reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

dzieki dziewuchy... ja juz chyba kazdy bol bede kojarzyla ze zblizajacym sie the end'em :/ tak jak mamolka mowi... ale to jest okropne i meczace ... :( jeszcze mnie ten losiek maly wkurza ... malo sie rusza gowniarz jeden ... wtedy gdy mi humor trzeba poprawic no...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Missiiss bo ci nasi mali terroryści tacy są, ja jak wczoraj szalałam że sie nie rusza to też gówniarz nic sie nie odezwał ;-) Ale ty wiesz, że ja zawsze mam rację prawda?? I mówię że WSZYSTKO JEST DOBRZE :-) Jasiek najwcześniej w listopadzie wyjdzie a pewnie jeszcze się go będziesz prosić żeby już chciał wyjść bo brzuch ciąży ;-)
 
Hej, dziewczynki

Opisałam wszystko w odpowiednim wątku, jeszcze raz dzięki Mamolka, że przekazałaś wieści ode mnie.

Musiałam odespać te nerwy. Podejrzewam, że gdyby przyjął mnie mój lekarz (GP irlandzki) to byłabym już po wszystkich szczegółowych badaniach w szpitalu a tak to przygłuchy dziadek ma stare metody z zeszłego wieku i tyle. No cóż, nerwy nie są wskazane, brzuch mam znów jak kamień, zaczynam się modlić, żebym chociaż do 30 tygodnia wytrzymała do końca września... aż mi się płakać chce, nie chcę się nakręcać ale jestem zmęczona już tym wszystkim. Dobrze chociaż, ze mój prowadzący to kompetenty lekarz i jak wróci z urlopu to się do niego zgłosze i coś zaradzi.

Zjadłam pyszny budyń na kolację i znów mi się spać zachciało, ciekawe czy po tym drzemaniu w ogóle zasnę. Dobrze, że jutro już piątek a potem weekend, Przemek zabierze trochę Julkę ode mnie to odpocznę i fizycznie i psychicznie.


Wiecie co w poniedziałek mam spotkanie w przedszkolu dla rodziców. Zaczynam się trochę stresowac pójściem Juli do przedszkola, martwię się czy wszystko pójdzie gładko czy ona będzie chciała tam zostawać, jak się zaaklimatyzuje. Bedzie dwóch chłopcow polaków, których zna z nią w grupie, więc może jakoś to będzie. Obym nie musiała tam z nią nie wiadomo ile czasu siedzieć :-/
 
myangel damy rade do tego 30 tygodnia pzynajmniej mam nadzieje... powiedzmy- ze mam nadzieje :/ najgorsze jest to ze zawsze sie cos dzieje albo w swieta albo w weekendy albo jak nasi lekarze sa na urlopach... ku**a mac los jest okrutny i okropny
 
myangel damy rade do tego 30 tygodnia pzynajmniej mam nadzieje... powiedzmy- ze mam nadzieje :/ najgorsze jest to ze zawsze sie cos dzieje albo w swieta albo w weekendy albo jak nasi lekarze sa na urlopach... ku**a mac los jest okrutny i okropny


Nigdy nie sądziłam, ze będę modlić się o każdy tydzien, który spędzi moje dziecko w brzuchu. Nie mam takich okropnych przeżyć jak Ty i nikomu tego nie życzę :*
 
bedzie dobrze zobaczysz tylko trzeba w to wierzyc... mowie troche na przekor siebie bo ja wierzylam ostatnio ale mi nic nie pomoglo ale ja slaba psychicznie jestem a jaednakpsychika duzo tu dziala... wiec trzymajs ie i badz dobrejmysli a napewno bedzie wszystko dobrze :) &&&&&& trzymam mocno mocno !!
 
bedzie dobrze zobaczysz tylko trzeba w to wierzyc... mowie troche na przekor siebie bo ja wierzylam ostatnio ale mi nic nie pomoglo ale ja slaba psychicznie jestem a jaednakpsychika duzo tu dziala... wiec trzymajs ie i badz dobrejmysli a napewno bedzie wszystko dobrze :) &&&&&& trzymam mocno mocno !!


Silna psychika to może pomóc uporać się z tragedią a co ma być to i tak będzie. Wierzę w to, że Ty i ja jak i każda z nas urodzi w terminie i każde z naszych maluszków będzie zdrowiutkie i silne :-)
 
Tez wierze ze wszystkie urodzimy i bedziemy mialy szczesliwe, zdrowe dzieci.
Myangel mam nadzieje ze sie uspokoi co nie co twoj brzuch i bedzie dobrze. Trzymam kciuki za to.

Ja teraz po tym wypadku, ktory mielismy w weekend, bylam w dwoch szpitalach. W drugim ok i mnie zbadali (gin. mi zrobil usg), w pierwszym w sumie spisali moje dane, powiedzieli ze jak nie dosle jakiegos dokumentu o ubezpieczeniu to wystawia rachunek i tyle... Przyszedl lekarz (ale nie ginekolog, tylko ogolny taki), pomacal brzuch i tyle. Nawet mnie nie osluchal czy cos. A mnie pasy scisnely przeciez... Zeby sie ubezpieczyc skierowal mnie do innego szpitala oddalonego o okolo 100 km (tym drugim, co mnie ladnie potraktowali) i wszystko. Wiec roznie bywa takze w Polsce.

O to a propo opieki to kiedys mialam takie zdazenie ze stracilam przytomnosc i spadlam na kafelki (poobijalam sie cala, porzadnie przywalilam glowa) - przyjechala karetka (bo maz po nia zadzwonil) i lekarz zapytal mi sie (a bylam ledwo przytomna) czy chce jechac do szpitala czy nie. Dopiero jak powiedzialam ze chcialabym chociaz przeswietlenie glowy zrobic, czy okej to laskawie mnie zawiezli...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry