T
Tunia85
Gość
witam nową mamę, pisz jak najczęściej i najwięcej jak tylko masz ochotę, bo ja znów reklamę zrobię, że my tu super grupą ciężarówek jesteśmy, wspieramy się i żadna nie jest sama w swoich pojękiwaniach i potrzebie wygadania
z tymi teściami i rodzicami to chyba jest tak, że oni (w ich mniemaniu) chcą dobrze, bez względu czy mamy 20,30,40 czy 50 lat nadal jesteśmy dziećmi swoich rodziców, a że oni niby dłużej na świecie i żyli w cięższych czasach to im się wydaje, że muszą nam te swoje mądrości przekazywać, tak jakby myśleli, że my nie mamy swojego rozumku,
dla wielu z nas tutaj to też pierwsza ciąża i myślę, że dlatego wszyscy w koło mają złote rady, bo chcą pomóc wierząc, że to dla nas nowe,trudne i co gorsza, że sobie nie poradzimy, a przecież każdy miał kiedyś pierwsze dziecko i uczył się krok po kroku lub na drobnych błędach...
mnie w d... daje teściowa, choć już chyba się do mnie przekonuje, bo widzi, że C. ma kanapki do pracy, w domu jest czysto, ubrania poprane, obiad zrobiony, a teść jest z gatunku tych co wszystko wiedzą lepiej i nie przetłumaczysz, że nie ma racji albo, że my chcemy po swojemu, trzeba będzie robić swoje i tyle
natomiast moi rodzice ostatnio prawie wcale się nie wtrącają, dzwonią tylko spytać jak się czuję, no i właśnie chciałabym żeby się moja mama trochę powtrącała, bo aż tak dziwnie ale pewnie jak pojadę tydz przed ślubem do domu to po kilku dniach uznam, że to zbyt długa wizyta choć strasznie za nimi tęsknię
z tymi teściami i rodzicami to chyba jest tak, że oni (w ich mniemaniu) chcą dobrze, bez względu czy mamy 20,30,40 czy 50 lat nadal jesteśmy dziećmi swoich rodziców, a że oni niby dłużej na świecie i żyli w cięższych czasach to im się wydaje, że muszą nam te swoje mądrości przekazywać, tak jakby myśleli, że my nie mamy swojego rozumku,
dla wielu z nas tutaj to też pierwsza ciąża i myślę, że dlatego wszyscy w koło mają złote rady, bo chcą pomóc wierząc, że to dla nas nowe,trudne i co gorsza, że sobie nie poradzimy, a przecież każdy miał kiedyś pierwsze dziecko i uczył się krok po kroku lub na drobnych błędach...
mnie w d... daje teściowa, choć już chyba się do mnie przekonuje, bo widzi, że C. ma kanapki do pracy, w domu jest czysto, ubrania poprane, obiad zrobiony, a teść jest z gatunku tych co wszystko wiedzą lepiej i nie przetłumaczysz, że nie ma racji albo, że my chcemy po swojemu, trzeba będzie robić swoje i tyle
natomiast moi rodzice ostatnio prawie wcale się nie wtrącają, dzwonią tylko spytać jak się czuję, no i właśnie chciałabym żeby się moja mama trochę powtrącała, bo aż tak dziwnie ale pewnie jak pojadę tydz przed ślubem do domu to po kilku dniach uznam, że to zbyt długa wizyta choć strasznie za nimi tęsknię