reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

jesli chodzi o hormony to ja stosowalam przez jakies 11 lat, z przerwami zalecanymi, zmianiami itd, dlatego stwierdzam ze juz chyba wystarczy, szkoda ze nie ma innej opcji niz -hormony, gumka badz sledzenie cyklu
My angel uff z jednej strony :) nie da rady zmienic tam endokrynologa? jesli masz taka mozliwosc i nie widzisz innego wyjscia to jedz do pl, zadbaj o maluszka no i glownie o siebie w tym wypadku, ale strasznie sie ciesze ze z dzidzia w porzadku!:), tylko przykro mi ze sie tak strasznie denerwujesz, a zwiazek.. z tego co pamietam za pierwszym razem tez bylo dziwnie.. moze wszystko wroci do normy niedlugo? Nie uciekaj od nas na zawsze, jesli nie masz sily tu siedziec wpadnij chociaz raz na jakis czas i daj znac jak sie czujesz :*
wk... mnie ze ciagle wszedzia sa jakies problemy :///!!!! doslownie jak nie urok to...
 
reklama
myangel - przylatuj do Polski, bo pomimo narzekań na NFZ specjaliści są dużo lepsi niż na wyspach. Nie patrz na nic innego tylko na dobro dzidziusia i przylatuj!!
a tak przy samolotach - czy Wizzair ma jakieś obostrzenia w sprawie latania w ciąży? Chyba najlepiej zadzwonić do nich i zapytać, co? ...


tak samo chyba jak ryan, do 27 tygodnia w ciaz pojedynczej bez przeszkod, od 28 tygodnia trzeba miec zaswiadczenie wydane najpozniej na 2 tygodnie przed jednym i drugim lotem, ze nie zbliza sie porod i nie ma zadnych przeciwskazan. Wlasnie ja musialabym sie pospieszyc, trzeci trymestr zaczyna mi sie 2 grudnia chyba a musze jeszcze wrocic przeciez na porod w koncu. Boje sie tylko tego, ze cos wylezie w trakcie i mnie tam udupia, ze bede musiala zostac w szpitalu na jakis czas i rodzic w Polsce... Nie wiem co po porodzie, prawdopodobnie bede musiala poddac sie zabiegowi, nie wiem ile to potra ile bede musiala zostac w szpitalu, nie chcialabym dzieci zostawiac np. na 2 tyg :( Ech.. wszystko do dupy :(
 
tak samo chyba jak ryan, do 27 tygodnia w ciaz pojedynczej bez przeszkod, od 28 tygodnia trzeba miec zaswiadczenie wydane najpozniej na 2 tygodnie przed jednym i drugim lotem, ze nie zbliza sie porod i nie ma zadnych przeciwwskazań.

wg kalkulatora (które są beznadziejne, ale to za chwilę) wychodzi, że będę w 20 i 22 tygodniu, czyli bez obaw. A muszę mieć jakieś zaświadczenie w którym tygodniu jestem?
Jak liczę od ostatniej @, to wychodzi poczęcie na 4 marca (ok), ale poród na 25 listopada.
jednak jak liczę od planowanej daty porodu (3 grudzień) to mi wychodzi poczęcie na 23 lutego (a było na początku marca)
Kto mi wytłumaczy niekonsekwencję tych kalkulatorów ciążowych w necie??
 
Dziewczyny, wiem co pewnie sobie pomyslałyscie, moge tylko uspokoic, ze maluch ma sie swietnie. Za 2 tygodnie mam usg, na ktorym mam nadzieje poznac plec malucha :) Codziennie slucham serdusia maluszka, wszystko jest ok.

Niestety stan mojego zdrowia psychicznego pozostawia wiele do zyczenia, niestety w moim zwiazku nie dzieje sie najlepiej. w dodatku moj lekarz endokrynolog jest delikatnie mowiac.. niezbyt przyjemny, uslyszalam wczraj, ze on na moim miejscu nie cieszyl by sie tak bo w kazdej chwili moge stracic dziecko ale to nic, beda nastepne. Chcial zmienic mi leki na tarczyce na takie, ktore sa absolutnie przeciwskazane dla ciezarnych, strata po nich jest bardzo mozliwa a jesli nie strata to glebokie uposledzenie. Dzieki Bogu, ze znam jezyk, na wlasna reke poszukalam informacjii o tym leku a pozniej pojechalam do lekarza prowadzacego. Mam nie zmieniac lekow i lykac te, co lykalam bo widac po nich poprawe... Endokrynolog jej nie widzi, widzi za to wszystko w czarnych barwach, leczy mnie nie patrzac na to, ze jestem w ciazy....Mialam wczoraj ciezki dzien :(
Niestety moze sie tak zdarzyc tez, ze moja ciaze tzeba bedzie przerwac wczesniej aby juz toksyny z mojej tarczycy nie atakowaly malucha. Nie czuje sie najlepiej psychicznie, mysle o tym, zeby na jakis czas poleciec do Polski, znalezc dobrego endokrynologa i rozpoczac terapie u swojego psychologa, nie chce sie tak denerwowac, uregulowalam sobie cisnienie a w ciagu kilku dni wszystko polecialo, znow mam za wysokie... Uslyszalam tez wczoraj, ze tylko 9 kobiet na 100 rodzi zdrowe dzieci przy tak duzym schorzeniu jak ja mam, wiec zebym sie nastawiala za bardzo. Mysle, ze w przyszlym m-cu po prostu bede musiala znalezc polska pania doktor i zapisac sie do niej. Nie chce zby ktos mnie leczyl nie patrzac na dziecko :(

Myangel, trzymam za ciebie mocno kciuki i NIE PODDAWAJ SIE.Czesto jest tak ze jak sie wali to wszystko na raz.A co do przylotu do PL to jestem za.Ja mieszka w Szwajcarii i wydawaloby sie ze swietni specjalisci, ale nic z tego,jedynie co maja swietne to wyposazenie w szpitalach a ja zawsze bede sie upierac ze najlepsi specjalisci sa w Polsce.Niedawno bylam na kilka dni w PL i wyladowalam na stole operacyjnym bo tu nie dopatrzyli wielkich torbieli, ktore popekaly.Ale naszczescie stalo sie to w Polsce bo i dzidziusia zachowali.Wiec trzymaj sie i glowa do gory.Nigdy nie jest tak zeby nie moglo byc gorzej;-)

 
Myangel ty mnie tak kochana nie strasz bo zawału dostanę! Przylatuj do Polski, zobaczysz co ci tutaj powiedzą. Nie załamuj się! Może będzie wszystko dobrze i szybko wrócisz do Irlandii. Ja wiem, że ten głupi lekarz cię zdołował ale przecież wiesz, że na lekarzy nie ma co zwracać uwagi. Głowa do góry, wszystko się dobrze ułoży tylko się nie poddawaj !
 
heh a ja z innej beczki wyskocze..
tak to jest ze jak sie mieszka za granica po 30 latach mieszkania w pl, zostawia sie raptem cale zycie i zaczyna od nowa powstaje dziura nie do zapchania.. bo rodzina, znajomi i przyjaciele ktorych zdobywalo sie latami zostaja tam i nie da sie ich zastapic, wiadomo ze z czasem zostaja Ci z ktorymi ma sie najglebsza wiez, bo tysiace kilometrow nie sluza relacjom. Ale..
sa osoby z ktorymi mozna nie miec regularnego kontaktu a kiedy on nastapi czlowiek czuje sie tak swojsko i cieplo w serduchu:))
No i dzis napisal do mnie kolega Mati, poznalismy sie na zlotach hond prelude :D (bo ja tak wogole to maniaczka samochodowa jestem) no i nie dosc ze rozplynelam sie po wiadomosci od Matiego, to jeszcze wlazlam na strone Prelude team Poland czego dawno juz nie robilam :( poogladalam filmiki z nowych zlotow i z tych starych w ktorych bralam udzial kiedy jeszcze bylam posiadaczka starej ale baaardzo jarej preludki 3 generacji ktora wymiatala w wyscigach! yeeaahh Lezka sie zakrecila i banan nie znikal z buzki :D:D i powstala refleksja- co ja k.. robie? dlaczego ta czesc mojego zycia mi umknela??stwierdzilam ze brakuje mi takich klimatow, dodam ze na najnowszych zlotach pojawilo sie drugie pokolenie preludkowe w fotelikach maxi cosi :D . Co prawda w najblizszym czasie nie ma mozliwosci bym zamienila zafire na cos z innej beczki ale z pewnoscia nie odpuszcze i przy najblizszej okazji sprawie ze znow bede czula adrenalinke i uniesienie pomykajac moim leciutkim szybkim autkiem po pieknych norweskich drogach. Taka zwykla rzecz a sprawia ze zycie jest bardziej kolorkowe. Ps Karmelek zapewne bedzie podzielac moje pasje :D
 
witam po długiej przerwie :tak: w końcu mogę odetchnąć;-)
to był dla mnie bardzo ciężki miesiąc:baffled: już miałam dosyć tej nauki bo dzień kończyłam o 2.00 w nocy:confused: do tego jeszcze Amanda złapała zapalenie ucha i w ogóle wszystkiego mialam już dosyć:-(
W szkole wszystkie egzaminy zaliczyłam na 4 jak również wczorajszy egzamin fryzjerski też na te ocenę:biggrin2: nie było łatwo pojechałam z siorką na 12 bo kazali być pół godziny przed egzaminem:dry: żeby sobie przygotować dobrze stanowisko pracy potem przystąpiliśmy do pisania testu potem część praktyczna zaczęłam od tworzenia na głowie mojej siorki fryzury wieczorowej potem potem po stwierdzeniu przez egzaminatora że jest ona zaliczona mogłam przejść do dalszego etapu pracy tzn. strzyżenia damskiego i oczywiście musiałam zniszczyć tą fryzurę bo miało się ono odbywać na mokrych włosach po wymodelowaniu na końcu siorka mogła iść do domu bo swojego synka z moim małżem zostawiła i nie wiadomo jak sobie dawał radę z dwójka dzieci (jak się okazało całkiem nieźle he he:-D:-D) , potem strzyżenie męskie wykonane na głowie kolegi mojego małża :tak: następnie już lżejsze rzeczy jak nawijanie wałków do trwałej metodą klasyczną i kreatywną, pierścionki płaskie i spiralne i zakończenie plisowanie fal.
Po zakończeniu części praktycznej była odpowiedź ustna:sorry2: losowało się 3 pytania w różnej dziedziny tzn. chemia preparatów fryzjerskich i ich działanie na włosy, technologie we fryzjerstwie i techniki fryzjerskie:surprised:+ dwa pytania pani egzaminator jeszcze wymyśliła bo jak stwierdziła chciała ze mną trochę pogadać:dry: a ja już miałam dość bo nie było nawet czasu na przerwę przez co byłam bardzo zmęczona a do tego mi ręce napuchły :baffled: zakończyłam egzamin o 18.35 a z racji tego że pół godziny jadę do domu to po 19 zajechałam i dziś musiałam to do 10.00 odespać:happy2:
 
myangel

jejku, ale narobiłaś nam stracha...

najważniejsze, że z dzieckiem wszystko dobrze.
Są w życiu takie chwile, że wydaje nam się że wszystko się wali...ale zobaczysz, już niedługo spojżysz na wszystko troszkę łaskawiej i powoli się poukłada:-)
nie odchodź z forum zawsze możesz nam się wyżalić i będzie troszeńkę chociaż lepiej, więc zostań z nami. Odezwij się jak będziesz miała potrzebę i tyle.
Buźka i głowa do góry!
 
reklama
Dziewczyny - jak panować nad emocjami w ciąży?? Wiadomo nerwy najgorzej wpływają na dziecko ale jak zapanować nad nimi skoro wszystko się wali??
 
Do góry