reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

aaa i teściu za każdym razem jak mam wizytę to dzwoni czy ma mnie podrzucić do lekarza (bo mąż wiadomo w tygodniu siedzi za granicą póki co). a ja jak dziecko muszę tłumaczyć, że nie jestem chora tylko w ciąży i dam sobie rade hehe
 
reklama
mój kuzyn z dziewczyną byli w podobnej sytuacji jak wy. ciotka strasznie się wściekała, że ślubu nie ma a dziecko będzie. w ogóle nie chciała z nikim o tym rozmawiać. ale jak już się maleństwo pojawiło na świecie to normalnie ukochana wnuczka!! tak jej się nagle odmieniło, że wszystko by dla nich zrobiła i życzę wam, żeby też się tak stało. szkoda tylko, że tyle stresu trzeba się "najeść" po drodze do takiego sukcesu
 
etam... niespecjalnie widać na tej fotce, ale jak wrócę do domu to pstryknę jakimś normalnym aparatem
 

Załączniki

  • IMG000021.jpg
    IMG000021.jpg
    10 KB · Wyświetleń: 20
Tunia85- masz rację z tym, że moi rodzice traktowali mnie zawsze "dasz sobie radę", najstarszy brat był zawsze cacy bo jedyny syn a młodsza siostra długo chorowała więc ja tak po środku zawsze jakoś dawałam radę:) Tak, najważniejsze jest wsparcie faceta a rodzicom tak jak piszesz można przytakiwać i robić swoje ;-)
Sunnflower- to przeszłaś swoje- trzymam kciuki, żeby jeśli masz płakać to ze szczęścia :) a nie łzy smutku przez uwagi innych etc. Dzięki za dobre słowa, muszę przyjąć taktykę olewania i byle do przodu:-)
Raz jeszcze dziękuję za Wasze słowa :-) teraz mykam, mama dzwoniła że chce mi kupić prezent za mgr - kożuch na zimę..Ech no i czeka mnie rozmowa że pomysł super fajny odlotowy, ale może nie na tą zimę. Bo po pierwsze nie wiem jaki rozmiar będę mieć w styczniu etc;-) poza tym już widzę siebie ganiającą w kożuchu na spacerku z dzidzi :-)
trzymajcie się ciepło i do później:-)
 
mama dzwoniła że chce mi kupić prezent za mgr - kożuch na zimę..Ech no i czeka mnie rozmowa że pomysł super fajny odlotowy, ale może nie na tą zimę. Bo po pierwsze nie wiem jaki rozmiar będę mieć w styczniu etc;-) poza tym już widzę siebie ganiającą w kożuchu na spacerku z dzidzi :-)
trzymajcie się ciepło i do później:-)
rany... współczuję przymierzania w ten upał ;-)
 
Dzień Dobry!

witam sie na szybko, bo mam pracy kupe :baffled:

wspolczuje sytuacji z rodzicami - moi sa SUPER. mama od zawsze bardzo mi pomaga przy Nince, teraz juz nie moze sie doczekac drugiego wnuczecia. to samo tata. tym bardziej, ze moj brat raczej na razie nie rokuje w tej kwestii ;-) tesciowa tez zawsze jest gotowa do pomocy.

milego dzionka!!!
 
No właśnie chcę jej to wybić z głowy;) może się nie obrazi :-)Najbardziej to by się przydała kasa zamiast tego kożucha no, ale najważniejsze żeby nie dać się wkopać w kożuch:) W końcu to ma mi się podobać a nie mamie;-) ech lecę;)
 
agaj powodzenia. mam nadzieję, że nie wrócisz do domu z kożuchem hehe swoją drogą to strasznie dziwi mnie pomysł takiego zakupu i to w środku lata. masakra
 
Cześć kobietki!

sunnflower fajny ten dzwoneczek - oby spełnił swoje zadanie:)

agaj powodzenia z tym kożuchem...wrrr oby w sklepie była klimatyzacja:-D


dziewczyny nie wiem od czego to zależy, ale jak moi rodzice dowiedzieli się, że jestem w pierwszej ciąży (na na 2 roku studiów i też bez ślubu) to oczywiście zachwyceni nie byli, ale z innych przyczyn. Nie chodziło wcale o brak ślubu. Ślub wzięliśmy dopiero w zeszłym roku (jak Mati miał 7 lat). Wręcz moja mama mówiła, abyśmy nie brali ślubu tylko ze względu na dziecko.
Rodzice martwili się o to, że mi będzie ciężko na studiach i że mogłam poczekać kilka lat.
Ja skończyłam LO salezjańskie (wiem brzmi strasznie, ale w rzeczywistości wcale nie święta tylko mądra szkoła). I tam nawet księża powtarzali jak mantrę: PAMIĘTAJCIE NIGDY NIE BIERZCIE ŚLUBU ZE WZGLĘDU NA DZIECKO...
współczuję , że macie takie problemy jeszcze dodatkowo.
 
Ostatnia edycja:
reklama
tak na marginesie chciałam napisać, że mamy już 122 grudniowe mamy! Dla porównania w zeszłym roku było ich 80 i urodziło sie tyle samo dziewczynek co chłopców :)) Jestem ciekawa jak będzie w tym roku :)
 
Do góry