reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

heh, myslalam ze tesciowa bo przewaznie sie mieszka z tesciami nie z rodzenstwem :) ehem mam nadzieje ze po wyprowadzce odsapniecie :) i poprawia sie relacje, ja z doswiadczenia emigranta wiem ze mieszka sie ciezko z obca osoba, i podziwiam ludzi ktorzy sa w stanie wytrzymac ze soba na kupie np 5 obcych osob :// przed W mialam lokatorke.... procz watku damsko mestkiego ktory burzyl jej spokoj ducha, okazala sie straszna fleja i nie szanowala wogole mojej prywatnosci i checi izolacji. Zaciskalam zeby dla zanizenia kosztow ale na szczescie watek damsko- meski sprawil ze jej zdrowo odpier... i nie wytrzymala, wyniosla sie :)) tak wiec nastepnym moim lokatorem byl facet a nie sfrustrowana singielka ;O no i teraz jestem w ciazy heeh podstepny lokator!
 
reklama
Antylopka, jest tak goraco na swiecie ze ja na sama mysl o krajach innych niz norwegia puchne :))

tez sie wsciekam gdy np tak mnie zmuli ze ide spac a W siedzi sam, i tracimy czas dla siebie :/// kurcze jak pomysle ze mam pojechac do Pl i go nie widziec tyle dni to odechciewa mi sie jechac, chyba sie zakochalam :D

jestem nieco przerazona bo poznam jego rodzine w te wakacje :) troche sie wstydze.. no i troche to dziwnie bo ze swoim ex rozstalam sie 2 lata temu po 8 latach zwiazku, ale to ze sie z nim rozstalam nie zmienilo moich relacji z rodzinka i wobec tego mam przyszla tesciowa i niedoszla tez :))
 
A ja odkąd mieszkam w Wawie to do tej pory miałam samych współlokatorów, jeden z nich to mój mąż a reszta to jacyś tam, co się napatoczyli.Ale mieszkanie z dziewuchą to dla mnie kara, w życiu nie było mi tak źle :( heheh. Jest ona właśnie fleją straszną, co dziś już opisałam na jednym przykłądzie, kupuje te same ciuchy co ja sobie kupuję, i czasami - "zupełnie przypadkiem" wyglądamy jakbyśmy ubraniowymi bliźniaczkami były, do tego tłuczenie się z rana po całej chałupie, trzapanie wszystkimi możliwymi drzwiami plus drzwiczkami od szafek, szeleszczenie wszystkimi możliwymi reklamówkami, ahhh długo by wymieniać:) ja oczywiście też pełna wad jestem:) ale szanuję cudzy sen, spokój i ciszę...
 
Antylopka ja też musiałam zrezygnować z pierścionków bo tak mi paluchy spuchły, że jeszcze w te upały miałam wielkie trudności, żeby je zdjąć :((
 
my mieszkaliśmy przez rok ze znajomymi w Irlandii i to był pierwszy i ostatni raz kiedy się na to zdecydowaliśmy. porządek ich w ogóle nie interesował bo twierdzili, że to nie jest ich dom więc nie muszą o niego dbać. ale jak tu w takim syfie mieszkać??? masakra. całe szczęście, że mieliśmy osobne łazienki bo chyba bym zwariowała.

tak gorąco, że właściwie wynurzyłam się tylko do sklepu i w domu. nici z wypadu nad jeziorko. ale jutro chyba niezależnie od pogody pojadę popływać bo nie wytrzymam :-)
 
a ja mieszkam z rodzicami, bratem i bratową... ale tak to jest jak się nie ma pieniędzy! Czeka na mnie dom w surowym stanie ale niby za co go wykończyć?? Więc nie narzekam na to jak ciężko się mieszka bo jeśli nie ma wyboru to trzeba się dostosować i znaleźć wspólny język.
To kolejny powód na znalezienie pracy zaraz po macierzyńskim... aj nawet mi sie myslec nie chce jakie to wszystko jest do d...
 
ehhh Wiolcia z tym Twoim domkiem to tak jak lizać lizak przez papierek, niby go masz a jednak nie....I niby jest na wyciągnięcie ręki.... Życzę Ci góry pieniędzy na wykończenie, żebyście mieli z Ogryzkiem swoje miejsce na świecie:)
 
O widzisz Ewwe pięknie to nazwałaś :tak:Zupełnie jak lizać lizak przez papierek... dokładnie tak! mimo wszystko staram się teraz do września odkładać każdy grosz żeby chociaż okna kupić... chcialabym w przyszłą zimę wprowadzić się do domku, wykończyć chociaż dwa pokoje, kuchnię i łazienkę... ale koszty mnie przerażają :baffled: Jak to jest że w naszym kraju ceny mieszkań i domów biją rekordy :-( Jedno to wykończyć dom a drugie utrzymać się w nim...
Jakoś negatywnie mnie dziś naszło życie ;-)
 
reklama
a ja mieszkam z rodzicami, bratem i bratową... ale tak to jest jak się nie ma pieniędzy! Czeka na mnie dom w surowym stanie ale niby za co go wykończyć?? Więc nie narzekam na to jak ciężko się mieszka bo jeśli nie ma wyboru to trzeba się dostosować i znaleźć wspólny język.
To kolejny powód na znalezienie pracy zaraz po macierzyńskim... aj nawet mi sie myslec nie chce jakie to wszystko jest do d...
Wiolcia jak ja cię dobrze rozumiem. Mam podobną sytuację. Mieszkamy z moimi rodzicami, ale teraz jak mam urodzić drugą dzidzie to przeprowadzamy się do teściów bo mają więsze mieszkanie a nam potrzebne jest więcej miejsca. Wiadomo najlepiej byłoby samemu ale też budujemy dom i każdy gorsz się liczy bo taki dom to skarbonka bez dna. Zresztą pewnie wiesz o czym mówie. Też myślę o powrocie do pracy po macierzyńskim. Oj ciężko będzie....
 
Do góry