reklama
Dzień dobry
Ja z tym spaniem to różnie, wstaję w nocy na siusiu przynajmniej ze 2-3 razy ale robię to na spiocha, żeby sie nie wybudzać i szybko wracam do spania. Piję jak smok, dzisiaj wypiłam 2 soczki z kartoników ale tak to ze spaniem problemów nie mam. Nie jest mi za ciepło ani za zimno, tylko głowę do poduszki przykładam, chwilkę poczytam i już śpię. Dzisiaj mąż i córcia dali mi pospać do 11, ale wypoczęłam! Zaraz mamy zamiar gdzieś pojechać na powietrze bo jest śliczna pogoda
Miłego popołudnia
Ja z tym spaniem to różnie, wstaję w nocy na siusiu przynajmniej ze 2-3 razy ale robię to na spiocha, żeby sie nie wybudzać i szybko wracam do spania. Piję jak smok, dzisiaj wypiłam 2 soczki z kartoników ale tak to ze spaniem problemów nie mam. Nie jest mi za ciepło ani za zimno, tylko głowę do poduszki przykładam, chwilkę poczytam i już śpię. Dzisiaj mąż i córcia dali mi pospać do 11, ale wypoczęłam! Zaraz mamy zamiar gdzieś pojechać na powietrze bo jest śliczna pogoda
Miłego popołudnia
vengo
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2010
- Postów
- 136
No niestety, żar powrócił...
Ja ostatnio całkiem nieźle spałam, ale kilka dni temu złapał mnie skurcz w nocy i qurcze, cały czas łydka mnie boli do tej pory. Byłam dziś u lekarza-dał mi skierowania na badania, zalecił też branie magnezu i zobaczymy. Pocieszył mnie i uspokoił że to napewno nie zakrzepica, bo już oczywiście naczytałam się w necie Podobno miałabym bardzo napuchniętą nogę, a opuchlizny i jakiś widocznych zmian nie mam.
Ja ostatnio całkiem nieźle spałam, ale kilka dni temu złapał mnie skurcz w nocy i qurcze, cały czas łydka mnie boli do tej pory. Byłam dziś u lekarza-dał mi skierowania na badania, zalecił też branie magnezu i zobaczymy. Pocieszył mnie i uspokoił że to napewno nie zakrzepica, bo już oczywiście naczytałam się w necie Podobno miałabym bardzo napuchniętą nogę, a opuchlizny i jakiś widocznych zmian nie mam.
vengo skurcze to niestety jeden z objawów ciązy i to taki miej przyjemny. Zwieksz faktycznie dawke magnezu nawet 2tabletki 3 razy dziennie i dobrze jakby ci mąż ta łydke rozmasował to szybciej ból przejdzie. Ja to regularnie zajadam magnez a i tak musze uwazac przy wyciaganiu sie zeby sie za bardzo nie przeciagnac i zeby skurcz nie chwycilNo niestety, żar powrócił...
Ja ostatnio całkiem nieźle spałam, ale kilka dni temu złapał mnie skurcz w nocy i qurcze, cały czas łydka mnie boli do tej pory. Byłam dziś u lekarza-dał mi skierowania na badania, zalecił też branie magnezu i zobaczymy. Pocieszył mnie i uspokoił że to napewno nie zakrzepica, bo już oczywiście naczytałam się w necie Podobno miałabym bardzo napuchniętą nogę, a opuchlizny i jakiś widocznych zmian nie mam.
Gosia B. te place zabaw i kontakt z rowiesnikami wg mnie tez sa wazne dlatego uwazam ze to tez akurat jeden z minusow mieszkania we wlasnym domu. Ale mąż mnie pocieszyl ze nim sie przeprowadzimy to Paulinka bedzie juz chodzila do przedszkola, wiec kontakt bedzie miala a w okolicy tez jakies dzieci powinny sie znalezc. Juz wiem ze jeden sąsiad ma synka rok starszego wiec moze i inne sie dzieciaki znajdą.
