reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja dzis meza po poludniuz tesciem na grzyby wysylam. Grzyby chopdza za mna od poczatku ciazy. Oni zbieraja prawdziwki, podgrzybki albo borowiki, a tego nie da sie pomylic z czym innym :D wiec sie nie obawiam.

Mimo brania tardyferonu [zelaza] wyniki dalej mi polecialy, zostalo mi jeszcze poltora blistra do konca. Generalnie zalamka.

Oj za mną też chodzą grzybki, może uda mi się teściów i mojego M. wyciągnąć na grzybobranie, a jak nie to pozostana mi kupne kureczki i jajecznica z kurkami lub sosik:)

Łykaj do końca żelazo, ja miałam kiepskie wyniki, moja Pani doktor kazała łykać całe opakowanie, oprócz tego dieta bogata w żelazo - warzywa, ryby, buraczki....jestem już 3 tyg od wzięcia całego opakowania tardyferonu, w poniedziałek robiłam wyniki i jest już ok, także polecam Ci uzbroić się w cierpliwość, będzie dobrze, no i przypilnuj dietę swoją....

Pozdrawiam gorąco z pochmurnego Lublina
 
reklama
Martyna no z ta dieta to u mnie ciezko idzie, lepiej mi wchodza warzywa bogate w wit c niz zelazo. :]
Ale co zrobic. brokuły,fasolka szparagowa i buraki poki sa. :D buraki jadlam przez ost 2 dni.
A myslisz ze ten sok z burakow z horteksu bedzie dobry?
 
Witam z rana:)
Ja dziś pokłuta (pobieranie krwi), niewyspana, ale pełna zapału do działania. Jakaś nienormalna jestem, że nawet cieszę się z tej analizy do zrobienia. Koleżanka, przy okazji dowiezienia materiałów, stwierdziła, że gdyby wiedziała, że tak się nudzę, to wszystkie analizy dałaby mi do zrobienia, a nie tylko jedną. Swoją drogą zaczęłam się zastanawiać, jak poradzę sobie w przyszłym roku, kiedy będę miała malutkie dziecko, trzeba będzie przygotować się do pracy, a analizę trzeba będzie zrobić. Ciężko będzie to zorganizować.
Na szczęście już jestem po śniadaniu. Jak ja nie lubię badań na czczo:/
 
ewa dziwne ze na skierowaniu CI napisal/zaznaczyl 'platne przez pacjentke - przeciez widac z pieczatki ze gabinet prywtany to w labie sami by skasowali haha. :]

Też podejrzewam, że w tą stronę by się nie pomylili i kasę na pewno wzięli ;) Ale te druczki od lekarza to chyba jakieś standardowe - może stąd ten napis o płatności. Mi tam wszystko jedno, i tak będę płacić ;)

ja nie wstałam na glukozę, jakoś się nie mogę rano do budzić, C. wstaje o 6 do pracy i chyba jutro będzie mnie musiał za kudły zwlec z łóżka bo już powinnam tą glukozę zrobić,

Oj... Ja się wybieram w piątek i już nie wiem, jak to zrobię... Dziś znowu zwlekliśmy się dopiero o 8. Na nieszczęście Mąż ma dość luźny czas pracy i może przychodzić na późniejszą godzinę. A w piątek chciałabym być zaraz po otwarciu lab., czyli o 7, bo i tak do 9 wtedy posiedzę z tą glukozą, a mam kupę roboty.

