No i jak mijają świeta??? Dla mnie sa najgorssze w moim życiu...Nawet fotek mi się nie chce robic i to nawet dzieciom a wiecie, że to jak na mnie zle....:-( Fifi dostał tylo takie symboliczne klocki ale i tak go nie interesuje ani choinka ani to co pod nią..Caly dzień był wczoraj taki marudny, że ..Lolo w jego wieku jakos byl bardziej zaintersowany aon w ogóle...Rorbot Lolka go zainteresował..No ale ida mu żeby i nic poza tym się nie liczy Może dziś będzie lepiej...
reklama
witam się kawkowo! słoneczko przyświeca piękniutko
Bodzia trzymaj się kobietko! jeszcze i na Twojej ulicy na pewno będzie wesoło!!! trzymam za to kciuki!
a u nas... w sumie nieźle, ale... wczoraj dziewczynki u babci na wigilii zachowały się pięknie, maluśka nawet u wszystkich na kolankach grzecznie posiedziała, no ale dziś... zbudziła się po 7, po całej nocy przespanej znalazłam ją zarzyganą w łóżeczku, jednak chyba to nie wiadome coś przeszło z Ani na maluśką... wypiła mleczka i od razu pokładła się z powrotem spać, spała do 11, pobawiła się, zjadła 3 łyżeczki obiadku ze słoiczka (pomyślałam że coś mogło zaszkodzić z tego co jej dawałam ze stołu wigilijnego, tzn rybkę po grecku, gdzie na pewno była bez ości, i ta cebulka z marchewką... zajadała się i zjadła jak nigdy dużo tego) ze słoiczka obiadek jeszcze siedząc w krzesełku zwróciła, popłakała się że dałam tylko wody i poszła znowu spać... jeny... ot i święta...
ale przyjechała szwagierka i przywiozła 2 kartony pampersów po swoje córci, z 10 paczek chusteczek, chodzik, mikrofonik vtech i parę innych dobrych zabawek... nie mówiąc o ubrankach w rozm 86-92... ech mało nie popłakałam się...
Ania Mikołaja wystraszyła się i nie zaśpiewała za prezent, myślałam że się popłacze... a zawsze była taka odważna...
ach mam nadzieję że wam mijają te święta o wiele przyjemniej!
Bodzia trzymaj się kobietko! jeszcze i na Twojej ulicy na pewno będzie wesoło!!! trzymam za to kciuki!
a u nas... w sumie nieźle, ale... wczoraj dziewczynki u babci na wigilii zachowały się pięknie, maluśka nawet u wszystkich na kolankach grzecznie posiedziała, no ale dziś... zbudziła się po 7, po całej nocy przespanej znalazłam ją zarzyganą w łóżeczku, jednak chyba to nie wiadome coś przeszło z Ani na maluśką... wypiła mleczka i od razu pokładła się z powrotem spać, spała do 11, pobawiła się, zjadła 3 łyżeczki obiadku ze słoiczka (pomyślałam że coś mogło zaszkodzić z tego co jej dawałam ze stołu wigilijnego, tzn rybkę po grecku, gdzie na pewno była bez ości, i ta cebulka z marchewką... zajadała się i zjadła jak nigdy dużo tego) ze słoiczka obiadek jeszcze siedząc w krzesełku zwróciła, popłakała się że dałam tylko wody i poszła znowu spać... jeny... ot i święta...
ale przyjechała szwagierka i przywiozła 2 kartony pampersów po swoje córci, z 10 paczek chusteczek, chodzik, mikrofonik vtech i parę innych dobrych zabawek... nie mówiąc o ubrankach w rozm 86-92... ech mało nie popłakałam się...
Ania Mikołaja wystraszyła się i nie zaśpiewała za prezent, myślałam że się popłacze... a zawsze była taka odważna...
ach mam nadzieję że wam mijają te święta o wiele przyjemniej!
Wrublik no i prawidłowo Przeciez Mikołaj juz byla a teraz to nie on prezent przynosi tylko Dzieciątko ;-)
Biedna Malusia...Koleżanka sie makowcem z synkiem podtruła i mojego M tyz po makowcu brzuch bolał..a nie jedli jednego..Hmmm
Biedna Malusia...Koleżanka sie makowcem z synkiem podtruła i mojego M tyz po makowcu brzuch bolał..a nie jedli jednego..Hmmm
Elena
Grudniówka 2010
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 259
Asia fajnie, że się odezwałaś.
