reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

witam sobotnio przy sniadanku:)
ewwe-z radami rodziny to fakt, zawsze sluza radą czy sie chce czy nie... a najlepiej jak sie juz te rady sprobowalo i nie dzialaly-to wtedy mozna jeszcze uslyszec ze sie pewnie nie tak robilo bo jak oni robili to pomagalo-tylko czasem zapominają że każde dziecko/każdy z nas jest inny:) ale to tak na marginesie hihihihi
elenka milych spacerów i nie zgub łoyska hehehee-dobre....
A swoją drogą dziewczyny jak spacerujecie po parkach lasach itp to niech Was potem męzowie posprawdzają pod katem kleszczy.... paskudne rzeczy od nich mogą sie przyplątać.... Takze milych spacerów jak najwiecej i jak najmniej kleszczy:)
Milego dnia a u nas jak zwykle deszcz...:( ale jest sobota i jakos tak mimo wszystko optymistycznie:D:D:D
 
reklama
Witam i ja.
Dzisiaj miałam paskudną noc:-(. Przewracałam się z boku na bok i miejsca sobie nie mogłam znaleźć:wściekła/y:. W końcu wstałam o 6.00 i poszłam pod prysznic. Pewnie gdzieś zalegnę po południu na drzemkę:tak:, albo zasnę jak ta lala po wieczorynce:laugh2:.


U nas słonko, aż miło przez okno wyjrzeć:-).


Przyjemnej sobótki.:happy2::happy2::happy2:
 
Witam i ja.
Dzisiaj miałam paskudną noc:-(. Przewracałam się z boku na bok i miejsca sobie nie mogłam znaleźć:wściekła/y:. W końcu wstałam o 6.00 i poszłam pod prysznic. Pewnie gdzieś zalegnę po południu na drzemkę:tak:, albo zasnę jak ta lala po wieczorynce:laugh2:.


U nas słonko, aż miło przez okno wyjrzeć:-).


Przyjemnej sobótki.:happy2::happy2::happy2:
u mnie to samo ,spac nie moge:no: i strasznie mi sie juz dluzy wszystko:baffled: gdzie tu jeszcvze 10 tygodni:crazy:
 
hałabała Ani się nie obejrzymy i już będziemy miały swoje kruszyneczki przy sobie :)
A jeszcze nie tak dawno nie widać było nawet naszych małych lokatorów w brzuszkach :)
 
Dziewczynki mi też nie jest już za wygodnie z tą ciązą, brzuszek rośnie czasami przeszkadza....w lustro patrzę, byłam przyzwyczajona do płaskiego wyćwiczonego brzuszka...a tu globus z przodu:)

renczysia to prawda, nim się obrócimy to już nasze kruszynki będą na naszych rękach:)

Miłej soboty laseczki!!!
 
Hej babencje:)
Ja też dziś po średnio przespanej nocy - tylko u mnie całą noc ktoś nade mną miał imprezę a ktoś z pode mnie pół nocy walił po rurach, żeby imprezowaicza uciszyć i taki finał że przypuszczalnie dzięki temu pół pionu miało taką noc jak moja.. a siku byłam ze 4 razy ( chyba rekord jakiś )....
 
Hej.

Noc miałam fatalną. Niecałe 3 godziny w sumie przespałam. W ogóle mam od jakiegoś czasu straszne problemy ze snem, do tego RLS mnie też męczy nocami :baffled::-(. Żyć nie umierać :confused2:. Dlatego idę chociaż teraz się położyć, może uda mi się zdrzemnąć.