Co do płynu do higieny intymnej, to ja od dłuższego czasu używam Nivea. I w ciąży go nie zmieniłam. Wymaz z pochwy miałam robiony już dwa razy i za każdym razem idealnie czyściutki. Nie wiem, czy to kwestia płynu, czy może po prostu tendencji do infekcji, ale Nivea polecam :)

A wracając do roboty, to - dostałam wczoraj kolejny dowód na to, że jak Bóg daje dziecko, to daje i na dziecko. Pamiętam, że kiedyś rozmawiałyśmy, że to się niekoniecznie sprawdza, ale ja jestem chyba jakimś wzorcowym przykładem ;) Podliczyłam wczoraj, że jeśli nie dostanę w tym miesiącu wypłaty (tak jak w poprzednim), to po odliczeniu stałych wydatków zostanie nam 12 zł na dzień do końca miesiąca. A chociażby wczoraj Mąż kupił magnez i trochę warzyw obiadowych i wyszło 40 zł... Więc byłoby kiepsko. No i w godzinę po tym moim załamującym podliczeniu dostałam jeden telefon z drobnym zleceniem "na już" na ok. 200 zł, a chwilę potem drugi telefon z propozycją zredagowania książki - tu już na ponad 1000 zł. Poza tym przyszedł mail z mojego wydawnictwa "stałego", żeby jutro przyjść podpisać umowę za wykonane prace i odebrać kolejną rzecz do roboty. Więc aktualnie mam 3 zlecenia otwarte, 3 wypłaty w perspektywie i wygląda na to, że znowu miesiąc, który miał być tragiczny, będzie całkiem niezły. I jak tu nie wierzyć w Opatrzność ;)
 
Witam Was :)

Tunia dokładnie Cię rozumiem! Ale musisz wierzyć, że tak jak pisze Ewa trzeba wierzyć, że będzie dobrze! Ja też się stresuję czy będę w stanie zarabiać (ucząc na nartach) zimą..Strasznie bym chciała ale to MAluszek zdecyduje czy pozwolić mamie pracować;) Póki co miałam też nieprzyjemną sytuację ostatnio w IKEI byliśmy i chciałam kupić taką lampkę na ścianę za 25 zł nad Maluszka łóżeczko...I mój facet ostro zareagował, że to nie jest KONIECZNA rzecz i że przesadzam.....:( I odebrał mi całą radość....
W ogóle ostatnio mam takie myśli, że będę złą matką...że nie dam rady być szczęśliwą i pogodną Mamą w obliczu ostatnich wydarzeń i stresów.
Ech posmęciłam :(
MILUTKIEGO DNIA!!!
 
Wierzyć trzeba, no bo co innego zostaje? Nie zawsze jest różowo... Tym razem mi się rzeczywiście z tymi zleceniami udało, ale - tak jak pisałam - w sierpniu złamanego grosza nie dostałam. W przypadku takiej pracy jak moja jedynym wyjściem jest mieć zawsze jakąś lokatę albo konto oszczędnościowe na "czarną godzinę".

Tunia, może spróbuj tutaj: Uczymy24 - lekcje online
Ja kiedyś miałam z nimi współpracować - jak się rozkręcali. Nie mam wykształcenia pedagogicznego, a i tak byli bardzo zainteresowani współpracą. W końcu nie podjęłam się zadania, bo miałam problemy z Internetem i dostałam inne roboty. Ale może warto, skoro i tak siedzisz w domu. Zrób sobie dobry profil i może akurat coś z tego wyjdzie :) Powodzenia!
 
Witam;)

W końcu dorwałam sie do jedzenia, w mig zniknęło sniadanko z talerze, no tak mnie przetrzymali na tej glukozie, wyszłam o 7 a wróciłam tuz przed 10 :wściekła/y: lab czynny od 7.30 i mimo że byłam sporo przed czasem to przede mna już 6 osób grrr, poza tym babka zamiast przyjśc punktualnie to spózniła się bżdziągwa o 20 min, mi juz kiszki marsza grały:angry: i co mi rzekła, jak weszłam po 8 że ona mi nie zrobi tego badania bo nie zdaży bo ona do 9 jest i wychodzi no zesz k....mać!!!! ale się uparłam, skłamałam że w piatek mam wizyte( a mam w poniedziałek;-)) i musss musi mi zrobić, zrobiła, wypiłam, wcisnęłam sobie połóweczkę cytrynki i nawet nie było takie złe;-) a ta do mnie ze na drugie pobranie mam pojechac do przychodni na drugie osiedle...:wściekła/y::wściekła/y: nie pozostało mi nic tylko pojechać, ale sie wburwiłam bo to ze swojej winy nie zdazyła mać jedna:wściekła/y:

