Jesuuuuuuuuuuuuuuuuuuu jak się wkurzyłam na moje dziecko!!!
dobrze, że nie ma go i dziś nie wróci bo bym go chyba ze złości ugryzła
byliśmy teraz na wakacjach i Mati się pyta dlaczego nie kupujemy prezencików Marcelowi(siostrzeniec), Gosi (siostrzenica) i mojej siorze oraz szwagrowi. Zawsze przywoziłam im jakiś pierdół. Co roku coś. Ale tak sobie pomyślałam, że oni przecież jeszcze nigdy nawet złamanego cukierka nam nie przywieźli i w tym roku nic nie kupuję. Jakoś musiałam to powiedzieć mojemu S. przy tym małym gumowym uchu
oczywiście teraz jej wszystko słowo w słowo powtórzył! Brzmiało to tak: mama powiedziała, że już się skończyły prezenciki bo wy nam jeszcze nigdy nic nie przywieźliście nawet złamanego cukierka
zapadnę się pod ziemię...
wkurzam się tym bardziej, że on już ma prawie 8 lat!
dobrze, że nie ma go i dziś nie wróci bo bym go chyba ze złości ugryzła
byliśmy teraz na wakacjach i Mati się pyta dlaczego nie kupujemy prezencików Marcelowi(siostrzeniec), Gosi (siostrzenica) i mojej siorze oraz szwagrowi. Zawsze przywoziłam im jakiś pierdół. Co roku coś. Ale tak sobie pomyślałam, że oni przecież jeszcze nigdy nawet złamanego cukierka nam nie przywieźli i w tym roku nic nie kupuję. Jakoś musiałam to powiedzieć mojemu S. przy tym małym gumowym uchu
oczywiście teraz jej wszystko słowo w słowo powtórzył! Brzmiało to tak: mama powiedziała, że już się skończyły prezenciki bo wy nam jeszcze nigdy nic nie przywieźliście nawet złamanego cukierka
zapadnę się pod ziemię...
wkurzam się tym bardziej, że on już ma prawie 8 lat!