reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Gosia, no nieźle ;) Frulo zabawkami się prawie nie bawi, więc demolka w jego pokoju jest mało spektakularna ;) Trzeba by wejść do kuchni jak powyciąga wszystko z dostępnych mu szafek. Albo do łazienki - w pralce można znaleźć różne rzeczy, a ostatnio znalazłam nocnik w wannie :/

***
Łapałyście kiedyś mocz dziecka do tych woreczków z apteki? Kurcze, założyliśmy Frulowi dziś rano (obudziliśmy go na moment i potem jeszcze zasnął), no i zrobił siku, ale do woreczka trafiło baaardzo mało. Nie wiem już, co z tym zrobić. A bezpośrednio do kubka nie da się nic złapać - Frulik bez pieluchy się blokuje i za chiny siku nie zrobi. Już ze trzy razy czekaliśmy ponad godzinę po spaniu, czyli wtedy, kiedy zawsze robi siku, i nic...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzień dobry,

u nas noc kiepska, ale przez katar. Moje małe biedaczysko nie mogło spać :-( a ja razem z nim:crazy:
Ewa my łapaliśmy mocz do woreczka, ale jak Maksiu był malutki. Przymocowaliśmy woreczek do pieluszki na noc i rano było siusiu.
 
Witam.;-)
U nas nocka znośna. Kilka pobudek na smoczka i tyle.
Dzisiaj idziemy do fryzjera, zrobić maluchowi fryzurkę. Nie chcę go tak na krótko ścinać maszynką, ładniej wygląda jak ma dłuższe włoski a tego to już sama nie dam rady zrobić, tu potrzebny fachowiec:tak:.
No ciekawa jestem jak nam pójdzie wizyta.
 
witam się!

smile no teściowa wie lepiej... tylko zawsze nie o tym co trzeba, lae już przyjęłam pozycję Yvony, że teściowa to człowiek nie z tej planety
Gosia nawet taki bałagan to nie bałagan, ja się w sobotę ze swoim mężem też się ścięłam o porządki, ale skutek... starsza zaczęła trochę pilnować swoich rzeczy by nie wylądowały w śmietniku
Ewa mówisz, że się nakręcasz? no coś ty, po prostu jak czegoś oczekujesz to czas tak się dłuuuuuży, spokojnie, przyjdzie czas i będziesz już niedługo wśród nas ciężarówek, a jaka w końcu różnica miesiąc wcześniej czy później. różnica między dzieciaczkami jest najlepsza do 3 latek, czyli macie caaaały roczek czasu i więcej :)

a ja zapisałam swoją maluśkę dziś do lekarza, dużo bym dała by móc samej pójść i pogadać z lekarką, bo teściowa przecież połowy mi nie przekaże...

Bodzia jak tam Fifi?

jak w ogóle trzymają się choraczki? niech już choróbska idą precz!
 
ewa- a Franek nie robi siku na nocnik??
to może wstaw pojemnik do środka posadź Franka na nocnik włóż umytego siurdaczka do pudełeczka i czekaj i licz aby kupy nie strzelił :p
co do ucieczki??? Ewa może i się nakręcasz, ale pomyśl - tyle razy nam się tu wyspowiadałaś , o objawach i ich braku to po co masz to trzymać w sobie- a u nas ciężarnych jest tylko dwie- na razie ..chyba.. :) :) Pomiń tylko pozostałe wątki.

smile- cholera - Kanary- aż sprawdziłam jaki język bo bym z chęcią się zamieniła :p Niestety :( A prezenty?? A niech kupuje- przecież ona płaci, a może być naprawdę fajny.

Sarka- kiedy ruszacie z kopyta z interesem??

Yvona- bez paragony marne szanse, może wstaw link i któraś z nas się skusi :)
 
Thinka, ja Ci jeszcze dam znać, co z piątkiem - bo jak się nie wyleczę, to będzie trzeba to przełożyć, nie chcę Was pozarażać.

Frulik usiłuje zasnąć, ale ciężko mu idzie... Mam nadzieję, że tym razem się uda, bo już nie mam siły do niego chodzić i go uspokajać... Piękna jest pogoda, ale zastanawiam się, czy wychodzić na pole z tym moim gardłem i katarem :/ Jutro musimy jechać do wydawnictwa, więc może lepiej posiedzieć dziś w domu...