Z płynów ja używam z Pharmaceris pianki i tez nie narzekam, tfu tfu ale jeszcze nigdy nic nie miałam:sorry2:
Skurczybyki mnie wczoraj starsznie męczyły, wziełam jeszcze trzecią nospe forte na noc i dwa magneziki i wrócilam do luteiny która odstawiłam juz parę dni temu, rano tez sobie zaaplikowałm, jdo wizyty pociagnę a potem zobacze co powie gin, brac czy nie już.
 
Krolcia - a co robiłaś między pobraniami? Jeżeli piłaś wodę, chodziłaś, to wynik jest normalny. Generalnie lepiej, że masz poniżej 70 niż ok 140. Nie przejmuj się, to znaczy tyle, że twoja trzustka pracuje doskonale ;-)
 
Krolcia - a co robiłaś między pobraniami? Jeżeli piłaś wodę, chodziłaś, to wynik jest normalny. Generalnie lepiej, że masz poniżej 70 niż ok 140. Nie przejmuj się, to znaczy tyle, że twoja trzustka pracuje doskonale ;-)
dokładnie krolcia, tylko sie cieszyć z takiego wyniku:))))

Witam równiez nowa Mamusię!!:)))

ewa gratki zleceń, zawsze po burzy wychodzi slonko;)))

Tunia Ty się nie martw, dopiero co się wprowadziłaś, musisz sie rozeznac w rynku pracy na tamtym teranie, po malutku a znajdziesz coś super dla sibie:***
 
reklama
kliwia hmm jak lubisz sok z buraków to pewnie możesz się napić, ja piłam sok marvit buraczkowo - jabłkowy tak raz na jakiś czas, piłam też sok marchewkowy i ogólnie dbałam żeby jeść miesko bo w ciązy mięsko mi nie idzie jakoś...ale jak byłam u rodziców to mi dogadzali i wyniki mam już okej, ale żeby tego nie zaprzepaścić to pilnuje owoców i warzyw...
Dasz radę, pilnuj łykania tego żelaza, aha i moja Pani doktor powiedziała mi żeby przy łykaniu żelaza łykac jedną vit C to się lepiej żelazo wchłania...

Dziewczyny a z tą higieną intymną to jest tak, że każda ma inną florę bakteryjną i jednej bardziej drugiej mniej będą się robiły infekcje...ja np. mam teraz spokój w ciąży, ale jak nie byłam w ciąży to co chwilka coś mi się działo...

Ja obecnie używam Cleanic do higieny intymnej...jest ok, a i cena przystępna....

A z tymi pieniążkami to mi nic nie mówcie, ja przeprowadziłam się z Krakowa do Lublina dla mojego M., w Krakowie zostawiłąm super pracę, wszystko dla miłości. W Lublinie szukałam pracy i nic, w międzyczasie zaszłam w ciążę i jeszcze chwilę szukałam pracy i nadal nic, i teraz jestem bez pieniążków, dobrze, że na moim M, mogę polegać....także nie wiem jak to będzie jak dzidzię urodzę, troszkę odchowam mojego Boryska i będę osstro szukałą pracy, albo myślała o czymś własnym...

Teraz mam dużo wolnego czasu, znam biegle francuski i angielski, ale nie ogłaszam się z udzielaniem korepetycji, bo bez sensu jak dzidziuś przyjdzie na świat to nie będę miałą czasu dla moich ewentualnych uczniów..i tak to jest....

Głowy do góry, wszystkie jesteśmy fajne babki, powtarzajmy to sobie każdego dnia patrząc w lustro i będzie Super, naprawdę...

Polecam książkę "Sekret", filozofia sekretu mówi , że jak coś chcesz to musisz myśleć ze to już jest i wówczas łatwiej dąży się do osiągnięcia tego co się zaplanowało , albo czego się pragnie:))
 
Do góry