Zuzanna wymiarowa i zdrowiutka jak rybka

ewa trzymam kciuki za twoją/ twojego okruszka i aby dodatkowe usg było tylko przyjemnością podglądania maluszka ;) pewnie chłopak jak nic :p

dołączam do grona mam z chorymi pociechami- mój mały chodzi z dzyndzlem i już widzę jak mi go rozkłada...ehh ..dobrze że przynajmniej nauczył się dmuchać. dobrze że kilka z was napisało jak sobie z takimi początkami choróbska radzi to wiem co małemu zapodać
 
Tunia no to super wynik :) cukrzycy nie ma ;)

Ja się zbieram i wyruszam po kolejny "okład na ząbka".

No i muszę się pożalić.. dziś miałam pierwsze jazdy doszkalające i kurcze myślałam, że lepiej jeżdżę ..ale klops..i jeszcze na sam koniec zgasł mi samochód na środku skrzyżowania- no wstyd :szok::szok::szok::szok::szok::szok: Jutro znowu 1,5 h- dobrze tylko, że Pan Instruktor fajny i zrozumiał, że ja ostatni raz autem po mieście jeździłam 2,5 roku temu - więc taka "samochodowa dziewica" jestem :-)

Olcia hehehe nie narzekam - tylko czemu ona takie pyszności musi gotować, a potem ja to wszystko wcinam i tyję ..blee :)
 
Ostatnia edycja:
no a ja to super zdolna jestem - zeszłam do apteki po dwie rzeczy i tak się zagadałam z dziewczynami tam pracującymi, że wróciłam tylko z jedną wrrr już mi się nie chce iść drugi raz i chyba męża wyśle :D ale miło było bo one się nie mogły nadziwić, że to już 27 tydzień a ja mam tylko brzuch :D
 
Tunia cieszę się strasznie z wyniczku:-) Mam nadzieję że jutro mój też bedzie taki:-)
Mykam robić obiadek bo mężu niedługo z pracy wraca.
Pozdrowionka:-)





 
Martyna a co do wakacji to ja też się obawiałam ale trzeba dać trochę na luz. nie jestem chora tylko w ciąży i jeżeli ta ciąża rozwija się prawidlowo to mam jechać i się tym cieszyć :) co prawda wszystko cały czas przemawiało przeciwko tym wakacjom, ale wiem że zostając w domu to tylko będę siedziała i wymyślała co to mi jeszcze może dolegać :D a tak to się chyba trochę oderwie od szarej rzeczywistości. dowiedziałam się opinii kilku lekarzy na temat lotów itd. i jestem już spokojna. zresztą tam się czuję jak u siebie i mam pełną swobodę :) i doczekać się nie mogę :D
 
reklama
ja sie dzis witam w podlym nastroju :dry:
w nocy to spalam moze ze 4 godziny i jeszcze z przerwami - zasnelam 0 24, o 1 dziecko w brzuchu zbudzilo mnie na siku, a potem dziecko duze o 2 z informacja, ze w pokoju sa potwory :wściekła/y: oczywiscie po tej pobudce nie spalam do 3.30, a o 6 wstalam na ta glukoze. na szczescie wypilam bez problemow. ale po tych 2 godz. bylo mi tak niedobrze, ze musialam wysiasc z autobusu dwa przystanki wczesniej, bo niechybnie bym sie porzygala. oczywiscie po drodze do domu zaczal padac deszczi cala zmoklam :angry: DO D***

jeszcze moj maz jedzie jutro na zagle i znowu go caly weekend nie bedzie ...

ale nasmecilam :sorry2:
 
Do góry