U nas dzisiaj piekna pogoda, ja pospałam z Paulinka w dzien wiec teraz idziemy poszalec na zewnatrz
vengo
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2010
- Postów
- 136
No właśnie, szczególnie jak za bardzo wyciągnę nogę. Ale cholera, jakoś wcześniej mnie nie chwytało..vengo skurcze to niestety jeden z objawów ciązy i to taki miej przyjemny. Zwieksz faktycznie dawke magnezu nawet 2tabletki 3 razy dziennie i dobrze jakby ci mąż ta łydke rozmasował to szybciej ból przejdzie. Ja to regularnie zajadam magnez a i tak musze uwazac przy wyciaganiu sie zeby sie za bardzo nie przeciagnac i zeby skurcz nie chwycil
Cóż, mam nadzieję że mi przejdzie, a tymczasem faktycznie mężulek będzie mi teraz rozmasowywał nie tylko plecy ale i nogi :-)
A odnośnie domku, to mi się też marzy Mieszkamy na nowym fajnym osiedlu, no i to jest bardzo duży plus że wypuszczam moje dziecko na wybieg- plac zabaw, pod oknem i mam go na oku ;-) Teren jest ogrodzony, strzeżony więc super. Ale mieć swój kawałeczek działki, swój domek... Może kiedyś się doczekamy.
Ja już po spacerku, pogoda masakra nie ma czym oddychać, ale nie mam co narzekać bo przynajmniej zanurzyłam stópki w morzu.
Mnie też czasem chwyta w nocy skurcz łydki, staram się jak najszybciej docisnąć duży palec do podłogi później trochę poboli ale nie jest najgorzej.
Jeśli chodzi o domek to kiedyś już chyba pisałam, że ja tam nie chcę bo jestem zwierzęciem stadnym i bym nie wytrzymała Jedyne o czym marzę to domek całoroczny letniskowy taki 80m z własną kładką nad jeziorkiem, kiedyś taki będę miała i na weekendy będę jeździła.
Poza tym u mnie dziś obiad odwołany ze względu na pogodę i będzie podany arbuz:-)
Mnie też czasem chwyta w nocy skurcz łydki, staram się jak najszybciej docisnąć duży palec do podłogi później trochę poboli ale nie jest najgorzej.
Jeśli chodzi o domek to kiedyś już chyba pisałam, że ja tam nie chcę bo jestem zwierzęciem stadnym i bym nie wytrzymała Jedyne o czym marzę to domek całoroczny letniskowy taki 80m z własną kładką nad jeziorkiem, kiedyś taki będę miała i na weekendy będę jeździła.
Poza tym u mnie dziś obiad odwołany ze względu na pogodę i będzie podany arbuz:-)
Hej..Ja żyje choc ledwo..Terapia daje mi w kosc, Mały strasznie ruchliwy, Duzy stęskniony i potrzebuje uwagi.
Wczoraj praktycznie cały dzionek na dworku, a dzis poszlismy tylko rowerkiem na rytki bo potem Lolo stwierdził, ze chce do domu spac a ja mnie się zrobilo słabo od słońca..Niedawno wstal i chce do wanny, wiec dzis chyba juz tylko otworze okno i się powietrzymy, bo od jutra znowu wstawanie przed 5...Zresztą cały weekend sami jestesmy...Mieliśmy iść dziś do szwagra z Małym ale stwierdziłam, że mi się nie chce...
Ach jo jednak pódziemy na h na plac zabaw pod domem..Taka pogoda, nie wiaadomo jak długo sie utrzyma a ja dzis w sumie poleżałam i porobiłam karteczki...
Wczoraj praktycznie cały dzionek na dworku, a dzis poszlismy tylko rowerkiem na rytki bo potem Lolo stwierdził, ze chce do domu spac a ja mnie się zrobilo słabo od słońca..Niedawno wstal i chce do wanny, wiec dzis chyba juz tylko otworze okno i się powietrzymy, bo od jutra znowu wstawanie przed 5...Zresztą cały weekend sami jestesmy...Mieliśmy iść dziś do szwagra z Małym ale stwierdziłam, że mi się nie chce...