Bodzinka - ja nie narzekam, bo wolę sama siedzieć w domu z dzieckiem, niż jechać z nim do jego rodziny i czuć się niekomfortowo. Po co te pozory, bo większa część rodziny mojego syna myśli, że wszystko jest w porządku. Czasem śmiać mi się chce jak oni myślą, że mój syn nosi nazwisko swojego ojca, albo, że mieszkamy z nim. I tak bym nie pojechała. Dziecka też nie puściłam.
Wrublik oby dla Wiktorii szybko przeszło. Zdrówka do sześcianu. Myślę, że nie tyle ryba zaszkodziła, co z przejedzenia. Tak mi się wydaje.
Tak wogle przeczytałam, że dostaliście 2 kartony papierosów po córce szwagierki. Było by.
Bodzinka - ja nie narzekam, bo wolę sama siedzieć w domu z dzieckiem, niż jechać z nim do jego rodziny i czuć się niekomfortowo. Po co te pozory, bo większa część rodziny mojego syna myśli, że wszystko jest w porządku. Czasem śmiać mi się chce jak oni myślą, że mój syn nosi nazwisko swojego ojca, albo, że mieszkamy z nim. I tak bym nie pojechała. Dziecka też nie puściłam.
Wrublik oby dla Wiktorii szybko przeszło. Zdrówka do sześcianu. Myślę, że nie tyle ryba zaszkodziła, co z przejedzenia. Tak mi się wydaje.
Tak wogle przeczytałam, że dostaliście 2 kartony papierosów po córce szwagierki. Było by.
hi hi hi hi ;-)Tak wogle przeczytałam, że dostaliście 2 kartony papierosów po córce szwagierki. Było by.
Ja też czasem jak cos przeczytam to wytrzeszczu dostaje ;-) A za chwile widze, ze to ja żle poczytałam
Juniora WCALE nie ienteresuje choinka ;-) JAkby jej nie było..No dziś ściagnał bombke i do kiski wrzucał i tyle. Łaskawie ją zauwazył jak światło zgasiłam Bardziej go stroik interesi ;-) Taki dziwny Dzidziuś
no z tymi papierosami to byłoby...
a my jednak zdecydowaliśmy nie stawiać dużej choinki, ja akurat nie chciałam sprawdzać zainteresowania Wikuni bombkami i światełkami... stoi tylko na ławie mała 30cm choineczka...
a maluśka dziś straaasznie marudna już jest widoczna druga jedynka, tylko ciekawie kiedy i czy pęknie dziąsło... przy pierwszej jedynce to dwójka szybciej wyszła niż pękło dziąsło na widocznej jedynce
*****
kolejny raz wchodze z myślą że przecież miałam napisać - Asia, a ja ostatnio akurat myślałam jak tam Jasio, pisałaś kiedyś, że on taki chudziutki, jak teraz?
a my jednak zdecydowaliśmy nie stawiać dużej choinki, ja akurat nie chciałam sprawdzać zainteresowania Wikuni bombkami i światełkami... stoi tylko na ławie mała 30cm choineczka...
a maluśka dziś straaasznie marudna już jest widoczna druga jedynka, tylko ciekawie kiedy i czy pęknie dziąsło... przy pierwszej jedynce to dwójka szybciej wyszła niż pękło dziąsło na widocznej jedynce
*****
kolejny raz wchodze z myślą że przecież miałam napisać - Asia, a ja ostatnio akurat myślałam jak tam Jasio, pisałaś kiedyś, że on taki chudziutki, jak teraz?
Ostatnia edycja:
U
użytkowniczka r
Gość
U nas świeta nawet ok,wczoraj wigilia u teściów,dzisiaj obiad o 14 u teściów a po 16 pojechalismy do mojej siostry na urodziny syna,urodził sie 21 ale ona zawsze na świętach mu robi.A jutro jedziemy do drugiej siostry popołudniu.
Wrublik U nas choinka ma około 45 cm i stoi na tv :-) ale jak będzie Miko większy (i jego rodzeństwo też) to mam zamiar kupić żywą choinkę,niewielka max 120cm,w doniczce,żeby można było ją później przesadzić gdzieś :-)
Wrublik U nas choinka ma około 45 cm i stoi na tv :-) ale jak będzie Miko większy (i jego rodzeństwo też) to mam zamiar kupić żywą choinkę,niewielka max 120cm,w doniczce,żeby można było ją później przesadzić gdzieś :-)
reklama
Podziel się: