Frulik zwariował. Zasnął po 17 i spałby już pewnie na noc, gdyby nie to, że go obudziliśmy. Wstałby pewnie w środku nocy i chciał się bawić :/ Obudziliśmy go po 19, zjadł kolację, umyliśmy go i już śpi... Coś mu się pomieszało...
I przez to wszystko my jesteśmy jeszcze przed obiadem. Ale przynajmniej skończyłam robotę i będę mogła jutro zająć się myciem okien i pieczeniem rogali marcińskich na piątek Nigdy tego nie robiłam - ciekawe, jak wyjdą. Macie jakiś sprawdzony przepis?
Mam w planie jeszcze - póki mam względnie wolny czas - zaprojektowanie zaproszenia urodzinowego, ułożenie menu, no i zrobienie fotoksiążki dla Franola z pierwszego roku życia. Muszę też wziąć się za fotoksiążkę dla Bratanic pod choinkę. Chcemy im kupić dwie maskotki, które są bohaterami bajki, jaką kiedyś napisałam. Porobić zdjęcia - ilustracje do bajki, a potem "wydać" całość jako fotoksiążkę i dołączyć maskotki. O ile z misiem nie ma problemu, to nie mogę nigdzie znaleźć fajnej pszczółki-maskotki. Wszędzie są pszczółki Maje...:/ Muszę się wziąć ostro za szukanie, bo czas leci.
I przez to wszystko my jesteśmy jeszcze przed obiadem. Ale przynajmniej skończyłam robotę i będę mogła jutro zająć się myciem okien i pieczeniem rogali marcińskich na piątek Nigdy tego nie robiłam - ciekawe, jak wyjdą. Macie jakiś sprawdzony przepis?
Mam w planie jeszcze - póki mam względnie wolny czas - zaprojektowanie zaproszenia urodzinowego, ułożenie menu, no i zrobienie fotoksiążki dla Franola z pierwszego roku życia. Muszę też wziąć się za fotoksiążkę dla Bratanic pod choinkę. Chcemy im kupić dwie maskotki, które są bohaterami bajki, jaką kiedyś napisałam. Porobić zdjęcia - ilustracje do bajki, a potem "wydać" całość jako fotoksiążkę i dołączyć maskotki. O ile z misiem nie ma problemu, to nie mogę nigdzie znaleźć fajnej pszczółki-maskotki. Wszędzie są pszczółki Maje...:/ Muszę się wziąć ostro za szukanie, bo czas leci.