***
Mamolka, no właśnie nie robi. Próbowałam i z nocnikiem, i na stojąco, i na siedząco, i w wanience (bo często sika przed myciem) - za chiny nie chce zrobić siku, mimo że pije litry wody i czekamy ponad godzinę. Spróbuję dziś jeszcze raz, a najwyżej pójdziemy na samą krew, mocz mu zbadam kiedy indziej :/
 
Ostatnia edycja:
witam poniedziałkowo:)

u nas noc ok:)
Wiecie, co? Moja Oli chyba sama się odcycowusiuje:) W nocy nawet jak się przebudzi to nie ma zbytnio ochoty na cycusia. W dzień już jej wcale nie karmię. Nawet wieczorem mąż nauczył się ją usypiać i wiadomo, że cycusiem nie dysponuje:) Super by było tak bezboleśnie:) Dzisiaj rano juz sama na siłę jej dałam bo miałam lewą pierś jak balon:szok: popiła i już ok.


wczoraj była moja rodzinka na obiedzie i sporo mi zostało. Mimo, że rozdałam to i tak mam na jakieś dwa dni obiad z głowy:)
Finisz nidzieli był bardzo nerwowy. S. pilnował Oli, a ja uczyłam się z Mateuszem i nagle słyszę płacz młodej. Okazało się, że uderzyła się o krzesło i przygryzła sobie wargę. Krew się lała jak szalona. Dosłownie kapała (nawet ze ścian zmywałam:szok:) Oczywiście tak strasznie się darłam na S. Myślałam, że go pogryzę ze złości. Wiem, że to nie jego wina, ale to było silniejsze ode mnie. W momencie jak ś. zaniósł Oli do łazienki by jej tą rane przemyć zadzwoniła moja mama, że pod naszym blokiem ktoś ukradł im kołpaki i że tata tego gościa złapał i że S. ma szybko przyjść bo mój tata jest nieobliczalny jak się wkurzy i jeszcze mu wpierdzieli. Więc S. oddał mi zakrwawioną córkę i sam poleciał. No mówię Wam. W ciągu 5 minut tyle się stało, że potem trzęsłam się przez cały wieczór...

gosia no nieźle, nieźle:) Moja Oli potrafi podobnie:confused2::confused2:
ewaMysia też uwielbia szafki kuchenne niestety. Zabawkami tez się bawi i jak robi demolkę to zaczyna od kuchni potem leci do pokoju. Ma nawet swoje stałe punkty, które kolejno zalicza (gazety po ławą, szuflada, pojemnik z klockami, po drodze szuflada z czapkami w przedpokoju itd)
Co do siuśków to ja byłam chora jak miałam jej złapać mocz. Dosłownie. W tych woreczkach też czasami zostawało niewiele albo i nic:/ Z łapaniem do pojemniczka to był koszmar. Tak samo czekaliśmy czasem nawet około godziny zaraz po przebudzeniu i nic. Potem ubieralismy pieluchę i wtedy zaraz sik:/// pamietam, że zaraz po przebudzeniu swoim zaraz szybko wstawałam i brałam na pół śpiącą Oli do łazienki i pędem ją rozbierałam...istne szaleństwo!


aha i S. zdemontował szufladę w łóżeczku i dorobił kolejny mega niski poziom:) Na razie Mysia jest bezpieczna, ale to pewnie kwestia czasu:/
 
Ostatnia edycja:
witam i ja
ewa zrób ten test -nie wiem czy go robiłas juz czy nie bo normlanie nie wytrzymam ja a co mówić TY:)
łapanie moczu to masakra u takich maluchów-podobno u chłopców łatwiej złapac w ten woreczek ale u dziewczynek-mówie tu o moich to koszmar. Ja zawsze nosiłam śladowe ilosci złapanego moczu i prosilam panie niech tak robia żeby to wystarczyło:D :-D

dziewczyny ta zabawka to taka kolejka co była w Biedronce taki słonik co ciągnie wagoniki i w te wagoniki sie wkłada zwierzatka kształty, fajna bo nei za głosna, rusza się
Zabawka dla dzieci kolejka Biedronka - fanBIEDRONKI.pl

a u nas po dłuuuuuugim zasypianiu nocka dobra
ide dzisaij z Alą na kotrole bo pokaszluje dalej a tu szczepienia sie zblizają nic ide do roboty bo zaczyna sie goracy okres u mnie
 
reklama
Ewa nam się udało złapać jak założyliśmy woreczek i położyliśmy małą do pampersa, ale nie zapinając zabawialiśmy jak się dało, trochę poleciało jak się rozluźniła, ale najwięcej udało się złapać, jak 5 miesięczną zanieśliśmy na pobranie krwi i tam podczas tego jak jedna pobierała krew pielęgniarka druga założyła woreczek i w tym strachu bólu i płaczu maluśka, tyle siknęła że wystarczyło hoho
dopóki zakładaliśmy worek i zapinaliśmy na to pieluchę, w woreczku zostawało tylko kilka kropelek
 
Do góry