Miłego weekendu dziewczyny.
 
cześć babeczki.
u nas pogoda ślicznaaaa - słoneczko i jakieś 20 stopni więc aż chce się wyjść na spacerek :) no i pranie przynajmniej wyschnie bo muszę się spakować na wyjazd.
nocka standardowa - kilka razy wstawanie na siku :D już chyba się to nie zmieni. ale ostatnio narzekałam coś na pęcherz i chyba i tak czuję małą poprawę. wypijam sporo wody z cytrynką i herbatke z żurawiny i nie wiem czy od tego ale jest lepiej :)
oj dawno nie byłam w kościele a dzisiaj podobno mamy jakąś mszę dla matek z malutkimi dziećmi i kobiet w ciąży to może się przejdę :D jacyś misjonarze u nas są czy coś takiego - zorientowana Gosia :D
miłego dnia
 
Gufi bardzo ładne imie dla córeczki wybraliście:-):-)

chyba wiem dlaczego Ci sie podoba :))))

ja jak mi twardnieje brzuch czy boli w pochwie to już traktuje jako normę i zawsze leciutki stresik mnie ogarnie ale nie ma co się przejmować. tak jak już wspomniano - skoro tylu dziewczynom to dokucza to nie możemy przecież wszystkie nagle mieć jakiegoś zagrożenia chyba co nie? :) ciąża to takie zmiany w naszych organizmach, ze coś tam musi boleć. moja koleżanka to nawet olała to, że miała brać magnez bo miała twardy brzuch prawie cały czas i urodziła śliczną, zdrową córeczkę :)

mnie wczoraj pierwszy raz wieczorem stwardnial porzadnie brzuch - wzielam dwie nospy i zapowiedzialam rodzince, ze nie ruszam sie z kanapy. Polezalam ze 3 godzinki i jakos przeszlo :D dzis jest ok!

Witam i ja.
Dzisiaj miałam paskudną noc:-(. Przewracałam się z boku na bok i miejsca sobie nie mogłam znaleźć:wściekła/y:. W końcu wstałam o 6.00 i poszłam pod prysznic. Pewnie gdzieś zalegnę po południu na drzemkę:tak:, albo zasnę jak ta lala po wieczorynce:laugh2:.

u mnie to samo ,spac nie moge:no: i strasznie mi sie juz dluzy wszystko:baffled: gdzie tu jeszcvze 10 tygodni:crazy:

Hej babencje:)
Ja też dziś po średnio przespanej nocy - tylko u mnie całą noc ktoś nade mną miał imprezę a ktoś z pode mnie pół nocy walił po rurach, żeby imprezowaicza uciszyć i taki finał że przypuszczalnie dzięki temu pół pionu miało taką noc jak moja.. a siku byłam ze 4 razy ( chyba rekord jakiś )....

Hej. Noc miałam fatalną. Niecałe 3 godziny w sumie przespałam. W ogóle mam od jakiegoś czasu straszne problemy ze snem, do tego RLS mnie też męczy nocami :baffled::-(. Żyć nie umierać :confused2:. Dlatego idę chociaż teraz się położyć, może uda mi się zdrzemnąć.

to chyba dzis plaga, bo ja tez noc mam do tylu, chociaz do tej pory nie narzekalam. najpierw mialam jakies koszmary, potem wstalam po 4 na siku i wogole zasnac nie moglam. potem jeszcze przekimalam od 6, a po 8 dziecko zrobilo podudke. ale meza wykopalam i do 10 lezalam sobie jescze w wyrku.

teraz moi ida na spacer - na lotnisko ogladac samoloty (to zboczenie mojego meza ;)). a ja mam w planach usmazyc nalesniczki - dla Niny z dzemkiem, dla nas ze szpinakiem. wogole ostatnio nie mam ochoty na miesko ...

Milego dzionka!
 
reklama
Faktycznie jakaś dziwna noc :) Ja co prawda poleżałam do 9, ale położyliśmy się wczoraj chyba o 2 albo i później. Zakładanie kaloryferów przeciągnęło się w wieczorno-nocną imprezę ;) Ale już wiszą nowe - śliczne :) Czekamy tylko na wlewanie wody i atest, ale póki co pan konserwator nie odbiera telefonów ;)

Dziś ciężki dzień. Sprzątanie, a potem do roboty, bo na poniedziałek dwie książki do zrobienia... Uf...
 
Do góry