reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ivona jakby mi ktos zrodziny kazał odstawiac to bym chyba na złosc karmila do 7 lat :-p
No w sumie teściowa mówiła, że do roku starczy..:-pAle to MOJE dziecko i MOJE piersi wiec to JA będe decydować. Szczególnie, że Panu Męzowi to nie przeszkadza ;-)
 
reklama
Przylazł listonosz i dzwonił jak do pożaru! Efekt obudził mi małego! Wrrrrrrrrrrrr, z teraz mały kwiczy! :wściekła/y::wściekła/y: Nie może być dobrze kuźwa, no nie może! Za długo mi dobrze było! Tak fajnie zaczęty dzień spieprzony bo już mam nerwa.:angry:
 
Krolcia u nas nie ma dzwonka i często jestem z tego zadowolona, bo nawet głośne pukanie nie obowiązkowo wybudza maluśką, a na twoim miejscu to bym wręczyła krzyczącego małego listonoszowi - ze słowami "no to niech go pan teraz go uspokoi":-D
ja podobnie mówię jak mi Ania pohałasuje w czasie snu małej, to wtedy sadzam płaczącą Wikunię przed siostrą i każe by ją rozweseliła... skutek murowany, mała cieszy się z siory a starsza ma nauczkę
 
krolcia uuuuuuwielbiam takie sytuacje:wściekła/y:.........znam to z autopsji i szczerze współczuję:confused2:

a moje dziecko chyba odsypia ostatnie niespania w dzien podczas choroby i spi juz 2 godziny:szok: u niej to nieprawdopodobne az przed chwila zagladalam czy sie koldra nie przydusila ale wrecz przeciwnie - skopala ja z siebie:confused2:ale juz nic nie ruszam niech spi
 
krolcia już kocham Twojego listonosza:wściekła/y: Mnie też to irytuje. Albo jak napierdzielają domofonem przez 10 sekund z ulotkami:angry: A ja mam domofon zaraz obok drzwi do sypialni więc automatycznie Mysia staje i już po spaniu

dzisiaj olała poranną drzemkę i pojechałyśmy po Matiego. Pod szkołą chce ją wypinać z fotela a ona spi w najlepsze. Udało mi się ją wypiąć i taką s
śpiącą do szkoły. Tam harmider na całego, ale cudem się nie obudziła. Potem udało mi się ją wsadzić do fotela i dojechaliśmy do domu. Potem znowu wypięcie z fotela (i tu się lekko przebudziła) potem po klatce na 3 piętro i w domku nawet zdjęłam jej czapkę, szal, kurtkę i buty. Teraz śpi oszołom mały:)
 
Listonosz, tia, chyba każda z nas nie lubi momentami tego człowieka ;-) Ja mam do wyboru - albo wyłączyć domofon i biegać na pocztę, albo liczyć, że przyjdzie w porze nie-drzemkowej.


Yvona - ja to się nie mogę doczekać aż Smrodkowa zacznie chodzić. Olejemy wtedy wózek ciepłymi siuśkami i będziemy chodzić na nogach. A Potworna nie chodzi i w wózku też siedzieć nie chce :wściekła/y: Spacerki w chuście są ok, ale gorzej jak mam większe zakupy - więcej niż 3 kg nie daję rady :confused2:


A ja się cieszę, ze nie karmię. Nie wyobrażam sobie wkładać piersi do takiej uzębionej paszczy :szok: Zwłaszcza, że wiem, czym te zęby pachną :cool: No i u nas zupełnie takie coś by odpadało, bo to Małżon usypia Smroda - przynajmniej 2 razy w tygodniu nie ma innego wyjścia - kończę pracę o 20.15.
 
u nas kwestie pocztowe sa rozwiazane super bo nawet spora pake wrzucaja nam do skrzynek a poczta niedaleko, natomiast w Szczecinie...
:eek::no: tak jak u Was, domofonem o kazdej porze kilka razy dziennie a to ulotki a to poczta a to cos i kazdy jakby wyczucia nie mial z wciskaniem guzika:no: jak alarm przeciwpozarowy, dlatego u mnie czesto zwisal domofon a byl dzialajacy tylko kiedy spodziewalam sie czegos :>

Tunia a wiesz ze na katar i przeziebienia najlepsze jest swieze powietrze??Oczywiscie jak nie ma temperatury, a to ze inni kichaja to trudno, nie uchronisz a mloda sie uodporni. Jak dziecko siedzi w domu to sie kisi..

Co z Twoim lozeczkiem??? Bo to wrecz niemozliwe zeby nie dalo sie go nizej opuscic, jak Zuzka wstanie a lada chwila to zrobi to masz jak w banku ze przefrunie sobie na druga strone predzej czy pozniej:sorry: Tunia na parapetkowa impreze dobre sa jeszcze salatki, chipsy z dipem, koreczki, oraz by sie nie narobic a by byl jakis konkret to nozki kurkowe z piekarnika z sosem barbecue np

Arlena wchodzi na kanape i niestety jak tylko ja odciagam i przenosze w inne miejsce to wraca tam w ekspresowym tempie heh:eek: nie moge ciagle nad nia stac wiec krzycze do niej - czekaj, czekaj i wtedy troche zwalnia i mam czas np obrac jednego ziemniaka i do niej dojsc a pozniej ona sobie chodzi minute po kanapie i mowi - czekaj, czekaj :-D:-D oczywiscie nie tak wyraznie jak ja ale nie daloby sie pomylic z czyms innym hehehe, moje dziecko nie mowi mamo bo kot i tata sa wazniejsi w tym wzgledzie ale czekaj czekaj i czesc jak najbardziej hehe myslalam ze mamo jest latwiejsze:confused2:
 
Streetcomowe dziewczyny czy Wy też dostałyście wiadomość, zeby podać im maile lub wysłać ankiety do ludzi którym dałyśmy te próbki? Co zrobiłyście?
Bo jak dla mnie to najnormalniej w świecie wysyłanie spamu jest a to jest karalne przecież.
Ja nie mam zamiaru nic nikomu wysyłać.
 
reklama
musze i ja zacząc przygodę ze streetcomem tyle próbek mnie omija....
cwietka czekaj jak Nuna zacznie chodzic dopiero Ci sie zacznie... :) a na zakupach nie bedzie lepiej bo bedziesz niosła siaty w zółwim tempie;)

listonosz to jednak zawsze wie kiedy przyjsc...:D
 
Do góry