Tunia, to nawet lepiej - bez plastra szybciej się goi 
U mnie mały sajgon. Mąż na zakupach świątecznych, dopiero wraca do domu. Ogarnęłam Frulowy bałagan, zjedliśmy kolację, umyłam go, a teraz Pucko usiłuje zasnąć... Mam nadzieję, że mu się to uda, bo mam jeszcze kupę roboty na dziś :/
U mnie mały sajgon. Mąż na zakupach świątecznych, dopiero wraca do domu. Ogarnęłam Frulowy bałagan, zjedliśmy kolację, umyłam go, a teraz Pucko usiłuje zasnąć... Mam nadzieję, że mu się to uda, bo mam jeszcze kupę roboty na dziś :/