reklama
U
użytkowniczka r
Gość
hello dziewczynki
Mój miko miała rano stan podgorączkowy,jak wróciłam o 14 miał 38 stopni ponad,podałam Nurofen,pomogło na 3h.Mąż wrócił po 17 do domu i poszliśmy do lekarza,okazało się że ma paskudne gardełko dostał Ospamox,Lacidofil,Tantum verde i Nurofen też mam podawać.Jak wróciliśmy to dałam mu picie i zasnął,mój Okruszek mały :-((( Pierwsze choróbsko i pierwszy antybiotyk .A myślałam że to może od zębów,wyszły nam 2 górne dwójki na raz :-(((
Mój miko miała rano stan podgorączkowy,jak wróciłam o 14 miał 38 stopni ponad,podałam Nurofen,pomogło na 3h.Mąż wrócił po 17 do domu i poszliśmy do lekarza,okazało się że ma paskudne gardełko dostał Ospamox,Lacidofil,Tantum verde i Nurofen też mam podawać.Jak wróciliśmy to dałam mu picie i zasnął,mój Okruszek mały :-((( Pierwsze choróbsko i pierwszy antybiotyk .A myślałam że to może od zębów,wyszły nam 2 górne dwójki na raz :-(((
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U
użytkowniczka r
Gość
renczysia a skąd te ciuchy bierzecie? gdzie takie "hurtownie" są? skąd te ciuchy macie? z UK? - np
Sarka odzież bierzemy angielską z hurtowni :-)
krolcia
Fanka BB :)
Maluch juz odpadł. Chyba pójdę sobie gorącej herbaty zrobić.
Kwiatki podlane, śmiecie wyrzucone, ryby nakarmione, dziecko śpi. Uff...
Zjem kanapkę, idę się myć, a potem do roboty... Jak do północy zdążę to będzie cud.
Renczysia, uściskaj Maluszka, niech zdrowieje szybko! Może złapał coś faktycznie przez te zęby - taki stan zapalny podobno mocno osłabia odporność. Ja mam taką teorię odnośnie do tego Frankowego kataru - jedynki idą i idą, wyjść nie chcą, a dziecko cierpi, bo jesień, wszędzie zarazki, a odporność leci na łeb.
A poza tym to padam na twarz. Wróciliśmy z Rynku przed 17 dopiero... Najpierw praca, potem zakupy - i tak jakoś zeszło. Ledwo wniosłam na trzecie piętro dwie ogromne siaty i Frulika. A on sobie jeszcze wymyślił, że będzie sobie wisiał z głową odchyloną do tyłu - przewygodnie mi było :/ :/ :/
I do tego nie zabrałam z pracy dodruku jednego rozdziału :/ Będę to musiała jutro u siebie drukować. Kicha...
Rynek krakowski już strasznie świąteczny - rozstawiają stragany, choinki, scenę na szopkę. Nawet nie miałam kiedy tego obejrzeć, bo leciałam szybko, żeby nie być późno w domu. Frulo pojechał o samym mleku, więc zapychałam go wracając herbatnikami :/ W domu musiał jeszcze czekać na obiad, bo nic nie miałam, a uznałam, że nie będę jednak kupować gotowców, no i robiłam na szybko ryż z jabłkami...
Dobrze, że ten dzień już mija. Jeszcze "tylko" praca... A pojutrze Mąż wraca. W nocy co prawda, ale już będzie...
Zjem kanapkę, idę się myć, a potem do roboty... Jak do północy zdążę to będzie cud.
Renczysia, uściskaj Maluszka, niech zdrowieje szybko! Może złapał coś faktycznie przez te zęby - taki stan zapalny podobno mocno osłabia odporność. Ja mam taką teorię odnośnie do tego Frankowego kataru - jedynki idą i idą, wyjść nie chcą, a dziecko cierpi, bo jesień, wszędzie zarazki, a odporność leci na łeb.
A poza tym to padam na twarz. Wróciliśmy z Rynku przed 17 dopiero... Najpierw praca, potem zakupy - i tak jakoś zeszło. Ledwo wniosłam na trzecie piętro dwie ogromne siaty i Frulika. A on sobie jeszcze wymyślił, że będzie sobie wisiał z głową odchyloną do tyłu - przewygodnie mi było :/ :/ :/
I do tego nie zabrałam z pracy dodruku jednego rozdziału :/ Będę to musiała jutro u siebie drukować. Kicha...
Rynek krakowski już strasznie świąteczny - rozstawiają stragany, choinki, scenę na szopkę. Nawet nie miałam kiedy tego obejrzeć, bo leciałam szybko, żeby nie być późno w domu. Frulo pojechał o samym mleku, więc zapychałam go wracając herbatnikami :/ W domu musiał jeszcze czekać na obiad, bo nic nie miałam, a uznałam, że nie będę jednak kupować gotowców, no i robiłam na szybko ryż z jabłkami...
Dobrze, że ten dzień już mija. Jeszcze "tylko" praca... A pojutrze Mąż wraca. W nocy co prawda, ale już będzie...
hej babeczki
Ewa, widzę, że stęskniona za mężem jesteś na maxa fajno:-) mam nadzieję, że mój m też będzie za mną tak tęsknił od jutra... też nas czeka rozstanie choć dla mnie i ak najtrudniejsze będzie rozstanie z dziećmi!!!
renczysia -zdrówka dla maluszka!! i tak ładnie się uchował do teraz bez poważniejszego choróbska!!! u nas niestey stan chorobowy trwa od września
piszecie o foto-kalendarzach - fajny pomysł, ale ja już kupiłam gotowy kalendarz, o taki:
sama powklejam wybrane zdjęcia dzieci - mam takie 'porównawcze';-) czyli niedługo po urodzeniu, w wieku około miesiąca i około 6 miesięcy - Mili I Maćka - na pewno gdzieś obok siebie je powklejam mam sporo zdjęć dzieci razem - te są najfajniejsze. Jest też sporo pierdółek- biżuteria samoprzylepna, jakieś wstążki ozdobne, papier błyszczący samoprzylepny hehe czeka mnie fajna a zabawa
Ewa, widzę, że stęskniona za mężem jesteś na maxa fajno:-) mam nadzieję, że mój m też będzie za mną tak tęsknił od jutra... też nas czeka rozstanie choć dla mnie i ak najtrudniejsze będzie rozstanie z dziećmi!!!
renczysia -zdrówka dla maluszka!! i tak ładnie się uchował do teraz bez poważniejszego choróbska!!! u nas niestey stan chorobowy trwa od września
piszecie o foto-kalendarzach - fajny pomysł, ale ja już kupiłam gotowy kalendarz, o taki:
sama powklejam wybrane zdjęcia dzieci - mam takie 'porównawcze';-) czyli niedługo po urodzeniu, w wieku około miesiąca i około 6 miesięcy - Mili I Maćka - na pewno gdzieś obok siebie je powklejam mam sporo zdjęć dzieci razem - te są najfajniejsze. Jest też sporo pierdółek- biżuteria samoprzylepna, jakieś wstążki ozdobne, papier błyszczący samoprzylepny hehe czeka mnie fajna a zabawa
reklama
krolcia
Fanka BB :)
Za wcześnie pochwaliłam. Herbatę dopijam teraz, zimną. Po godzinie histerii mam dość. Bez kija do mnie niech nikt nie podchodzi bo do krtani się rzucę!!!
Podziel się: