Ainah tu na forum ktoś pisał, że po odejściu czopa poród zaczął się miesiąc później. Ale Ci to nie grozi.

Czy uważacie, że nie powinno się mówić do dzieci, że wstyd płakać??? Ostatnio zwróciłam uwagę dla tej drugiej babki mojego syna argumentując to, że w przyszłości będzie się wstydził swoich własnych uczuć. Ta ze śmiechem odpowiedziała: E tam. Wieć powiedziałam do niej, że to mi się nie podoba i ma się dostosować. Wzięła i się obraziła. Kiedyś też tak do niego powiedziała, gdy stała z nim w przedpokoju, ale ja siedząc w pokoju głośno pod nosem powiedziałam (trochę chamsko - taki był cel), że wcale nie wstyd. Wtedy też się obraziła. Cały czas też mówi dla mojego syna, że: NIE WOLNO......................... Z tego powodu delikatnie mówiąc szlak mnie trafia i rozmawiałam na ten temat z jego ojcem, że ona tak nie może postępować. Była wielka kłótnia, bo on bronił swoją mamusię. Uważa, że ona dobrze robi, bo on dla naszego syna nie jest wstanie zabronić pewnych rzeczy. Tylko, że my mu pozwalamy to ruszać, a ona cały czas mu mówi: NIE WOLNO. Do niego nie dociera, że ona źle postępuje i nawet nie ma zamiaru z nią pogadać. Ona doprowadzi do tego, że mój syn będzie mieć kiedyś niskie poczucie własnej wartości, bo słysząc wciąż nie wolno będzie myślał, że wszystko robi źle. To co kiedyś dobrego pisałam o niej - odwołuję. Przez ostatnie 9 m-cy delikatnie mówiąc przez tą babę szlak mnie trafiał. Tak mnie on wkurzył, że na parę dni wyłączyłam telefon. I zrobię wszystko, żeby ta baba nie widywała się z moim synem. Po prostu przegięli. Niech sobie żyje ze swoją mamusią długo i szczęśliwie. Na dodatek on mi wmawia, że to ja rozwaliłam naszą rodzinę. Brak mi słów na tych ludzi. Oczywiście mu przypomniałam, że to jego wina i co robił. Niech nie zapomina co było dla niego ważniejsze. Na jego ojca nawet w tej kwestii liczyć nie można, a jego matka demoralizuje mi dziecko. Do niej nie dociera, że to moje dziecko, że to ja je wychowuję, bo ta stara rura zawsze musi się wtrącać. Doszło do tego, że ją znienawidziłam. Zastanawiam się jaki będę miała u swojego syna autorytet skoro ona wszystko próbuje robić inaczej. H jej w d.
Buzc ja te silne alergeny jak pisałam kiedyś mam zamiar podać dużo później, ale i tak widnieje wizja, że może być na nie uczulony. Ostatnio się zstanawiałam, czy jeszcze będąc w ciąży on nie uczulił się na mleko, bo gdy się urodził miał zmiany na zgięciach stóp. Ostatecznie zeszły jak odstawiłam ze swojej diety wszystko co mogło zawierać mleko. Jedni mówią, że w ciąży można jeść wszystko, a inny, że trzeba odstawić typowe alergeny. Możliwe, że już go coś uczulało co było w siarze, bo nie przyszło mi do głowy, żeby w ostatnich dniach przejść na dietę.
Wiolcia fajnie, że nadal pracujesz. Obyś utrzymała posadę i była z niej zadowolona.
Ja dziś dostałam wiadomość z Mamo to ja, że wygrałam Krokodyla pchacza. Albo mam takie szczęście, albo takie małe zainteresowanie było konkursem, bo to już druga wygrana tego typu.