reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Winka ja właśnie myślę, że od grudnia będzie co robić bo będzie córcia, tylko, że ja po prostu nie umiem na miejscu usiedzieć, więc po jakimś czasie, a siedzę już 3 m-c w domu zaczyna mnie rozwalać z nieróbstwa, tzn. z braku stałego zajęcia, mój C. się śmieje, że ja z domu muzeum robię, bo podłogi i meble się lśnią, obiad na stole, ciasto, jakaś galaretka z owocami itd,
Po prostu prawdziwa Pani domu z krwi i kości robi się z Ciebie :happy:.
Masz rację co do Krakowa - jakoś wolniej czas tu płynie. Uwielbiam ten klimat. No po prostu kocham swoje miasto i już :tak::-).
Macie bardzo dobre perspektywy na przyszłość z tą firmą :tak:. Super :tak:.

... inaczej by było jakbym miała już jednego malucha na pewno bym się nie nudziła :)
Z pewnością :tak:.

GosiaB. dzień lenia i ja dziś mam. W końcu komu jak komu, ale Nam ciężaróweczkom się należy :tak:.

Anka super, że ponczo zakupione i gacie :rofl2:.

 
reklama
dzien dobry,

yhh teraz nas wiecej niepracujacych niz tych aktywnych przypuszczam, ja organizuje sobie zajecia, cos zalatwiam, chodze na spotkania ciazowe(lekarz,polozna, i takie tam rozne spotkania jeszcze odnosnie pieniedzy rodzicielskich, porady fizjoterapeuty:szok: itd)poza tym widuje sie ze znajomymi i robie typowo babskie wypady do miasta po *******y ;) ALE I TAK BRAKUJE MI PRACY!:wściekła/y: co prawda prace mialam niefajna ale mam na mysli brak regularnego zajecia hrrrrrrrr hrrrrrrrrrr

Tunia samochod??! dobreeee :tak: prezent super, ale ja podchodze podobnie jak Ty - jesli by ktos w zamian oczekiwal mojej zaleznosci to mam to gdzies:crazy: Tylko ze ja odkad pamietam musialam walczyc strasznie o siebie i wyrobilam sobie kilka cech charakteru ktore sprawiaja ze czasem ludzie mnie postrzega jako hmm(psia pania:szok: inaczej mowiac) ale przynajmniej egzekwuje swoje prawo do zarzadzania swoim zyciem jak mi sie podoba i naprawde nikt juz nie probuje mi sie wtracac:-p

juz nie pamietam co jeszcze mialam napisac bo zapomnialam co pisalyscie:-D

kurcze wczoraj zapodalam sobie zonka na maksa, naczytalam sie o przebiegunowaniu kuli ziemskiej................. zalamalam sie troszke, wszystko wskazuje na to ze niedlugo znikniemy z powierzchni ziemi:szok: i nie ma to nic wspolnego z przepowiedniami majow ktore notabene o tym traktuja ale z faktami naukowymi, takie przebiegunowanie wiaze sie z wielkim potopem gdyz oceany wystepuja i zalewaja znaczna czesc kuli ziemskiej a po ulozeniu sie plyt wracaja do normy.. tylko ze zycie na ziemi wymiera gdyz niewielkiej ilosci istot udaje sie uratowac:szok: nic tylko budowac domek na najwyzszym szczycie gorskim:zawstydzona/y: troche to dobijajace tym bardziej ze to juz sie zaczelo a punkt kulminacyjny ma nastapic w ciagu KILKU lat hem
 
Powodzenia w pracy, miłego dnia...no i woooww za ten przewód doktorski..z jakiej specjalnosci?

Edytorstwo ;) Z przewodem to na razie przesada, ale tak jakoś skrótem napisałam. Studia doktoranckie zaczynam za rok, ale mam zamiar zrobić 4 lata w ciągu trzech - żeby nie tracić tego roku. Póki co nie piszę się na chodzenie na zajęcia, bo siły nie mam, a od grudnia to i czasu nie będzie. Mogłabym podchodzić do doktoratu z wolnej stopy, ale taka przyjemność kosztuje parę tysięcy, więc odpada. Na razie piszę artykuły, żeby mieć punkty. Właśnie dziś byłam na uczelni w związku z jednym art. Wszystko na razie dobrze idzie, więc może za 4 lata będę panią doktor ;) Się zobaczy :)
 
salomi no to się naczytałaś :baffled:. I jeszcze Nas stresujesz ;-);-);-).
A tak serio, to ja takich rzeczy wolę nie czytać. Co ma być, to będzie. Na to wpływu jakoś wielkiego nie mamy niestety.

