Olcia przeczytałam przepis na Twój piernik i MASAKRA. Jaki on skomplikowany! Czekać z pieczeniem trzy tygodnie - chyba by mi ślina strumieniami leciała.
Ja mam dwa przepisy - jeden na prawdziwy (bez czekania) i jeden na podrabiany - robiłam go w zeszłym roku, jak nie mogłam jeść jajek (z okazji diety eliminacyjnej - która i tak nic nie dała). Oczywiście jajka można dodać, ale nie są niezbędne. Na pierniczki też mam - takie krucho-korzenne, ale też taki przepis dla kuchennych nieudaczników. Jak ktoś zainteresowany, to dać znać - wrzucę.
No i mam pytanie o Stereetcom. Dostałam info, że mnie wybrali do jakiejś kampanii (wreszcie!!!). No i ile oni tych próbek przysyłają? I ile potem trzeba tych raportów napisać? Już się boję, bo chyba wyszłam z "pisalniczej" wprawy ;-)
Ja mam dwa przepisy - jeden na prawdziwy (bez czekania) i jeden na podrabiany - robiłam go w zeszłym roku, jak nie mogłam jeść jajek (z okazji diety eliminacyjnej - która i tak nic nie dała). Oczywiście jajka można dodać, ale nie są niezbędne. Na pierniczki też mam - takie krucho-korzenne, ale też taki przepis dla kuchennych nieudaczników. Jak ktoś zainteresowany, to dać znać - wrzucę.
No i mam pytanie o Stereetcom. Dostałam info, że mnie wybrali do jakiejś kampanii (wreszcie!!!). No i ile oni tych próbek przysyłają? I ile potem trzeba tych raportów napisać? Już się boję, bo chyba wyszłam z "pisalniczej" wprawy ;-)