sarka - obejmuje nas ta podwyzka ;-) Pytalam sie w szkole. Ale jednoczesnie np. u mnie odejma mi 100 zl, co w tamtym roku dostalismy od miasta wiec w sumie nie bedzie imponujacej zmiany. Wiem za to ze stazysci w koncu zarobia wiecej od kontraktowych, bo im te 100 zl nie odejmuja
Nie wiem jak to jest poza Poznaniem. I jak tu ma sie zachecanie do awansu zawodowego?
Ale wiem ze podwyzki wchodza w pensje na naszym L4.
moja mama jest dyplomowanym, i już jakiś czas temu mi mówiła, że mają im zabrać dodatki (uczy w wiejskiej szkole koło mojego miasta rodzinnego), i jak wczoraj usłyszałam o tej podwyżce to własnie pomyślałam, że zabiorą z czegoś 100 zł, a potem dadzą 100 i będą się chwalić, że podnieśli nauczycielom pensje, a nauczyciele i tak wyjdą na 0
ja tam zawsze jestem po stronie belfrów, bo się na mamę całe życie napatrzyłam, i dlatego nie poszłam uczyć, choć gdybym tak zrobiła, to zamiast teraz kombinować z szukaniem zleceń na teksty miałabym stałą robotę...
sarka jedz na zdrowie
, a ja się dopisuje do twojego klubu obżartuchów, bo też bym ciągle jadła, dziś na deser po śniadaniu zjadłam całe opakowanie śmiej żelków kwaśnych, uwielbiam je, wiem, że to takie trochę świństwo, ale czasem można sobie pozwolić, nie mówię już o tym, że cała blacha ciasta zniknęła w 1 dzien, dobrze, że C. mi trochę pomógł
mnie się już nie bardzo chce gadać na ten temat, ale po wczorajszej rozmowie z babcią, jak pisałam, i od czego się zaczął temat rodziny na bb, to dziś moja mama zadzwoniła do mnie z ochrzanem, że mam babci nie denerwować, nie chce mi się wchodzić w szczegóły, w każdym razie babcia wszystko poprzekręcała ( ma 80 lat więc zapominanie i mylenie faktów to już normalka) i nagadała mamie jakiś niestworzonych rzeczy, i mama się zdenerwowała, że ja babcie denerwuję, ale udało mi się to odkręcić żartem - nie znasz babci, ją trzeba brać przez pół, bo zawsze sobie coś dopowie, i takim cudem uniknęłam trudnej rozmowy, w każdym razie wychodzi na to, że lepiej nic nie mówić, tylko mówić, że wszystko ok, jest super itd, dobrze, że potem z mamą zeszłyśmy na temat wózka, bo temat się zamknął, co jednak nie przeszło obojętnie przez moje nerwy, ale widać hormony pomagają się bardziej z głupot denerwować niż normalnie....