Margolcia ja nie mam takiego uczucia.


Ale się najadłam naleśników z nutellą :zawstydzona/y:. I się dziwię, że waga w górę idzie nieubłaganie :sorry2:.

 
Witam wszystkich dawno tu nie zaglądałam i powiem że żeby nadrobić wszystko to czasu mi uciekło na czytanie. Ja właśnie wróciłam od dentysty bo 2 tygodnie temu ukruszył mi sie ząbek i co się dowiedziałam, LECZENIE KANAŁOWE boże chyba umre z bólu na tym fotelu:-( bez znieczulenia!!!!!!!!!!!! ale dentystka mnie pocieszyła że przynajmniej nie będę musiała płacić bo w ciąży robią na kasę. Kupię coś dla maleństwa to przynajmniej mnie pocieszy bo wizycie u zębologa buu. Pozdrawiam wszystkie mamusie przyszłe i obecne:-)











 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny mam pytanie ...
czasem mi sie wydaje ze wody mi uciekaja ... tez tak macie ?????

A to nie jest czasem nietrzymanie moczu? Pod koniec drugiego trymestru może się też zwiększyć ilość wydzieliny śluzowej z pochwy. Z wodami to chyba nie tak łatwo, żeby uciekły - często się je przebija, bo nie chcą wypłynąć ;)
Choć są chyba jakieś papierki lakmusowe, które rozpoznają rodzaj wydzieliny. Ale głowy za to nie dam...
 
specjalistą nie jestem ale z tymi wodami różnie może być. moja sąsiadka miała sytuacje, że traciła wody w czasie ciąży i kilka razy była z tym w szpitalu i ją kilka dni trzymali na podtrzymaniu, jakieś kroplówki itp., żeby wody naszły. także czasami warto to sprawdzić bo może się okazać, że nic takiego, ale może też jednak być grubsza sprawa.

a mnie coś boli brzuch i czuję taki napięty i ciężki. to chyba przez wczorajszy stres... i tym sposobem leniu****ę i odpoczywam dalej :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam wszystkie grudniowe mamy:-) Jestem tutaj nowa, ale Wasz wątek czytam już od jakiegoś czasu:-)

Termin porodu mam na 18 grudnia, także mam nadzieję, że Mikołaj przyniesie Nam prezent na święta:-D Na 99 % będziemy mieli synka- Boryska, który już nieźle mnie boksuje w brzuszku:-)

Chyba jak każda przyszła mama mam tysiące obaw o zdrowie maluszka. Jest to moja pierwsza ciąża i nie wiem czy pewne sygnały wysyłane przez mój organizm są normalne, czy też powinnam się niepokoić. Pierwsza podstawowa wątpliwość to np. wiecznie twardy brzuch. Mam taki bardzo często, jednak nie czuję żadnych bolów ani skurczy. Czy to jest normalne? Zaznaczę że jestem osobą szczupłą, dzieciaczek jest duży, a ja od początku ciąży przytyłam tylko 4 kg- więc może to dlatego?

Jak dotąd zbytnio się tym nie zamartwiałam, łykałam aspargin, brałam luteine i wszystko było ok. Jednak na ostatniej wizycie u gin(w poniedziałek) okazało się, że szyjka macicy ma tylko 3,1 cm i w ciągu miesiąca skróciła się o 1 cm (za każdym razem szyjka była mierzona przez USG dopochwowe). Mój lekarz mówi że w 24 tygodniu ciąży norma szyjki to 3,5 cm i że jak mi się bedzie dalej skracać w takim tempie to mnie położy do szpitala :-( Jeszcze inny gin mi powiedział, że dopóki nie ma poniżej 2 cm to nie ma się czym martwić.I bądź tu mądra:baffled:

Dziewczyny, czy to normalne że szyjka macicy skraca się już w II trymestrze?co o tym wszystkim sądzicie? Z góry dziękuję za pomoc:tak:
 
Do góry