Ach jo jednak pódziemy na h na plac zabaw pod domem..Taka pogoda, nie wiaadomo jak długo sie utrzyma a ja dzis w sumie poleżałam i porobiłam karteczki...
myangel chyba mieszkasz w innej Irlandii bo ja patrzę za okno i widze deszcz hehe ogólnie pogoda lipa. tzn 20 stopni więc ta temperatura w tym roku mi wyjątkowo odpowiada, ale te chmury i deszcze to już zdecydowanie nie!
ja się pakuje i wieczorkiem na lotnisko i do domu. dobrze, że ląduje w nocy to żaden upał mnie nie spotka ale i tak mam nadzieję, że w Poznaniu w ciągu dnia też nie jest strasznie gorąco bo to znowu szok termiczny po powrocie z Irlandii
spacer zaliczyłam i tylko co chwile się zatrzymywaliśmy albo gdzieś przy toalecie albo w sklepie obuwniczym, żeby usiąść hehe mąż oglądał (przymusowo) buty a ja sobie odpoczywałam. nogi mnie tak bolą, że ledwo co się kulam :d ale na szczęście narazie żadnych skurczy, opuchlizn itd nie mam.
ja się pakuje i wieczorkiem na lotnisko i do domu. dobrze, że ląduje w nocy to żaden upał mnie nie spotka ale i tak mam nadzieję, że w Poznaniu w ciągu dnia też nie jest strasznie gorąco bo to znowu szok termiczny po powrocie z Irlandii
spacer zaliczyłam i tylko co chwile się zatrzymywaliśmy albo gdzieś przy toalecie albo w sklepie obuwniczym, żeby usiąść hehe mąż oglądał (przymusowo) buty a ja sobie odpoczywałam. nogi mnie tak bolą, że ledwo co się kulam :d ale na szczęście narazie żadnych skurczy, opuchlizn itd nie mam.
Winka
PoplątanA z PomieszanieM
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2007
- Postów
- 9 121
Hej niedzielnie.
Strasznie mi dzisiaj duszno . Ledwo co obiad ugotowałam. Stanie przy garach kompletnie mi nie służy . Dobrze, że obiad na jutro jeszcze został.
GosiaB. spokojnego lotu .
Bodzia współczuję Ci tego wstawania o 5, ale jak mus to mus.
joamar mnie też się marzy taki letniskowy domek z daleka od miastowego zgiełku.
Idę wtrynić arbuza .
Strasznie mi dzisiaj duszno . Ledwo co obiad ugotowałam. Stanie przy garach kompletnie mi nie służy . Dobrze, że obiad na jutro jeszcze został.
GosiaB. spokojnego lotu .
Bodzia współczuję Ci tego wstawania o 5, ale jak mus to mus.
joamar mnie też się marzy taki letniskowy domek z daleka od miastowego zgiełku.
Idę wtrynić arbuza .
reklama
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
czesc kochane :-)
ja dzis tez wypoczelam - bylam z mala i rodzicami nad rzeczka korzystajac z ostatnich upalow. w piatek i wczoraj za to to padalam na twarz. chyba za bardzo aktywny plan sobie wymyslilam jak na moj odmienny stan ;-)
jak mysle o tym, ze jutro do pracy, to mam odruch BLEEEEEEE. ale to ostatni tydzien, wiec jakos przetrzymam
ja dzis tez wypoczelam - bylam z mala i rodzicami nad rzeczka korzystajac z ostatnich upalow. w piatek i wczoraj za to to padalam na twarz. chyba za bardzo aktywny plan sobie wymyslilam jak na moj odmienny stan ;-)
jak mysle o tym, ze jutro do pracy, to mam odruch BLEEEEEEE. ale to ostatni tydzien, wiec jakos przetrzymam
Podziel się: