reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

mieszkam na parterze, nie mam balkony i pranie w mieszkaniu schnie mi 3 dzień, już śmierdzieć zaczyna, ja nie wiem, otwarte okno, ciepło, a pranie nie schnie, szlag mnie trafi...
 
reklama
Wkrótce niektóre z nas muszą zrobić test ociążenia glukozą,jesli macie wizyty raz na miesiąc,to jak któraś jest w ok.20tym tyg.to już musi wziąć skierowanie,czy Wasi lekarze już robią ten z 75mg"? czy nadal tradycyjny 50? bo teraz na świecie robi się od razu ten 75
W Polsce już też (niestety). A myślałam że mnie to ominie, bo cukier sobie badam regularnie i jest na poziomie 70 mg%....:confused2: ale teraz ogtt jest już obowiązkowe.

Co do prezentów weselnych to w Polsce dają faktycznie wypasione (choć zdarzają się wyjątki), ale w naszych okolicach to dają ok 400-600 zł od pary, a chrzestni to nawet 2000zł.

Olcia - łapka na muchy????:szok: to miał byc dowcip? Dobrze, że wam zdechłej ryby nie dali...
 
praca nie tłumaczy jego stresu, zwłaszcza, że jeszcze widujecie się co weekend, jak chce mieć idealnie to niech zatrudni sobie chłopka roztropka do pilnowania budowy, zawsze tak jest, mój wujek tez kiedyś do cioci mówi - będziesz przy budowie domu pilnować robotników... a jak kobieta ma ich pilnować skoro się na tym nie znamy, za chwilę zanim będziemy budować domu to trzeba będzie kurs budowlanki skończyć żeby wiedzieć co i jak aby mężuś był zadowolony... gggrrrryyyy
 
joł;)

u nas 20 st. i leje, fajnie bo ostatnio przygrzało znowu, wczoraj mi sie ciężko oddychało:/

słomiana wdowa cos niepoważny ten Twoj maż, skoro zostawia budowe kobiecie nieznającej się na tym, budowe trzeba cały czas kontrolować, czy czegoś nie spartaczą, potem będą wyłazić babole różne i wszystko bedzie na Ciebie, nie daj się!!! niech zaangazuje jakiegos znajomego, ojca, brata itp - kogoś kto ma pojęcie:wściekła/y:

Tunia tez nie mam balkonu, ..ale na szczescie mam ogródek i tam suszarkę, więc przy ładnej pogodzie tam wywieszam pranie i wszystko w godzinke suchutkie:tak:a jak wywieszę w łazience to mam tak samo ja Ty:/

Widze że w każdej rodzince sie coś znajdzie...jak nie rodzice, to teściowie, nigdzie nie ma idealnie niestety:confused2:
 
co do prezentów do ja daję tyle ile mogę i w zależności kto to dla mnie jest, wiadomo, siostrze za rok będę musiała ładnie posmarować, ale teraz jak idziemy na wesele do kolegi C., którego właściwie widziałam 4 razy i raz byliśmy wspólnie na piwie i bilardzie to nie zamierzam wypruwać więcej jak 400 zł, zwłaszcza, że i tak w przyszłości trzeba się będzie zrewanżować i zaprosić na własny ślub,

mnie się nie do końca podoba zwyczaj rewanżu w zaproszeniu na ślub, bo przez lata uzbiera się trochę ludzi, na których weselu się było, a niekoniecznie miało się w planach zapraszanie ich na własny, np moi rodzice teraz byli na ślubie syna kolegi mojego taty, ja faceta na oczy nie widziałam, nie znam go, a w rewanżu jako, że to kolega taty trzeba go będzie prosić za dwa lata, albo za rok na ślub mojej siostry, a my mamy ogromną rodzinę, moja siostra będzie mieć ok 130 gości na weselu, z czego 40 jest z rodziny narzeczonego, prawie 80 osób jest z naszej i garstka ich znajomych, bo choćby chcieli więcej, to więcej znajomych znaczy większe koszty, a i tak im już koszty do 39 tys urosły, gdzie połowa z tego to właśnie jest za samą imprezę weselną, a gdzie reszta....???
 
U mnie tez były dwie puste koperty i to od dwóch bliskich koleżanek, które przyszły z osobami towarzyszącymi:szok: to trzeba miec tupet, bo ja bym sie ze wstydu spaliła i pod ziemie zapadła:zawstydzona/y:

Urodzinki wiktorka jednak jutro się odbedą, on wie że sa jutro w środe i nie da się tego dnia przemilczeć, czeka na gości i prezenty więc nie przesune mu do niedzieli:/
Dzis jak M wróci z pracy jedziemy na zakupy
 
z tym praniem tunia mam podobnie. Nic nie schnie. Ja mam balkon, ale jak leje to się z niego nie korzysta... a dzisiaj wyjeżdżamy i pranie zrobiłam...najwyżej przeprasuje takie jeszcze mokre żelazkiem i tyle...

cristalrose niestety to nie był żart. Łapka na muchy od najbliższej kuzynki z Niemiec. Była na weselu u nas z mężem i dziećmi. Dla porównania - do mojego brata nie przyjechali (urodziło im sie dziecko) i przysłali walizkę z pięknymi sztućcami...ahhh szkoda gadać...
 
olcia moze to miał być dodatek tak dla zartu a w kopercie kasa, którą zapomnieli wsadzić...bo wierzyć się nie chce bo wręcz zakrawało to na jakąś drwinę, zemstę:crazy:
 
olcia zobacz na dzidziusiowym jakie śliczne bodziaki i pajacyki (takie do spania idealne) zalicytowałam wczoraj na alle dla córci, polecam bo słodkie i wszystko bardzo dobrej jakości:tak:
 
reklama
ale to musi być fajne robić urodzinki swojemu dziecku :-D

z tymi weselami to jest tak, że rodzinę wypada zaprosić, znajomych zaprasza się tych co się chce, a w gruncie rzeczy i tak każdy przychodzi się najeść, napić i niektórzy wytańczyć, czasem się mi wydaje, że w tej całej komercji, robienia wielkiej imprezy dla rodziny ginie to co najważniejsze - to, że młodzi ludzie przysięgają sobie miłość na wieki, wsparcie w chorobie i zdrowiu i dozgonną wierność...

a w podobnym tonie to moja przyjaciółka, z którą trochę mi się sypnęły relacje, a będzie moim świadkiem, bo się popsuło trochę już po fakcie jak ją o to poprosiłam, zapytała mnie dziś przez telefon czy na moim ślubie cywilnym będziemy TYLKO SIEDZIEĆ I JEŚĆ? Yyyyyyyyy........ nie wiem, ona by chciała imprezę z tańcami i bóg wie jeszcze czym? Nie dość, że z prezentów zrezygnowaliśmy, robimy spęd najbliższych osób, to wypasiony obiad w wypasione karczmie, w osobnej sali z własnym kelnerem to mało? Może jestem przewrażliwiona, ale ona mnie wkurza ostatnio nieźle, a co najgorsze, minęła mi ochota na jej świadkowanie, przykre, bo przyjaźnimy się 10 lat... musiałam jej uświadomić, że byłoby dobrze gdyby była u mnie w domu godzinę przynajmniej wcześniej przed ślubem, bo ona ma piękny zwyczaj spóźniania się i to nawet pół godziny... ech... mogłam wziąć moją siostrę na świadka i byłby spokój, no ale jak tu wieloletniej przyjaciółki nie zaprosić jak to dopiero ostatnio się nam popsuło....
 
Do góry